reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pomocy ! poronienie

P

Paula006

Gość
Witam , brałam wczoraj lek , 3 razy po 4 tabletki .
Jestem gdzies w 3-4 tygodniu ciąży.
Krwawienie było lekkie , tabletki nadal czuje bo bralam dopochwowo ?
Ile czasu te tabletki utrzymaja sie w pochwie jezeli duzo nie krwawie ?
i czy poronienie bylo zupelne ?Czy jest mozliwosc, ze bede w ciazy a urodze chore ? :/
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Rozwiązanie
Dobrze ktoś napisać - lepiej nie oceniać takich sytuacji. Często kontekst jest dużo szerszy niż to co dziewczyna pisze w sieci. Ja uważam, że tabletek poronnych jako metody antykoncepcji nie można stosować, ale w doraźnej sytuacji mogą być bardzo pomocne. Do autorki potrzebującej pomocy - wejdź na Girlinneed.com masz tam informacje o aborcji farmakologicznej. Możesz też porozmawiać z ich specjalistami - i przed wzięciem tabletek, i po ich wzięciu. Tam uzyskasz pomoc i rzetelne informacje.
Dziewczyny to było tak, we wtorek 6 marca tydzień temu robiłam dwa testy ciążowe które wyszły pozytywnie, od razu na 2 ( 7 marca) dzień pojechałam do ginekologa, który powiedział, że nic nie widzi jeszcze, bo jest za szybko . I mam przyjść za tydzień, czyli miałam iść dzisiaj .
W Poniedziałek 12 marca, byłam oddać krew na obecnosć HCG, ponieważ nie wiedziałam czy naprawde jestem w ciąży czy nie, ponieważ ginekolog nie powiedział mi nic .
Działałam tak impulsywnie, po przeczytaniu o tych tabletkach, nawet nie czekałam na wyniki z krwi, gdzie wyniki miałam dopiero wieczorem . Wziełam te tabletki do południa, pierwszą dawkę po 4 tabletki dopochwowo o godzinie 12:30, nie działo się nic poza czuciem lekkich skurczy co jakiś czas w dole brzucha . 2 dawkę wzięłam o godzinie 15 też dopochwowo po 4 tabletki .
Koło godziny 19 zobaczyłam lekkie krwawienie, po czym usiadłam na toaletę i zleciało ze mnie trochę krwi. Wtedy juz brzuch mnie bolał częsciej. Obudziła się we mnie nadzieje, bo zobaczyłam krew czyli poczułam, ze coś się dzieje .
Wieczorem przed snem kolo 22 wzięłam 2 dawke dopochwowo 4 tabletki i poszłam spać , rano gdy wstałam ( 13 marca) nie było żadnej krwi , dopiero pózniej zobaczyłam, że lecą takie dziwne geste kawałki krwi, takie cos jak gęsta krew, porównywałam to do ( kaszki dla dzieci) . Potem tylko czasem coś poleciało , nie były to skrzepy . Od wczoraj mam spokój , czasem coś poleci ale dopiero jak usiądę na toaletę .
W piątek idę do ginekologa . Powiedzieć mu od razu z góry, że brałam takie tabletki ? Oczekuję o odpowiedzi na te pytania, jeżeli ktoś cos wie na ten tamat.
1. Jakie konsekwencje mogę ponieść jeżeli ginekolog zobaczy ze były brane tabletki ?
2.Czy myślicie, że poronienie było zupełne, czy nie zupełne ?
3. Co będzię, jeżeli dziecko zostanie i uszkodzi do płód ?
4. Czy duże jest prawdopodobieństwo , że dziecko urodzi się chore, jeżeli nic się tam nie stało .
5. Czy jeżeli było nie zupełne poronienie to czy brać dalej tabletki ?
6. Czy tabletki długo utrzymają się w pochwie jeżeli mocno nie krwawie ?
7. I jak to, że ginekolog powiedział, zę to gdzieś 3 tydzien i nic nie widzi bo za szybko , ponieważ ostatnia miesiaczke miałam 1 lutego. A z badan hcg wyszedł mi wynik hcg 2558,70. Gdzie wskazywało to chyba, ze jest to 4/6 tydzien ?
POMOCY !
nie wiem co robić , naprawdę mam bardzo trudną sytuację . wiem, jestem nie odpowiedzialna, bo myślę teraz dopiero po czasie, ale tak naprawdę nie boję się, ze cos mi się stanie , tylko to o że dzidzius jednak sie urodzi ale chore na moje własne życzenie , nie daruje sobie tego do konca zycia .​
Odpowiedzi na te pytania dostałaś wyżej. Wystarczy czytać ze zrozumieniem.
Nikt bogiem nie jest i nie wie czy poronienie było całkowite czy nie. To Ci powie tylko lekarz po zrobieniu USG...
2,5tys beta to już wtedy ciąża jest widoczna na USG....
Prawnie nic Ci nie grozi... Niestety.

