reklama
M
marzycielka
Gość
Załączniki
Ostatnio edytowane przez moderatora:
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2015
- Postów
- 2 129
chyba wszystkie czerwcówki dobrze się bawiły w weekend majowy skoro tak cicho ja zamknęłam cykl imprez i jestem zgodnie z planami wykończona, ale zadowolona mamy już pomalowany pokoik i złożone łóżeczko, które stanowi obecnie magazyn na pudła i wory z rzeczami.. do końca urządzania daleko, ale jest progres mam nadzieję, że Wam również dobrze minął długi weekend
Ostatnia edycja:
hej kochane..
foty szalone.. dlatego nie siedze po turecku coby mlodemu na glowie nie siedziec...
co do paluszkow mysle ze jest duzo takich przypadkow.. mojej znajomej synus sie urodzil ze zrosnietymi paluszkami w stopach i z jezyczkiem przyrosnietym.. i ta nie chciala go poddac zabiegowi... dopiero jej przegadalismy jak maly na wadze tracil bo nie umial ssac mleka.. a paluszki w stopach nadal ma zrosniete.. ale chyba mu to az tak nie przeszkadza bo normalnie chodzi.. nie wiem nie znam sie.. ja bym mu to od razu robila..
co do pieska to w sumie biega szczeka bawi sie wszystko normalnie tylko wieczorami wymiotuje.. mam nadzieje ze jej przejdzie..
marzycielka teraz tydzien odpoczywaj... mnie tez takie wizyty mecza...
moj weekend szkoda ze sie skonczyl.. a moze i dobrze bo przez 3 dni kilo poszlo do gory... ale nie musialam biegac za mlodym moj mnie prawie we wszystkim wyreczal.. pogoda dopisala wiec my caly dzien na dworze z grilem. ostatnio mnie strasznie glowa rano boli... w srodku nocy dzis sie obudzilam na rowne nogi ze przeciez gdzies
powinnam miec kaszkiecik z,pumy dla mlodego i pol nocy lezalam i myslalam gdzie go wcislam... i nie wiem.. dzis beda poszukiwania..
ok.. to biore sie za ogarnianie chalupki..
foty szalone.. dlatego nie siedze po turecku coby mlodemu na glowie nie siedziec...
co do paluszkow mysle ze jest duzo takich przypadkow.. mojej znajomej synus sie urodzil ze zrosnietymi paluszkami w stopach i z jezyczkiem przyrosnietym.. i ta nie chciala go poddac zabiegowi... dopiero jej przegadalismy jak maly na wadze tracil bo nie umial ssac mleka.. a paluszki w stopach nadal ma zrosniete.. ale chyba mu to az tak nie przeszkadza bo normalnie chodzi.. nie wiem nie znam sie.. ja bym mu to od razu robila..
co do pieska to w sumie biega szczeka bawi sie wszystko normalnie tylko wieczorami wymiotuje.. mam nadzieje ze jej przejdzie..
marzycielka teraz tydzien odpoczywaj... mnie tez takie wizyty mecza...
moj weekend szkoda ze sie skonczyl.. a moze i dobrze bo przez 3 dni kilo poszlo do gory... ale nie musialam biegac za mlodym moj mnie prawie we wszystkim wyreczal.. pogoda dopisala wiec my caly dzien na dworze z grilem. ostatnio mnie strasznie glowa rano boli... w srodku nocy dzis sie obudzilam na rowne nogi ze przeciez gdzies
powinnam miec kaszkiecik z,pumy dla mlodego i pol nocy lezalam i myslalam gdzie go wcislam... i nie wiem.. dzis beda poszukiwania..
ok.. to biore sie za ogarnianie chalupki..
Hahaha asiorek,swietny czas na rozmyslania o tym gdzie polozylas kaszkiet ;p ;p
Chociaz to zapewne lepsze niz moje mysli non stop krazace wokol porodu i tego jak uda mi sie go przezyc.W ktoryms momencie sama na siebie warcze ze glupia jestem ze mysle o tym non stop,przeciez to niz nie zmieni.Ale to chyba taka natura ze nie da sie tak calkiem z tego wylaczyc.Tym bardziej ze zastanawiam sie czy rzeczywiscie poczuje to co kazda kobieta po porodzie - fale szczescia kiedy Maly bedzie juz lezal u mnie na brzuchu...a co jesli nie bede umiala?tego chyba boje sie najbardziej...
Moja majowka w sumie nie minela jakos nadzwyczajnie-pomagalam Mezowi malowac drewniany balkon i nie wiem czy nie przeziebilam sobie ucha bo wezly powiekszone,ucho boli ;(
Chociaz to zapewne lepsze niz moje mysli non stop krazace wokol porodu i tego jak uda mi sie go przezyc.W ktoryms momencie sama na siebie warcze ze glupia jestem ze mysle o tym non stop,przeciez to niz nie zmieni.Ale to chyba taka natura ze nie da sie tak calkiem z tego wylaczyc.Tym bardziej ze zastanawiam sie czy rzeczywiscie poczuje to co kazda kobieta po porodzie - fale szczescia kiedy Maly bedzie juz lezal u mnie na brzuchu...a co jesli nie bede umiala?tego chyba boje sie najbardziej...
