reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy czerwcówek

kurcze dziewczyny po co to czytacie.... niepotrzebnie sie stresujecie.. jak dzidzia wlazla to musi jakos wyjsc..i nie ma innej opcji... jak to moj gin pwiedzial.. nie ma co sie stresowac w koncu do tego jestesmy stworzone.... :)
karina dokladnie- zmienisz zdanie jak bedziesz rodzic..:D
kurcze ale zaczelam przybierac..:( nawet wagi do tego nie potrzebuje... moje kosci obojczykowe znikaja.. :( kurcze znacie co dobrego na zaparcia. od 5 dni nie bylam.. :/ wczesniej nie mialam problemu ale ostatnio moj mlody mi przerywal i nigdy czasu nie bylo zawsze sie juz odniechaialo i kurcze mnie zamurowalo...
 
reklama
Staniki do karmienia kupię po porodzie jak mi się rozmiar cycka ustabilizuje. Aktualnie chodzę w przymałych/za dużych. Kupiłam dwa takie babcine jak z jakiegoś targu bo o dziwo znalazłam obwód 60-65 i w nich śpię. W ogóle jakieś te moje cycki afrykanskie się robią, mimo smarowania wszystkim i chodzenia w stanikach cały czas. Jak byłam nastolatką to tylko czekałam aż dobiją do michy D i cieszyłam się każdym cm w obwodzie a teraz dałabym wszystko żeby mieć A ale jędrne.


asiorrek - ojej współczuję Ci użerania się z konserwatorem i tym wszystkim. A ja marudzę że mi deski tarasowe kładą i kaloryfer przesuwają.


Nunka - czasem łapią mnie podobne bóle, jak się przemęczę to bardzo mnie podbrzusze ciągnie. Trzeba leżeć dziewczyno.


Po wczorajszej wizycie u gina, wiadomo spadł mi kamień z serca, ale z drugiej strony jestem totalnie przerażona. Uświadomiłam sobie że w sumie za chwilę będę miała dziecko. Do tej pory to wszystko było takie mało realne, od początku problemy z ciążą, nie wiadomo było czy się utrzyma więc jakoś się nie przywiązywałam do myśli o małej. Brzucho zaczął rosnąć mi tak na prawdę dopiero pod koniec lutego, młode wierciło się mało, bardziej skupiałam się na tym jak ja sama tragicznie się czuję, te wymioty przez pół ciąży, zawroty głowy, spadające ciśnienie itd, niż na tym że w tym brzuchu ktoś siedzi. A teraz tak myślę że no kurcze w ciąży jestem, mam w środku jakieś stworzenie i to stworzenie będzie musiało jakoś się wydostać na zewnątrz. I to za 5 tygodni. Haha jestem durna, nie ma to jak zorientować się w 8 miesiącu ciąży że bedzie się miało dziecko :sorry2:.
 
Ostatnia edycja:
sesi .. jak to mowia lepiej pozno niz na porodowce...:) nie wyobrazam sobie jak niektore dziewczyny nie wiedza do samego porodu ze sa w ciazy... zobaczycie po porodzie nie bedziecie myslec o tych kilku godzinach boli... :) z reszta wiecie pierworodki jednak maja lepiej do konca sa nie swiadome..
 
Witam z rana!
E no wiadomo, ze nie bede na porodowce sie ladnymi widokami xieszyc haha. Wczoraj sama mowilam, ze wszystko ladnie pieknie, zeby to tylko tak niw bolalo albo zeby mozna sie bylo z tego porodu wypisac:) No ale dziecko weszlo to i wyjsc musi;) Jestem przygotowana na najgorsze ale jeszcze sie nie stresuje- moze to ten pierwszy raz tak na mnie dziala a moze to ze do wiekszosci rzeczy poschodze na luzie. Nie przeskocze tego;)
Nerwy mam na siebie ze zapomnialam o tej wizycie wczorajszej. A w ogole to chyba czas jakis stanik kupic, piżame i zaczac sie przygotowywac do tego porodu... ehh;)
 
o widzę, że nie tylko ja zostawiłam biustonosz na sam koniec.. jak mi się nie chce za tym chodzić.. ale przynajmniej dziś zamówiłam olbrzymią paczkę z gemini i myślę, że wyprawkę do szpitala będę mieć już praktycznie gotową, jak mi to przyjdzie :happy:

Hahah też zamierzałam wejść na tę stronę i zamówić wszystko hurtowo tylko najpierw muszę znaleźć chwilę czasu żeby usiąść i skompletować przede wszystkim listę rzeczy najpotrzebniejszych :)
Gemini widzę rządzi!! :) wszystkie tam się chyba zaopatrują.

