reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

podwójne szczęście BLIŹNIAKI

O kurcze, to masz nieciekawie z ta praca meza...Ja bym zwariowala bo sama nie umiem spac, jak meza nie ma to cala noc nie spie.
Chyba pojedzie pociagiem po ta kotke, a to od nas jakies 8 godzin. Mamy plan, ze ja tylko wezmie i od razu wraca, boje sie go puscic samochodem, bo Bruno nie jest odporny na dlugie podroze, zaraz przysypia:baffled: Najlepiej jakby nam ta babka ta kotke pociagiem wyslala do Bregenz, ale pewnie sie nie zgodzi na taki uklad...:no:
A gdzie Twoj mezus jezdzi?
 
reklama
Jesli maz tak malo odporny na jazde autem to troche ryzykowne zeby gonil tam i zaraz zpowrotem!
Ja uwielbiam jezdzic autem,maz kierowca z zamilowania a Katiska?Poszla po rodzicach i mozna ja wozic dzien i noc.Niema problemu.Jazda do PL a mamy wlasnie ok.8godzin to dla niej przygoda.Kocha jezdzcic jak rodzice i mam nadzieje ze dziewczynki tez beda lubily.
Moj maz jedzii po calej Europie.Ja tez kiedys z nim jedzilam-caly rok bylismy razem w trasie.Potem musialam troche popracowac ale jak zaszlam w ciaze znow sie z nim wybralam.Kiedys nawet przez 4 miesiace jezdzilismy cala rodzinka.Mala tego nie bedzie pamietac ale zwiedzila kawalek"swiata".W Szwajcarii tez bylismy kiedys ale tylko przejazdem.

Ale jestem zakrecona:rofl2::rofl2::rofl2:chyba z tej radosci?!Dopiero zajarzylam ze Bruno pojedzie pociagiem!My do WIednia mamy 3 g autem.W koncu Austria nie jest taka duza:-):-D
 
Motylinek
Twoj maz jest polakiem?
wiesz moj nie przyzwyczajony do dlugich podrozy, bo Szwajcaria malenka jest;-) Dla szwajcara 200km to dystans nie do pokonania;-) Kiedys na urlopie w Polsce jechalismy autobusem z Wawy do Goldapi (mazury), jakies 6 godzin, to moj maz do tej pory opowiada wszystkim jaka to byla niesamowita podroz;-):-D:-D:-D A Wy gdzie konkretnie mieszkacie? My czesto jezdzimy do Austrii na zakupy bo praktycznie przy granicy mieszkamy (nad jeziorem Bodenskim), a u Was duzo taniej;-)
 
Ladina
Tak!Moj jest polakiem i uwielbia jezdzic autem.Wszysycy sie wkolo sie smieja ze nigdy niema dosc.Nawet jak jest w domu i jedziemy gdzies to rzuca sie do kierownicy.
My mieszkamy w okolicach Linz,blizej mamy do Wels ale ta pierwsza miejscowosc latwiej chyba znajdziesz na mapce jesli bys szukala bo jest wieksza.
Jak samopoczucie?
Pozdrawiam!
 
Motylinek
czuje sie tak sobie, czasami jak w ¨normalnej ¨ciazy, a czasami wrecz przeciwnie. Dzisiaj np. wogole nie moge chodzic, bo mnie cisnie na dole:baffled:
Mam problemy ze spaniem, zgaga i ostatnio opuchlizna, chyba musze zdjac obraczke i pierscionek, bo niedlugo nie bede mogla:dry:
Do Austrii jezdzimy do Dorbin lub Bregenz, wlasnie ostatnio bylismy na wiekszch zakupach. Ogolnie chodzi o mieso, bo u nas koszmarnie drogie:baffled:
 