f2w39jcg9ne8irhy.png


mhsv15nmhdmpbr2g.png
 
reklama
Dziewczyny to było tak, we wtorek 6 marca tydzień temu robiłam dwa testy ciążowe które wyszły pozytywnie, od razu na 2 ( 7 marca) dzień pojechałam do ginekologa, który powiedział, że nic nie widzi jeszcze, bo jest za szybko . I mam przyjść za tydzień, czyli miałam iść dzisiaj .
W Poniedziałek 12 marca, byłam oddać krew na obecnosć HCG, ponieważ nie wiedziałam czy naprawde jestem w ciąży czy nie, ponieważ ginekolog nie powiedział mi nic .
Działałam tak impulsywnie, po przeczytaniu o tych tabletkach, nawet nie czekałam na wyniki z krwi, gdzie wyniki miałam dopiero wieczorem . Wziełam te tabletki do południa, pierwszą dawkę po 4 tabletki dopochwowo o godzinie 12:30, nie działo się nic poza czuciem lekkich skurczy co jakiś czas w dole brzucha . 2 dawkę wzięłam o godzinie 15 też dopochwowo po 4 tabletki .
Koło godziny 19 zobaczyłam lekkie krwawienie, po czym usiadłam na toaletę i zleciało ze mnie trochę krwi. Wtedy juz brzuch mnie bolał częsciej. Obudziła się we mnie nadzieje, bo zobaczyłam krew czyli poczułam, ze coś się dzieje .
Wieczorem przed snem kolo 22 wzięłam 2 dawke dopochwowo 4 tabletki i poszłam spać , rano gdy wstałam ( 13 marca) nie było żadnej krwi , dopiero pózniej zobaczyłam, że lecą takie dziwne geste kawałki krwi, takie cos jak gęsta krew, porównywałam to do ( kaszki dla dzieci) . Potem tylko czasem coś poleciało , nie były to skrzepy . Od wczoraj mam spokój , czasem coś poleci ale dopiero jak usiądę na toaletę .
W piątek idę do ginekologa . Powiedzieć mu od razu z góry, że brałam takie tabletki ? Oczekuję o odpowiedzi na te pytania, jeżeli ktoś cos wie na ten tamat.
1. Jakie konsekwencje mogę ponieść jeżeli ginekolog zobaczy ze były brane tabletki ?
2.Czy myślicie, że poronienie było zupełne, czy nie zupełne ?
3. Co będzię, jeżeli dziecko zostanie i uszkodzi do płód ?
4. Czy duże jest prawdopodobieństwo , że dziecko urodzi się chore, jeżeli nic się tam nie stało .
5. Czy jeżeli było nie zupełne poronienie to czy brać dalej tabletki ?
6. Czy tabletki długo utrzymają się w pochwie jeżeli mocno nie krwawie ?
7. I jak to, że ginekolog powiedział, zę to gdzieś 3 tydzien i nic nie widzi bo za szybko , ponieważ ostatnia miesiaczke miałam 1 lutego. A z badan hcg wyszedł mi wynik hcg 2558,70. Gdzie wskazywało to chyba, ze jest to 4/6 tydzien ?
POMOCY !
nie wiem co robić , naprawdę mam bardzo trudną sytuację . wiem, jestem nie odpowiedzialna, bo myślę teraz dopiero po czasie, ale tak naprawdę nie boję się, ze cos mi się stanie , tylko to o że dzidzius jednak sie urodzi ale chore na moje własne życzenie , nie daruje sobie tego do konca zycia .​
A jak jeszcze bardziej chcesz sobie zaszkodzić to bierz dalej tabletki.. tylko nie zdajesz sobie sprawy jakie to może mieć skutki dla Twojego zdrowia.
A lekarzowi musisz powiedzieć co zrobiłaś, czym jak... Bez tego lekarz Ci nic nie powie. Bogiem nie jest i nie siedzi w Twojej głowie.

f2w39jcg9ne8irhy.png


mhsv15nmhdmpbr2g.png
 
Przede wszystkim zamiast na forum powinnaś iść do swojej mamy z tym ! A ona z Tobą do lekarza ! 18 lat jak widać nie czyni Cię dorosłą. Na pewno jeszcze się uczysz i jesteś na utrzymaniu rodziców.
Boże mam nadzieję że jak teraz córka mi się trafi, czy mój syn by wpadł z jakąś dziewczyną w tym wieku to zamiast robić takie głupie rzeczy przyjdą z tym od razu do mnie... i nigdy nie przyjdą im do głowy takie kroki...

f2w39jcg9ne8irhy.png


mhsv15nmhdmpbr2g.png
 
Odpowiedzi na te pytania dostałaś wyżej. Wystarczy czytać ze zrozumieniem.
Nikt bogiem nie jest i nie wie czy poronienie było całkowite czy nie. To Ci powie tylko lekarz po zrobieniu USG...
2,5tys beta to już wtedy ciąża jest widoczna na USG....
Prawnie nic Ci nie grozi... Niestety.

to chyba coś nie tak z lekarzem , skoro tego nie widział, chyba ze po 5 dniach się tak zwiększyło .
 
reklama
Obudziła się we mnie nadzieje, bo zobaczyłam krew czyli poczułam, ze coś się dzieje .
NIE NO BEZ JAJ!!!!
obudziła się w Tobie nadzieja, bo zobaczyłaś krew? ja pierniczę, dziewczyno.

Jeżeli teraz dopiero myślisz (tak jak napisałaś) to IDŹ DO TEGO GINEKOLOGA, on jest specjalistą. My nie jesteśmy specjalistami i nie widzimy twojego stanu w środku ani nie badałyśmy Cię żadnym sprzętem etc.
Jeżeli płód w jakiś sposób przeżył, to albo poronisz naturalnie albo jakieś łyżeczkowanie, nie wiem, nie interesowałam się tym. Na te twoje pytania fachowych odpowiedzi udzieli ci TYLKO specjalista.
Dlaczego nadal "leczysz się" w internecie? Zbyt mała nauczka, czy co?
Ja rozumiem sugerować się, ale kurde, włącz myślenie, naprawdę...
 
Do góry