Widać zarodek-nie widać serduszka. Czekamy tydzień co to bedzie. Plamienie mam z macicy bezpośrednio-nieco obok zarodka jest zebrany płyn. Lekarz mówi, że na dwoje babka wrożyła na tym etapie ciazy bo moze to byc powoli zluszczająca się macica lub dziwnie nabyty krwiak.
Dał duphaston w dawce 1xdziennie (teraz mialam 2x), kazał przyjść za tydzień. W razie większego plamienia jechac od razu do szpitala.
Z jednej strony radość bo jest na razie ok. Z drugiej strony- juz tyle przeszłam od początku (2 negatywne bety, 9 testow negatywnych, tarczyca, wiele badań), że już jestem ogromnie zmęczona. Chociaz wg ost @ mam 12tc, to wg bety i owu gdzies miedzy 6 a 8.
Pocieszam się, że sasiadka dopiero w 9tc zobaczyła serduszko, po prostu "normy"sobie a zarodek sobie- rozwijał się prawidłowo, wyliczenia były nieprawidłowe.
"Tryb spoczynkowy, poronienie zagrażające" mam napisane na kartce.
Co ciekawe pod spodem "zwolnienia nie wymaga" - ech...no dobrze, że pracuje sama na siebie i mam nieco kasy na zus odłożone. Durny kraj nie ma co...
Dzieki Wam za wsparcie!
Trzymaj się kochana i nie denerwuj. Wszędzie teraz człowieka nerwy i zmartwienia dopadają. Trzeba myśleć pozytywnie.