reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród - zaczynamy rozmówki o tym co nie uniknione :)

MOże ten żel to ten co ja dostawalam dzień przed porodem - straszne skurcze po nim są :(
A ja po cc dostałam malucha jak tylko mnie na salę zawieźli, najpierw go wyjeli pokazali mi z daleka, a potem zawieźli mnie i jego na salę. zostawili nam tam z 3 innymi dziewczynami po cc. tylko ja miałam malucha przy sobie i było to niby mile ale i nie miłe bo po cc 7h nie da się wstac bo nie czuje się ciała od pasa w dół, więc jak maluch zaczął płakać i nikt nie przychodził pół godziny to w końcu wypadłam z łóżka i musieli mnie podnosic i krzyczeć na mnie ! a ja wciekła że nikt nie przyszedl go nakarmic i się biedak nacierpiał i ja też na tej ziemi.
Mi ostatnio jakaś kobieta opowiadała co z 5 dzieckiem w ciąży była że ona 3 porody w domu przechodziła i teraz by tez chciała ale nie może bo ma cukrzycę (jak ja- jeszcze ja zaraz insulinę dostanę:() ale ona mówiła że poród domowy to najpiękniejsza rzecz - że są dwie położne i się tak tobą opiekują że szok, i mają super naturalne sposoby na ułatwienie porodu jak i zmniejszenie bółu, np na bóle od krzyżu ściskały jej jakoś miednicę i odrazu przechodziło ( szkoda że nie znam tej metody bo najgorszy ból na świecie !)
No ale to pewnie kosztuje sporo i u mnie nie realne przez cukrzyce.
 
reklama
Mini czasem to sobie mozna wzywać.
ivi jak jeszcze troche popiszesz o tym szpitalu to normalnie do Wejherowa pojadę rodzić. :-D:-D:-D:-D
 
U mnie w szpitalu wygląda to tak

Malucha kładą na brzuszku mamy czekają aż pępowina przestanie tętnić
Przecinają pępowinę, zabierają smyka dosłownie na chwilę, mierzą, ważą
Oddają mamusi
Kładą na 2 godzinki nie ubranego malucha do mamy, przykrywają go tylko kocykiem
I tak 2 h sobie leżymy cała czas na sali porodowej
Po tych 2 h jeżeli wszystko jest ok, przenoszą mamę z dzidzią do sali poporodowej

Bardzo mi sie taki plan podoba i cieszę się,że u mnie w szpitalu się tego trzymają
 
nefi jak są pacjentki świeżo po cesarce to raczej reagują na dzwonek :sorry: Nie mówię że przylecą w ciągu 2 sekund ale jak się zadzwoni kilka razy to w ciągu 15 minut na pewno jakaś się pojawi ...
 
nefi 400 zł :szok: ech nie dała bym tyle , zwłaszcza że chyba nie jest to takie cudo ... :sorry:

ale ten żel za 400zł to chyba ten z artykułu Artykuł PAP na temat żelu położniczego | Blog przedPORODEM - blog o ciąży i porodzie i on raczej nie jest na wywołanie porodu, a na łatwiejszy poród, a żel na wywołanie jest z
prolaktyną...

A poród w domu to z jednej storny fajna rzecz, choc ja bym miała chyba opory... no i rodzić w domu mozna, jeśli blisko jest szpital specjalistyczny, ja bym sie bała, bo karetka jedzie do nas 20 min. a najbliższy oddział specjalistyczny dla maluszków jest 60 km ode mnie... za duże ryzyko...
 
mata krąży u nas mit że poród w domu jest mega niebezpieczny . A puki co nie słychać żeby coś się działo jak pacjentka decyduje się na poród domowy albo zostaje przymuszona sytuacją :cool2:
Parę lat temu w DDtvn była położna która się zajmowała porodami domowymi i mówiła że z jej doświadczenia wynika że jak się ma coś dziać to widać dużo wcześniej .
Ja osobiście nie wiem czy zdecydowała bym się rodzić w domu ... Gdybym miała położną której ufam i która by się tego podjęła to pewnie tak , ale żeby samej nalegać to niekoniecznie :sorry:
 
Poród w domu jest o tyle bezpiecny, że w domu są tylko domowe bakterie, a w szpitalu to strach, żeby sie czymś nie zarazić. No i niby atmosfera o wiele lepsza. Jak cokolwiek się dzieje, to położne nie czekają czy samo przejdzie, tylko od razu karetka jest wzywana. No i np. w razie krwotoku czy niedotlenienia, to lepiej miec aparaturę pod ręką... chociaż to nie jest tez tak, że położna z ręcznikami i miską z woda jest tylko przy rodzącej ;-) tak czy inaczej ja byłabym bardziej spokojna o siebie i maluszka rodząc w szpitalu niz w domu...
 
moja znajoma miala kilka porodow w domu z czego jeden byla sama z partnerem :)polozna nie mogla znalezc miejsca by samochod zaparkowac i przyszla jak dzieciatko bylo na swiecie a ze nie odcinala pepowiny to tylko zbadala dzidziusia
 
reklama
A słuchajcie mam pytanie co do masażu szyjki, moja siostra cioteczna z pierwszym dzieckiem strasznie się umęczyła, rozwarcie nic nie postępowało i mówiła że lekarka zrobiła jej masaż szyjki i momentalnie z 3 cm zrobiło się 9 cm. Kiedyś czytałam na forach, że przy tym ból okropny, ona twierdzi że nie pamięta żeby ją to jakoś bolało, jako że bolało ją wszystko inne. i mam pytanie, czy tylko na nią ten masaż tak dobrze wpłyną, czy generalnie faktycznie on pomaga?
 
Do góry