Matko jak to brzmi! kolej na nas. Jak jakaś straszna opowieść :D

Brzmi okropnie... ale rzeczywiście wiedząc, że któraś majówka już urodziła ma się gdzieś to światełko w głowie, że oj... chyba niedługo kolej na nas. Choć dla mnie to jeszcze takie odległe... w końcu dopiero 31 tydzień, więc gdzie tu jeszcze!!!

Nunka - czasem łapią mnie podobne bóle, jak się przemęczę to bardzo mnie podbrzusze ciągnie. Trzeba leżeć dziewczyno.


Po wczorajszej wizycie u gina, wiadomo spadł mi kamień z serca, ale z drugiej strony jestem totalnie przerażona. Uświadomiłam sobie że w sumie za chwilę będę miała dziecko. Do tej pory to wszystko było takie mało realne, od początku problemy z ciążą, nie wiadomo było czy się utrzyma więc jakoś się nie przywiązywałam do myśli o małej. Brzucho zaczął rosnąć mi tak na prawdę dopiero pod koniec lutego, młode wierciło się mało, bardziej skupiałam się na tym jak ja sama tragicznie się czuję, te wymioty przez pół ciąży, zawroty głowy, spadające ciśnienie itd, niż na tym że w tym brzuchu ktoś siedzi. A teraz tak myślę że no kurcze w ciąży jestem, mam w środku jakieś stworzenie i to stworzenie będzie musiało jakoś się wydostać na zewnątrz. I to za 5 tygodni. Haha jestem durna, nie ma to jak zorientować się w 8 miesiącu ciąży że bedzie się miało dziecko :sorry2:.

Kiedy ja z tych mało leżących :( ale staram się, a to już coś! od czegoś trzeba zacząć... Nie umiem sobie w ogóle wyobrazić jak mogłabym być na zwolnieniu od początku ciąży... oszalałabym już dawno przy okazji doprowadzając do szaleństwa mojego M. Mam za trudny charakter bez ciąży żeby jeszcze umieć zapanować nad rozszalałymi hormonami w ciąży :)

Heh miałam to samo, że jakoś nie dopuszczałam myśli, że jestem w ciąży, że noszę kogoś tam w środku... zresztą mój M miał tak aż do 5 miesiąca. Po naszych wcześniejszych doświadczeniach jakoś nie mógł przyswoić, że tam w środku rośnie Jego dziecko. Dopiero jak poczuł kopniaki, zobaczył na usg główkę, buźkę, rączki i nóżki to zaczęło do Niego to docierać. Tak sobie myślę, że chyba nie ma nic piękniejszego niż wzruszony na usg facet :) zamiast patrzeć na dziecko patrzyłam na Niego jaki jest szczęśliwy i aż biła od Niego ta radość! :) no i duma oczywiście też hehehehe :) w końcu ON SPRAWCA :D

nie wyobrazam sobie jak niektore dziewczyny nie wiedza do samego porodu ze sa w ciazy... zobaczycie po porodzie nie bedziecie myslec o tych kilku godzinach boli... :) z reszta wiecie pierworodki jednak maja lepiej do konca sa nie swiadome..

