Cześć Dziewczynki i Brzuszki. :-)
Robaczek- współczuję bólu głowy, to chyba faktycznie przez pogodę, albo hormony:-(. Może zabieg Mateuszka faktycznie warto skonsultować z innym lekarzem? No, ale to kwestia Twoich relacji z pediatrą i zaufania jakie masz do jej decyzji
Martolinka- trzymam kciuki za Twoją obronę-daj znać jak będziesz po-będziemy oblewać
Tworek-dobrze Ci radzę kochana-Ty nie czytaj tych wyników, aż nie pójdziesz do lekarza, bo inaczej to sobie możesz zafundować taki stres jak ja
,chyba że się znasz dobrze na interpretacji wyników.
Justynaj-nic na siłę.Nasi chłopcy muszą mieć teraz dla nas trochę wyrozumiałości
Afi- dochodź do sił w domeczku i nie przejmuj się, że nie możesz poświęcić czasu Jagódce- drugi trymestr będzie na pewno lepszy i wtedy się "wybawicie" za wszystkie czasy
Ja już dzisiaj byłam zrobić IgM różyczki-jutro po południu mam dzwonić po wyniki(normalnie czeka się 3 dni robocze, ale babeczki napisały na cito, bo widziały, że się już robię zielonkawa z przerażenia).Powiem Wam, że cały ten stres wziął się z tego, że babka, która dawała mi wczoraj wyniki zapytała mnie zaglądając do karteczek, czy miałam ostatnio kontakt z kimś chorym na różyczkę, ja bym chyba sama nie zwróciła uwagi na ten wynik, bo tych badań było w sumie około 15. W tym momencie to jakby mnie piorun poraził, bo dopiero rozmawiałam z ginem o wadach u dzieci, których mamy w ciąży przechodziły różyczkę, no i o tym, że ja jej nie miałam...Jeszcze jak na złość po przeprowadzce zgubiłam poprzednią książeczkę przebiegu ciąży i nie mogłam sprawdzić poprzednich wyników- no masakra. Dzisiaj już lepiej, gin mnie trochę uspokoił, ale czekam niespokojnie na wyniki IgM. Dzięki za wsparcie Dziewczynki.