reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy czerwcówek

reklama
Pierwszą wizytę będę miała dopiero na 8 dni. Strasznie będzie mi się ten czas dłużył :( Ta niepewność jest najgorsza. Cały czas boje się, że serduszko nie będzie biło albo co gorsza nic nie zobaczę i się okaże, że mam ciążę jakąś urojoną.
 
MamaAnia u nas jest tak ze przychodzi do nas, jak jeszcze nie śpimy (ok 22-23) pozniej albo mąż go wynosi albo ja i wraca w ciagu nocy pare razy. Ja jak sie przebudze to tylko mu mówie śmigaj do siebie ;) i idzie ale jak sie nie przebudze to śpi do rana i ok 6-7 go wyganiam... ;)
i tak w kółko, wraca jak bumerang.
 
Ja właśnie się zastanawiam nad uświadomieniem mojego szefa o moim stanie... bo dwie koleżanki już wiedzą, nie dało się przed nimi tego ukryć. Boję się, żeby do szefa nie dotarło drogą nieoficjalną, bo wtedy kiszka będzie. A z drugiej strony chciałabym poczekać na usg, ale to dopiero w przyszły poniedziałek... Myślicie, że nikt się nie wygada w tym czasie?
 
Poproś o dyskrecję u mnie też dwie wiedzą ale znam je i wiem ze nie powiedzą dalej.... ja chce powiedzieć po 21 po drugim usg. Wogole to mam tak ze nie chcę o tej ciąży mówić nikomu na zasadzie będzie widac to się sami zorientuja, zaraz będzie raban i tysiące dobrych rad itp. Chyba jestem dziwna?
 
nie, raczej nie jesteś. Ja też specjalnie nie chciałabym mówić za wcześnie, ale muszę. Mam samodzielne stanowisko i do tego od stycznia miałam przejąć obsługę rozliczeń w mojej firmie. Cóż, muszę poinformować szefuncia, że musi znaleźć kogoś na zastępstwo i to w trybie pilnym.
 
W pracy to klade laske powiem i tyle... ale w domu i rodzina masakra tylko my nie mamy dzieci, tysiąc rad pytań a jak się czujesz? Tak samo jak było kiedy dziecko? Az musiałam być bardzo niemiła i się temat skończył :p
 
hahaha Ginger napewno nieźle im powiedziałaś :-)
znam to z autopsji - ciągle słyszałam kiedy dziecko, juz czas, zaraz będziesz za stara...
a najgorsza siostra mojego męża - najpierw cnotka niewydymka, później zaszła w nieplanowaną ciążę i teraz cały świat by uświadamiała że wszyscy powinni mieć dzieci i jak należy sie nimi opiekować
 
My się staraliśmy ponad dwa lata miałam z tym duże problemy.... powiedziałam poprostu ze to nie ich sprawa, to nieładnie pytać się co chwile o to samo, jeżeli nie odpowiadam mam swoje powody i ze w ich łóżkowe sprawy nie wnikam. A rodzina taka ze stwierdzenie ja pierdziele to obraza majestatu....
 
reklama
Żałuję, że ja nigdy nie miałam tyle odwagi, by jej tak odpowiedzieć, jak ciągle mnie podpytywała na każdym rodzinnym spotkaniu.
My najpierw faktycznie odkładaliśmy rodzicielstwo, a później okazało się, ze wcale nie tak łatwo zajść w ciążę. Zajęło nam to 9 miesięcy.
Na szczęście moi rodzice nigdy, ale to nigdy nie pytali mnie o nic. A resztę olewałam i mówiłam że przyjdzie na to czas.
 
Do góry