Hahaha jako jedna z przedstawicielek pierworódek zgadzam się w 100%. Naiwnie wierzę, że to boli, ale nie tak bardzo, że to szczęście na serio Cię później ogarnia w takim stopniu, że zapominasz. Poza tym nie wiem co dokładnie mnie czeka, mogę sobie tylko wyobrażać, ale to trochę tak jak wyobrażać sobie, że chodzę po Marsie :) chyba nie zazdroszczę rodzącym kolejny raz tego, że wiedzą co je czeka :)

Ach zaczynają mnie męczyć moje skoki hormonalne chociaż dzisiaj są uzasadnione! :) byłam od rana na moim ostatnim usg i wszystko jest w porządku - Mały przekręcił się już główką w dół chociaż jeszcze 2 tyg. temu przy badaniu szyjki lekarz powiedział, że widzi tu pośladki na dole :D wszystkie narządy OK, oczywiście pozycja jak zwykle wykwintna - jedna noga prosto, druga pod pupą podwinięta, ręce przed twarzą, bo po co ma się pokazać rodzicom! :) no i najważniejsze - zero rozwarcia, szyjka 34mm :) ufff ulżyło mi niesamowicie. Luteina wprawdzie zostaje, bo skurcze nadal są, ale przynajmniej tyle dobrego, że nic się nie dzieje.

A dziś dzień pod znakiem warsztatów - najpierw chustowe, potem masaże antykolkowe i relaksacyjne, a na końcu Mamo to ja :) mam nadzieję, że i Wy miło spędzicie ten piękny dzień :)
 
Asiorreek co do zaparć jak cię tak na maxa zablokowała to polecić mogę czopki glicerynowe, ale jak się je zaaplikuje to trzeba troszkę się wstrzymać żeby miały szansę się rozpuścić, a na stałe na mnie działa raz dziennie jogurt do którego dodaję otręby granulowane.
Karina88 ja tylko się zastanawiam dlaczego to wchodzenie dzidzi jest takie przyjemne dla obu rodziców, a wychodzenie już nie i tylko ja się będę musiała męczyć.
Mój synek robi ostatnio mi takie masaże pleców że aż zaczynam się zastanawiać czy go na porodówkę nie zabrać :-D
Co do pierworódek ja sama się czuję jakbym miała rodzić pierwszy raz, choć jestem już mamą, bo poprzednio miałam cc , a teraz nastawiam się na sn - choć wiadomo ostatecznie cc nie jestem w stanie wykluczyć.
 
Na kupę polecam. Kupić len mielony. Jest w biedronce, oczywiście inne sklepy i apteki. Jedna łyżeczka 3razy dziennie i do tego szklanka czegoś do picia. Kolejny dzień kupa gwarantowana :D
 
asiorrek z bardziej naturalnych metod ugotuj sobie kompot z suszonych śliwek i pij go duzo, powinno ruszyc.
inzagata w tym wlasnie problem, ze to tylko my sie meczyc musimy. Juz pare razy w nerwach moj sebo mial wygadane, ze najchetniej bym sie z nim zamienila i niech widzi czy mam powody zeby nyc marudna czy to takie fajne jak on myśl:) No ale On i tak uwaza ze to ojcowie maja bardziej przerabane... ehh;)
 
asiorrek - na czczo piję mase wody z cytryną i miodem i pożeram dwa/trzy słoiczki z suszonymi śliwkami, takie dla dzieci gerberki. Te gerberki są rewelacyjne, pamiętam że jak karmiłam piersią i młoda miała zaparcia to jak tylko zjadłam taki słoik i wypiła z cycka zaraz ją ruszało. No i chleb tylko ciemny z masą śmieci.

nunka - leżę od 2 miesięcy, pierwszy troche oszukiwałam ale ten ostatni totalnie na płasko i wiem jakie to straszne. Nie sądziłam że kiedykolwiek to powiem ale wole iść do pracy :-D niż tak gnić w domu.
Mój mężu też tak jakoś późno załapał. Niby wiedział że jestem w ciąży, włosy mi trzymał jak cała noc się tuliłam do muszli, ale dotarło do niego dopiero na usg genetycznym kiedy zobaczył kręcące się małe które było już człowiekiem a nie jakąś bezkształtną kropką. I rozkleił się totalnie jak młoda pierwszy raz go kopnęła.
 
Ostatnia edycja:
reklama
asiorreek co do zaparć to ja mam ten problem od lat. Odkryłam, że pomaga mi rozcieńczony sok pomarańczowy w dużej ilości tj. ok. litr dziennie. Albo zwykła woda - jestem z tych co to mogą przeżyć cały dzień na szklance herbaty, więc stąd też te problemy :( jak wypiję zalecane 2 litry dziennie to od razu jak ręką odjął :)
 
Do góry