Ladina
Ja do niedawna cieszylam sie ze tak jakos lekko mi ta ciaza idzie i nawet lepiej sie w niej czuje niz w pierwszej.Ostatnio zmienilam zdanie,niestety!
Stopy i dlonie mi puchna,czego w pierwszej ciazy nie bylo.Zauwazylam ze tylko wtedy jak na dworze jest goraco a w deszczowe dni nie.Ozdoby z rak juz dawno sciaglam bo inaczej musialabym chyba kombinerkami ciac:laugh2::sorry2::baffled:
O spaniu to juz pisalam na listopadowym a zgaga?:wściekła/y:Na poczatku mialam od kwasnego,potem od czekolady a teraz od wszystkiego!Jest non-stop i juz!:baffled::baffled::baffled:

Mnie tez nieraz cisnie ale wystarczy ze poleze troche,odpoczne i jakos mija.Zdarza sie tez caly kiepski dzien...uroki ciazy.Tak sie pocieszam.

Mieso u Was drogie?A ja ostatnio narzekalam ze u nas podrozalo!Ktore sklepy odwiedzasz jak juz tu zawitasz?Jakbym mogla cos doradzic albo cos to mow smialo!
 
Motylinek
my jezdzimy do takiego centrum handlowego i tam jest InterSpar,
miecho jest duzooo taniej. Jak dawalam mleko modyfikowane Victorii to wogole sie oplacalo przyjechac, bo u nas identyczne mleko (szwajcarskiej produkcji!!) 3 razy drozsze!
Teraz jak nie uda mi sie cycem karmic to napewno kaszki, mleczko w Austrii bedziemy kupowac.
 
Spar,Eurospar czy InterSpar to bez znaczenia.W kazdym z nich powinnas dostac makrele.
Mleko dla malej kupowalam tutaj a kaszki w PL.Tylko ze bez wzgledu na to jakie to i tak nie chciala jesc kaszek.Od czasa do czasa;-)pare lyzek dziabla i tyle.Za to zupkami z Gerbera zajadala sie.
My nadal na pieluchach.Kupilam nawet taka deske dla maluchow do WC i nic.Czy nocnik czy deska,placze i nie chce.Jedynym postepem jest to ze teraz jak zrobi to przychodzi i mowi ze zrobila i"pieluche zmienic".
Jesli chodzi o mleko i inne tego rodzaju rzeczy to ja sie zaopatruje w DM.Tanio i duzy wybor.
 
Motylinek
faktycznie tez w DM kupowalismy mleko:tak: A kaszek to moja tez nie za bardzo chciala.Co do nocnikowania to my od dawna ja sadzalismy, kupilismy jej taka foczke grajaca i sie cieszyla jak nasikala;-) Na sedesie nie chce za bardzo, tez jej taka nakladke kupilismy. Moze wyprobujesz sposob na mokre spodnie;-) Pusc ja pare razy bez pieluchy , najlepiej w jeansach jak sie zleje bedzie jej nie wygodnie.Powiedz, ze pieluchy sie skonczyly i musi teraz jak dorosla siku robic;-) Moja szwagierka w taki sposob oduczala od pieluch.
Bruno nie musi juz do Wiednia jechac:-D, bo ta babka nam samolotem ta kotke przywiezie:tak: wiec odetchnelam;-)
 
reklama
Czesc Dziewczyny,
dawno mnie nie bylo, i znow wpadam z interesem... Tak, tak, straszna jestem.

To na poczatek 2 slowa co u mnie: bede miec parke, chlopca i dziewczynke, nie wiemy jeszcze jak sie beda nazywac. Wyprawka prawie skompletowana, zostalo pare drobiazgow do dokupienia, z wiekszych rzeczy brakuje mi fotelikow.
Od tygodnia biore fenoterol, bo brzuch mi twardnial i szyjka sie troche skrocila. Ale juz jest OK.

A teraz moj interes: Chcialam sie zapytac jak Wy czujecie swoje maluchy? Czy kopia Was caly czas? Ja czasem przez pare godzin w ogole nic nie czuje, a jak rozmawiam z dziewczynami z jednym bobasem, bo mowia, ze sa kopane non stop. Zaczyna mnie to troche martwic...
A moze to norma przy blizniakach, bo nie maja miejsca?
 
Do góry