reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poproszę o inspirację świateczną - kuchenną dla maluszków

aniaslu

red. nacz. babyboom.pl, psycholog, admin
Członek załogi
Dołączył(a)
14 Czerwiec 2004
Postów
3 746
Miasto
Warszawa
Dziewczyny, co w Wigilię i Święta jedzą wasze dzieci. Chodzi mi tutaj o maluchy, które mają rozszerzana dietę od 8 miesiąca do 2 r.ż. Podzielcie się. Poproszę, potrzebuję inspiracji do tekstu :)
 
reklama
Mój synek wcinał barszcz z uszkami nadziewanymi pieczarkami, ziemniaki, bo mamy takie do gołej Zośki. Małe dzieci nie rozumieją, że mają czekać na wieczór, a potem jeść obfita kolację. Dlatego potrawy świąteczne rozkładam na cały dzień. Więc na obiad był barszcz, na drugie danie ryba po grecku, a na kolację już co chciał. Zawsze staram się tak przygotować kolację, by było coś, co on lubi, np łazanki, pierogi z innym nadzieniem, czy ziemniaki, kotleciki, czy pulpety. Coś, co może zjeść. O córce nie pisze, bo ona wszystko jadla
 
Mój syn (11 miesięcy) co prawda jeszcze nie obchodził w swoim życiu Wigilii, ale zrobiłam test na pierogi, żeby je trochę dostosować do rozszerzania diety i pominąć wszystkie niepożądane w diecie malucha składniki i sposoby obróbki. Ponieważ całkiem się udało, to się podzielę patentem: pierogi zamiast gotować i potem smażyć upiekłam w piekarniku (trzeba do tego celu trochę zmodyfikować tradycyjne ciasto), do farszu nie dałam grzybów, tylko starte na tarce pieczarki (podobno można, ale niech mnie ktoś skoryguje, jeśli to błąd) a kapustę kiszoną najpierw przepłukałam kilka razy w wodzie żeby pozbyć się z niej nadmiaru soli. Dodałam też trochę podduszonej na oliwie cebuli. W smaku dalej przypomina to pierogi wigilijne, a jest mniej ciężkostrawne i słone. Myślę sobie tak na szybko, że jak komuś się nie chce bawić w lepienie pierogów, to podobny efekt uzyska się robiąc naleśniki i zawijając w nie wyżej opisany farsz. Oba dania są łatwe do podania jeśli stosujemy BLW, choć pierogi z piekarnika nie są takie miękkie, więc to już chyba pod bardziej zębate dzieci, niekoniecznie na samym początku rozszerzania.
 
Do góry