cześć
my dziś pospaliśmy do 10
szok..z tym, że spać poszliśmy o 23 bo młody bajkę oglądał a ja czytałam książkę. Dziś szanowny mężuś wraca i w końcu odsapnę. Przez to choróbsko w nosie mam opryszczkę..po prostu cudownie..ani wydmuchać ani wytrzeć
i jeszcze na ustach mi się pokazała
( tragedia, Młody już bez plam ale kaszel jak miał tak ma..2 tygodnie już.
Miss dużo przeszłaś..bardzo współczuję. Co do inhalacji mi średnio pomaga ale też sobie robię.
lolcia Ty tak piszesz, że będzie synek, że jak okaże się córka to zawału jeszcze dostaniesz ze szczęścia
)
truskawka tak maść elocom, posmarowałam dosłownie raz plamy, musiałam całe plecy małemy wysmarować bo miał jedną wielką zlaną plamę i na drugi dzień zniknęło wszystko..do tego ma syrop aerius i wapno. Mam nadzieję, że to paskudztwo pokonane..myślałam, że może też od nutelli mógł dostać uczulenia bo je codziennie a tam jednak orzechy są ale chyba to faktycznie od antybiotyku.
MalaZosia tak myślę o tym konkursie synka i przyznam, że w szoku jestem jak nauczyciele mogą być bezmyślni..wiadomo, że większość jak nie wszystkie dzieci lubią słodycze..i tego Grześka naprawdę mogli dać każdemu dziecku a wygranym np czekoladę. masakra. Fajnie, że synka dało się pocieszyć
widać, że jesteś kochaną mamą
sympatyczna dziękuję za przepis.
Gosia1990 trzymam kciuki za prawidłowe wyniki i oby to nie było to co lekarz podejrzewa.
karotka serio nie czułaś, że jesteś w ciąży
myślałam, że takie sytuacje są tylko w filmach heh;d nieźle;dd
mamamm co będziesz rzeźbiła? dobrze zrozumiałam, że mieszkasz na wsi i masz zwierzęta? gospodarstwo rolne? jak byłam mała moi rodzice trzymali krowy świnie i drób..ale z biegiem lat odeszli od tego i teraz wszystko wygląda zupełnie inaczej..ja podrosłam i powiedziałam, że nie chcę żadnych zwierząt bo wiem jak to się kończy..albo ubijanie albo rzeźnia..kury też kazałam oddać i teraz nikt nie powiedziałby, że mieliśmy zwierzęta.Właśnie ten budynek w którym mieliśmy zwierzaki tzw obora jest teraz modernizowana i przekształcana wg projektu na dom mieszkalny dla moich rodziców..zgodzili się na to bo chcieliśmy to zburzyć ale szkoda nam było i wpadliśmy na pomysł, że zrobimy sobie..mama jednak stwierdziła, że oni tam mogą pójść.
no nic..idę młodemu inhalację zrobić..trochę się ogarnąć bo stary mnie nie pozna.