reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Pojedyncze Mamusie- Rozmowy Mam Jedynaków

reklama
agniecha_bebecha pisze:
Kurcze a ten mój mąż nic a nic zazdrosny nie jest no
dry.gif
biggrin.gif
Ciekawa jestem czy się zmienił mocno
happy8se.gif
89gwiazdeczka89 pisze:
agniecha jakos nie wierze ze nie jest zazdrosny moze poprostu nie okazuje a w srodku w nim sie gotuje
;-):tak::tak:wlasnie moze tak nie okazuje:-pchociaz moj M tez jakos taki malo zazdrosny:-prozmawiam ze znajomymi mowia,ze ich mezowie sprawdzaja na jakie strony chociazby w internecie wchodza itp.a ten moj nicccc:szok::szok:
agniecha no a ty masz spotkanie takie w realu no i dziwne,ze nie jest zazdrosny:eek:a moze ma do ciebie pelne zaufanie:tak::-)
fanta20062 teraz sie dopatrzylam,w twoim suwaczku,ze juz tyle dni wytrwalas w niepaleniu:szok::happy2:gratuluje:tak:
 
mój małż raczej zazdrości nie okazuje ale co do wyjścia to chyba by mi się nnie udało-my zawsze wszędzie razem wychodzimy(jeśli on jest w domu) a poza tym jak miałam spotkanie klasowe to gderał że on sam bedzie w domu siedział a ja się pójdę bawić- więc nic z tego nie wyszło. nie wiem czy to pewien objaw zazdrości czy tak jest zżyty ze mną:-p:-D

Fanta mi już przechodzi moje przeziębienie, gorzej z małą bo wczoraj katarku już nie było a dzisiaj znowu smarkoli i tak na zmianę raz ja raz ona.
Zyta mój też w internecie mi nie sprawdza,ale ciiekawi się co tak piszę na tych forach (nigdy mi się nie zdarzyło żeby sprawdzał), telefonów tez nigdy nie miałam przeglądanych, więc chyba jakies zaufanie do mnie ma. może powinnyśmy sie cieszyć ze nas małże nie sprawdzają?;-)
 
oj nieeeeeeee, wszędzie razem to bym oszalała :szok: Zresztą na spotkania z kolegami ze szkół czy spotkania klasowe to po co brać?? I tłumaczyć potem,że ta Kaśka co się na imprezie porzygała to nie ta od Józka tylko od Zdzicha kolegi babci siostry brata:-D Ludzie tam zazwyczaj wspominają, gadają o znajomych o których czasem małże nie maja pojęcia. Na takich spotkaniach małż czy też żona to tylko przeszkadzajka :no: A spotkanie tak tak w realu, torszkę się obawiam ;-) No małż może i nie okazuje ,że zazdrosny ale czasem mógłby no. Chyba się odwalę jak szczur na otwarcie kanału to może go tknie, dzięcioł no :-p No a my zaraz lecimy na zakupki babskie, spożywkę mi do domu dowiozą co bym nie targała jak rumunka ;-) Lot już z Maja mamy wykupiony, w połowie czerwca lecimy, a w połowie maja pociągiem na Mazury :-D Ech ta wiosna ...
 
Na termometrze mam +8 i tak jak u Was wychodzi słoneczko. Strasznie mnie korci żeby z małym wyjść póki małż jest w pracy. Bo ostatnio tylko on z Kubą wychodzi, a mnie w domu aż nosi :blink:.
Mamusia, oby na katarku u małej się skończyło :tak:. Ja też z moim raczej zżyta jestem i razem wychodzimy. Jakoś tak mamy, że bez siebie się bawić nie umiemy. Są tego plusy i minusy :sorry2:. Co do zazdrości, to mój niby też nie jest ale jak siedzę i piszę smsy <głupio się do nich uśmiechając> to pyta a z kim piszesz? ale to może zwykła ciekawość ;-).
Agniecha, no jak się odszczelisz to raczej <albo i na pewno> coś tam go tknie :-D.
 
