O rety, alez Wy tutaj macie tempo
Zycze powodzenia z nocnikiem, my juz jestesmy po (tak jak Twoj naja, jak miala 20mc bylo po sprawie). Ale teraz mysle jak oduczyc od siusiania w nocy...Bo nie mam totalnie pomyslu. Poki co radosnie spi w pampersie
My w przedszkolu na dzien matki raczej nic nie bedziemy mieli - bo w sumie poki co mamy bardzo malo dzieci, a wiekszosc zagraniczna wiec juz dawno po dniu matki. Sara - niewatpliwie- nie bedzie pamietac ;]
Teraz tez sie jakos zakatarzyla, co jest dziwne bo w sumie nigdy nie choruje. no, ale u niej w sumie zawsze sie konczy na katarze tylko. Niestety marudna jest strasznie..Ona ogolnie jest dosc mocno emocjonalna, takze teraz troche pracujemy nad dobrym zachowaniem. male sukcesy mamy, ale jeszcze daleka droga zeby potrafila w chwili najwiekszego wkurzenia nie rzucic lyzka...Niestety (stety, stety ostatnio wszystko chce robic sama, a jak cos nie wychodzi to jest straszne rozczarowanie. Az czasem mi jej szkoda jak np niesie cos na talerzu wybitnie ostroznie, a na koniec jej spada...I co sie dziwic ze placze
Za to moge sie pchwalic, ze dziec opanowal jazde na rowerku trzykolowym i chetnie pedaluje. A dzisiaj sam sobie posmarowala kromke maslem i dzemem (plastikowym nozem oczywiscie) - nasze przedszkole ma polityke dosc mocno zachecajaca do samodzielnosci. Ale dzisiaj to nawet jej wyszla ta kanapka
Ja tez wole dlugie wlosy - jak nie mam sily to kucyk i po sprawie
Zycze powodzenia z nocnikiem, my juz jestesmy po (tak jak Twoj naja, jak miala 20mc bylo po sprawie). Ale teraz mysle jak oduczyc od siusiania w nocy...Bo nie mam totalnie pomyslu. Poki co radosnie spi w pampersie
My w przedszkolu na dzien matki raczej nic nie bedziemy mieli - bo w sumie poki co mamy bardzo malo dzieci, a wiekszosc zagraniczna wiec juz dawno po dniu matki. Sara - niewatpliwie- nie bedzie pamietac ;]
Teraz tez sie jakos zakatarzyla, co jest dziwne bo w sumie nigdy nie choruje. no, ale u niej w sumie zawsze sie konczy na katarze tylko. Niestety marudna jest strasznie..Ona ogolnie jest dosc mocno emocjonalna, takze teraz troche pracujemy nad dobrym zachowaniem. male sukcesy mamy, ale jeszcze daleka droga zeby potrafila w chwili najwiekszego wkurzenia nie rzucic lyzka...Niestety (stety, stety ostatnio wszystko chce robic sama, a jak cos nie wychodzi to jest straszne rozczarowanie. Az czasem mi jej szkoda jak np niesie cos na talerzu wybitnie ostroznie, a na koniec jej spada...I co sie dziwic ze placze
Za to moge sie pchwalic, ze dziec opanowal jazde na rowerku trzykolowym i chetnie pedaluje. A dzisiaj sam sobie posmarowala kromke maslem i dzemem (plastikowym nozem oczywiscie) - nasze przedszkole ma polityke dosc mocno zachecajaca do samodzielnosci. Ale dzisiaj to nawet jej wyszla ta kanapka
Ja tez wole dlugie wlosy - jak nie mam sily to kucyk i po sprawie