Mili_22
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 8 Maj 2007
- Postów
- 148
A ja się nie dziwię, że nie chciałaś rodzić z mężem, ile to ja się nasłuchałam dziwnych historii po takich porodach, że mężczyzna potem nie widział już kobiety w swojej żonie, wszędzie można takie znaleźć Smyk . To napawa niepokojem, nie sądzicie? Wiem, że to zależy od mężczyzny, ale mimo wszystko..
To może dla rozjaśnienia sprawy przytoczę wam wypowiedź mojego męża,którą napisał na jednym z "babskich for" po przeczytaniu wypowiedzi tego typu
"Niektóre kobiety nie zdają sobie sprawy z znaczenia takiego wydażenia.
Byłem przy porodzie mojej córeczki. Razem z żoną śmialiśmy się do rozpuku kiedy można było, spacerowaliśmy po sali, ogólnie byliśmy najweselszą salą na porodówce w szpitalu. A chwila kiedy moja żona już urodziła nasze maleństwo zabrała mi dech w piersiach i zaczołem prawie płakać. Jest to naprawde códowne wydarzenie, a mdlenie i inne sprawy występują u nielicznych facetów, zazwyczaj u tych którzy nie potrafią iść do lekarza nawet na pobranie krwi.
Nawet nie wiecie jaka więź występuje właśnie w tym momencie. Możecie się kłucić i potępiać, są to wasze indywidualne odczucia, ale mając 21 lat mogę już coś na ten temat powiedzieć.
Każdy kolejny poród z moją żoną będzie wspólny, tym razem wezmę tylko książkę z kawałami co by śmieszniej jeszcze było."
Ahh...i tak to właśnie było