reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

poród siłami natury czy cesarskie cięcie?

reklama
rozmawiałam z lekarka i powiedziała, że w przypadku wcześniejszego zajścia w ciążę po cc to już nie czekają do wyznaczonego terminu, żeby się szew poprzedni nie rozszedł tylką tną kilka dni przed terminem. A mieli też przypadek, że szew sie rozchodził, ale dziewczyna nie miała żadnych objawów i jak rozcięli to okazało się , że było juz rozejście się szwu na 2 cm.
 
Chcialam cc, mialam cc i nie zaluje!!! Nie potrafie porownac do porodu naturalnego, bo takiego nie doswiadczylam ale z cc jestem bardzo zadowolona i nastepnym razem tez bez wahania cesarka! Szybko, bezpiecznie, troche boli przez pierwsze dwie doby po, ale po dwoch tygodniach juz nie pamietalam, ze mialam jakikolwiek zabieg.
 
wiecie ja chyba jednak wole naturalny porod ktory przeszlam osobiscie nie mialam cc ale moja przyjaciolka tak dla mnie to normalna operacja jednak wiem ze czasem jest to niezbedne i wtedy nie ma co gadac i sie zastanawiac jezeli jednak mona urodzic bez tej koniecznosci wierzcie mi mozna to przejsc i ten bol jest tego wart zreszta z tego co wiem zawsze mozna zarzyczyc sobie znieczulenie przyznam jedynie ze jakosc naszego porodu zalezy rowniez od lekarza i poloznej ci ludzie naprawde maja na to ogromny wplyw ich postawa moze mobilizowac albo zniechecac ja trafilam na super lekarza ale polozna pozostawiala duzo do zyczenia pozdrawiam :D
 
ja 14.04.06 urodziłam franka własnie przez cesarke blizna niewielka, cztery lata temu urodziłam julke sn ,cesarka to o wiele "przyjemniejsza" opcja
 
Cześć dziewczyny ja z majówek i dopiero znalazłam ten wątek
szkoda ze tek pózno :(
Ja mam miec zaplanowaną cesarke na 12 maj. 11 ide do szpitala, i ciągle sie obawiam jak to bedzie. Porodu naturalnego nie brałam pod uwage bo sie panicznie boje i sobie tego nie wyobrazam.
A co do cesarki jak u was było z pokarmem? Miałyście odrazy czy długo czekałyście na pokarm? I czy dzidzia chciała jeśc z piersi bo słyszałam ze po CC są z tym problemy.
A co do znieczulenie to które lepsze?
 
Miałam cesarkę 19 września 2004. Nieplanowaną - po 4 godzinach bóli lekarz stwierdził że dziecko jest ułożone pośladkowo i trzeba ciąć. Najbardziej bałam się o znieczulenie- czy dam radę nie ruszyć się podczas zastrzyku w kręgosłu miotana kolejnymi , już bardzo silnymi skurczami. a szczęście wszystko poszło ok. Pamiętaj żeby długo leżeć na płasko po takim znieczuleni bo chroni to przed potwornymi bólami głowy. Lidka bardzo chętnie jadła z piersi mimo że przystawiona była dopiero po 6 godzinach. Za to ja dość długo czułam sie niespecjalnie na każde podniesienie się z łóżka i próbę przejścia kilku kroków reagowałam mroczkami przed oczami i zimnym potem na czole. A koleżanki z sali po normalnych porodach skakały wkoło swoich maleństw beż żadnego kłopotu. Natomiast póżniejsza rekonwalescencja przebiegała bezproblemowo. Rana ładnie się zagoiła i rzeczywiście widział ją tylko mąż i lekarz. Teraz ponownie jestem w ciąży (12 tydzień), poród wypadnie ponad dwa lata po cesarce i lekarz prowadzący powiedział, że to bezpieczna odległość czasowa. Jeśli wszystko będzie ok. będę rodzić naturalnie i wtedy w pełni będę mogła sie wypowiedzieć o różnicach między porodami.
 
Pierwszego syna rodzilam naturalnie. Dochodziłam do siebie ponad dwa miesiace. Koszmar. Witonia z premedytacją rodziłam przez cc. 6 godzin po juz sama wstałam, zero bólu głowy, forma super! Synek slicznie radzil sobie z cycem - mleczko było dopiero na 2 dobe ale dzielnie je wypracowywał. jesli miała bym jeszcze kiedykolwiek rodzic to tylko przez cc.
 
oboje dzieci rodzilam naturalnie - po obu chodzilam juz po obowiazkowych 2 godzinach lezenia :) zadnych dolegliwosci i bolow (w pierwszym porodzie mialam nacinane krocze za drugim razem udalo sie bez :) ); zadne szwy mnie nie ciagnely, moglam normalnie siedziec chodzic i funkcjonowac; pokarm mialam od razu bez zadnych problemow; za to lezalam na sali z dziewczyna po cc i jak sie napatrzylam ile ona musi przejsc i co sie nacierpiala to cieszylam sie ze ja nie musialam :) oba porody wspominam wspaniale (chociaz oba grubo po terminie)
 
reklama
Do góry