Fanta to widzę że masz tak jak ja, czyli lubisz towarzystwo swojego małża!
byłyśmy kilka godzin na dworku bo ślicznie jest i ciepło i słonko troche osuszyło małej nosek więc puki co zagilana już nie jest.
Agniecha a może Twój tylko takie pozory stwarza że niby nie jest zazdrosny, napisz nam chociaż jaką ,,miał,, reakcję jak się wystroisz i pójdziesz ,,w świat,,.

więc tak jak pisałam u nas na +19 ,poszalałyśmy trochę na placu zabaw i chorubsko powoli nas puszcza. jak ja się nie mogłam takiej pogody doczekać:-);-), a teraz na szybkiego jakiś obiadek musze wyczarować.
a co do wiosennych porządków ja nadal nie mam ochoty by się za nie zabrać,okna wciąz czekają na mycie.posprzątałam tylko sypialnię i zamalowałam grafitti mojej córci, a reszta mieszkania czeka na deszcz-może wtedy zmusze się do roboty. narazie korzystamy ze słoneczka.
 
:eek::eek::eek:
a ja dzisiaj mam dola:-(
powod???
musze schudnac!!!:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
dlaczego???
dla lepszego samopoczucia!!!;-):tak:
skad ta decyzja???
jakos tak dozo mnie jest patrzac sie w lusterku!!!:-p:-p:-p
co na to maz???
durna jestes;-):-p:-p:-):-):-Dale ja postanowilam!!!:cool2:

tak dla chwili...:blink:
un cuore malato - YouTube
 
Cześć.
Nockę miałam nie przespaną :dry:. Od 23 wędrowałam między pokojami, troszkę z małym poleżałam w jego wyrku, pogadałam, poprzytulałam, chodził ładnie siusiu, wszytko ładnie pięknie ale jestem padnięta. Przysnął mi po 5, a pobudkę zrobił 15 po szóstej :sorry2:. Dziwie się, że jest wyspany.
Dziś w planach mam fryzjera i odwiedziny siostry T, ach i lecę kupić małemu żyrandol do pokoju i jakąś lampeczkę, bo jeszcze takowej się nie dorobiliśmy, a Kubulec zaczął bać się ciemności i jakiegoś tam taptoja <czyt. potwora:-D>.
Mamuśka, :-). Czasem jest to irytujące a czasem uwielbiam:-D.
Zyta, pamiętaj kochana, że robisz, to dla siebie i to Ty masz się dobrze ze sobą czuć. Ja 3mam kciuki :tak:
Miłego dnia kochane!
 
Witam :-)
Ostatnio czasu mi brakuje na wszystko.
Choć dzisiaj obudziłam się już o 5, a Angela wstała o 6.
To już zdąrzyliśmy i na zakupy rano pojechać i pokój w końcu pomalowany :-)
A zaraz idę z Angelą na lody.

Jeśli chodzi o zazdrość, to żadne z nas nie jest zazdrosne nic a nic, to chyba zależy od charakteru. No ale wolę tak, niż jakby miał mnie pilnować na każdym kroku.

Zyta ja długo dojrzewałam do decyzji o diecie. Niby chciałam, ale zawsze mówiłam, że po co mi to.
No ale w końcu stwierdziłam, że tych kilogramów już jest naprawdę za dużo. Udało mi się zrzucić 12 kilogramów w 4 miesiące. I teraz jestem naprawde szczęśliwa :-) Dobrze się czuję, moge w końcu nosić takie ciuchy jakie chcę.
A obecnie już na diecie nie jestem, tylko staram się ograniczać słodycze i jak na razie waga stoi w miejscu.

A sukienkę na wesele już mam. Prosta, przed kolano w kolorze fioletowym i bardzo dopasowana ;-)
 
reklama
Hop hop :-) jest tu ktoś ? Meldować się po weekendzie.
My wczoraj byliśmy nad stawem, zrobiliśmy sobie grilla a K. powędkował, ale nie za długo bo jakiś taki zimny wiatr był. Potem u nas posiedzieliśmy ze szwagrem, szwagierką i jeszcze znajoma para przyszła.
 
Do góry