Moja majowka w sumie nie minela jakos nadzwyczajnie-pomagalam Mezowi malowac drewniany balkon i nie wiem czy nie przeziebilam sobie ucha bo wezly powiekszone,ucho boli ;(
Ja po majówce czuje się gorzej niż przed, boli mnie żołądek, chyba zaszkodziło mi jedzenie z grilla.
Co do porodu to pewnie każda z nas się w jakimś stopniu go obawia, ja cały czas liczę na sn, dowiedziałam się nawet że poród sn po cc ma swoja nazwę tj. VBAC, jak zobaczyłam księżną Kate, kilka godzin po porodzie na własnych nogach i jeszcze w butach na obcasie, to aż jej pozazdrościłam.
Co do porodu to pewnie każda z nas się w jakimś stopniu go obawia, ja cały czas liczę na sn, dowiedziałam się nawet że poród sn po cc ma swoja nazwę tj. VBAC, jak zobaczyłam księżną Kate, kilka godzin po porodzie na własnych nogach i jeszcze w butach na obcasie, to aż jej pozazdrościłam.
Nunka ja tez mam takie myśli ze co będzie jak sie nie uciesze jak zobaczę moje maleństwo po porodzie.Ze ból przyćmi te miłe emocje.. No ale coz,nie przewidzi sie tego jak to będzie wyglądać i co bedziemy czuły.
Inzagata powiem Ci ze jak zobaczyłam Kate to tak samo jej pozazdrościłam,ale tylko z jednej strony.
Z drugiej współczuje jej ze musiała sie zebrać w sobie kilka godzin po porodzie i z uśmiechem na twarzy pozować fotografom.Ja sobie tego nie wyobrażam,nawet jakby przyjechała do mnie fryzjerka i makijażystka.
Inzagata powiem Ci ze jak zobaczyłam Kate to tak samo jej pozazdrościłam,ale tylko z jednej strony.
Z drugiej współczuje jej ze musiała sie zebrać w sobie kilka godzin po porodzie i z uśmiechem na twarzy pozować fotografom.Ja sobie tego nie wyobrażam,nawet jakby przyjechała do mnie fryzjerka i makijażystka.
Malinka wiadomo pozbawiono jej tej prywatności w tak ważnym dla niej dniu, jak narodziny dziecka, ale myślę że jak by nie miała sił wyjść na własnych nogach to też nikt by jej do tego nie zmusił, mi się od razu przypomniała moja cesarka, wstałam dopiero po 24 h, a potem dopadła mnie taki ból głowy że nie byłam w stanie chodzić wyprostowana, a co dopiero zająć się dzieckiem, do tej pory jak to wspominam to mam mdłości.
Ostatnio śmiałam się do męża, że jak urodzę to mi ma kupić taką samą sukienkę jak miała Kate i przed wejściem do szpitala pstrykniemy sobie fotę z naszym prywatnym royal baby 2, a co - tylko obawiam się że mąż nie założy koszuli pod sweter, bo to nie jego bajka.
Ostatnio śmiałam się do męża, że jak urodzę to mi ma kupić taką samą sukienkę jak miała Kate i przed wejściem do szpitala pstrykniemy sobie fotę z naszym prywatnym royal baby 2, a co - tylko obawiam się że mąż nie założy koszuli pod sweter, bo to nie jego bajka.
reklama
nunka- ja robie to samo.... a czapeczke juz znalazlam..
inzagata- biedna kate... szkoda mi jej zawsze musi pieknie wygladac z usmiechem na twarzy.. ja po porodzie mialam jogi jak kolumny i w klapki wcis ich nie umialam.. a ja sie jakos do sn nie umiem przekonac..ja licze na cc..
dziewczyny no ja po porodzie pierw sie wystraszylam jak zobaczylam ze on taki spuchniety i czerwony wystraszylam sie ze mu cos zrobilam.. ale jak mialam go na rekach to jakos mi ten strach przeszedl... a pozniej nie moglam oczu oderwac i zastanawialam sie jakim cudem on sie mi w brzuchu zmiescil... to normalnie nie mozliwe...
inzagata- biedna kate... szkoda mi jej zawsze musi pieknie wygladac z usmiechem na twarzy.. ja po porodzie mialam jogi jak kolumny i w klapki wcis ich nie umialam.. a ja sie jakos do sn nie umiem przekonac..ja licze na cc..
dziewczyny no ja po porodzie pierw sie wystraszylam jak zobaczylam ze on taki spuchniety i czerwony wystraszylam sie ze mu cos zrobilam.. ale jak mialam go na rekach to jakos mi ten strach przeszedl... a pozniej nie moglam oczu oderwac i zastanawialam sie jakim cudem on sie mi w brzuchu zmiescil... to normalnie nie mozliwe...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 74 tys
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 431
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 6 tys
M
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 183 tys
Podziel się: