pahero
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2015
- Postów
- 82
Witam,
są tu mamy, które zdecydowały się na poród naturalny po cesarskim cięciu?
Jestem w 30 tygodniu drugiej ciąży, pierwsza rozwiązana przez cc, ze względu na brak postępów podczas akcji porodowej,mimo pełnego rozwarcia. Między jednym a drugim porodem będzie 20 m-cy.
Do tej pory zakładałam drugą cesarkę, jakoś tak z rozpędu i ze względu na powszechne przekonanie, że po cc to już na nic innego nie można liczyć, ale lekarz daje mi prawo wyboru, medycznych wskazań do cesarki nie ma, no i zaczęłam się zastanawiać. Jeszcze nie zdążyłam go wypytać o nic, bo dopiero zaczełam rozważac taka mozliwość, ale już naczytałam się o pęknięciach macicy i ryzyku z tym zwiazanym i trochę mi entuzjazm spadł...
z kolei chyba wołałabym urodzić naturalnie, bo źle wspominam czas już po cesarce, niby wstałam od razu jak to było możliwe i robiłam wszystko przy dziecku i sobie, ale długo i bardzo mnie bołało miejsce po cięciu, a po porodzie sn chyba szybciej dojde do siebie...
Przy porodzie dostałam oksytocyne, bo wody odeszły a skurczy przez kilka godzin nie było widać, za to potem jak już się pojawiły, to z taką siłą, że nie wiedziałam jak się nazywam, rodziłam bez znieczulenia (swoją drogą zawsze miałam się za osobę odporną na ból, ale natężenia tego bólu nie da się opisać, z każdym skurczem myślałam, że kolejnego już nie wytrzymam
), no i ostatecznie mimo pełnego rozwarcia skończyłam w wielkim pośpiechu na stole jak już się zorientowali, że córka nie ma szans urodzić się naturalnie, mimo, żę widać już było główkę podobno, bo odwróciła się twarzą nie w tą stronę co trzeba, potem na stole też się nieźle naszarpali, słyszałam jak rozmawiają, że nie mogą jej wyciągnąć, bo główka już za nisko...eh, ostatecznie wszyscy mamy się dobrze, a ja mimo takich atrakcji rozważam znowu poród naturalny, chociaż boję się, że znowu moje męki pójda na marne i skonczymy na stole...
może ktoś mogłby podzielić się swoimi wrażeniami z porodu naturalnego po cc i pomóc mi podjąć dezycje
aha, jeszcze jedno, lekarz coś wspomniał mi, że po cesarce nie czeka się w domu na objawy porodu naturalnego, tylko wczesniej idzie do szpitala...ale nic nie znalazam na ten temat w internecie, więc może coś zle zrozumiałam...dopytam go na nastepnej wizycie, ale może ktoś cos o tym wie?
są tu mamy, które zdecydowały się na poród naturalny po cesarskim cięciu?
Jestem w 30 tygodniu drugiej ciąży, pierwsza rozwiązana przez cc, ze względu na brak postępów podczas akcji porodowej,mimo pełnego rozwarcia. Między jednym a drugim porodem będzie 20 m-cy.
Do tej pory zakładałam drugą cesarkę, jakoś tak z rozpędu i ze względu na powszechne przekonanie, że po cc to już na nic innego nie można liczyć, ale lekarz daje mi prawo wyboru, medycznych wskazań do cesarki nie ma, no i zaczęłam się zastanawiać. Jeszcze nie zdążyłam go wypytać o nic, bo dopiero zaczełam rozważac taka mozliwość, ale już naczytałam się o pęknięciach macicy i ryzyku z tym zwiazanym i trochę mi entuzjazm spadł...
z kolei chyba wołałabym urodzić naturalnie, bo źle wspominam czas już po cesarce, niby wstałam od razu jak to było możliwe i robiłam wszystko przy dziecku i sobie, ale długo i bardzo mnie bołało miejsce po cięciu, a po porodzie sn chyba szybciej dojde do siebie...
Przy porodzie dostałam oksytocyne, bo wody odeszły a skurczy przez kilka godzin nie było widać, za to potem jak już się pojawiły, to z taką siłą, że nie wiedziałam jak się nazywam, rodziłam bez znieczulenia (swoją drogą zawsze miałam się za osobę odporną na ból, ale natężenia tego bólu nie da się opisać, z każdym skurczem myślałam, że kolejnego już nie wytrzymam
może ktoś mogłby podzielić się swoimi wrażeniami z porodu naturalnego po cc i pomóc mi podjąć dezycje
aha, jeszcze jedno, lekarz coś wspomniał mi, że po cesarce nie czeka się w domu na objawy porodu naturalnego, tylko wczesniej idzie do szpitala...ale nic nie znalazam na ten temat w internecie, więc może coś zle zrozumiałam...dopytam go na nastepnej wizycie, ale może ktoś cos o tym wie?