Mysle , tez ze Gluszku innych mam takich nie do konca nam znanych nie warto pytac , bo jak kazda mama zacznie wychwalac i troszke "poprawiac" swoje dziecko.tu jak widzisz kazda pisze , ci ze niema sie czym przejmowac......
ja się nie przejmuję w ogóle - źle mnie zrozumiałaś - ja tylko pisałam na pocieszenie Ewe że te mamy mówią ze ich dzieci mówią mało a Marysia dużo a przy waszych dzieciach to Marysia mówi mało. Chodzi mi tu o terorię względności że się tak wyraże.
Dzis pani na bilansie powiedziala , ze jak na swoj wiek ma baaardzo bogate slownictwo.Jud byla 10 dzieckiem u ktorego dzis byla i tylko ona korzysta z nocnika , wiec pomyslcie jakie niektore dzieci sa.takze badzmy dumne z kazdych osiagniec naszych maluchow!!!
no własnie i tu samo przez się się rozumie że majówkowe dzieci sa naprawdę daleko do przodu. Tak samo jka Kasiunka pisała ze pani ze żłobka powiedziała ze Pola mówi dużo. Mi się tez wydaje ze własnie Judyta i reszta tych gaduł są jakby dużo dużo do przodu a np. Marysia czy Amelka są takie pośrednie.
A są dzieci które nic nie mówią w tym wieku (no mówią tylko mama i tata na przykład)
Ja juz sie nie martwię - widze że jest postęp więc o to chodzi.
Ewelina Marysia tez jak sobie przyswoi jakieś słowo to za chiny nie mówi inaczej. Na psa mówi hau hau, na kota miau miał albo ko. Na kurę koko na krokodyla koko ale mówi i to jest najwaznijesze. Znaczy mózg pracuje. Za pół roku powie kokodyl i będzie git. Ale za to na koguta mówi kogut a na drugą lallkę (ma dwie ukochane) - mówi guga (druga) laluś. A pies nie powie za nic!! Jak chce jesć do też powie am - ja to uważam za słowo. A jak ktoś je np. dziecko to powie: dzidzi je. Więc na prawde nie ma reguły i to jest wszytsko indywidulalne. Dlatego jak siądziesz i np. wypiszesz ile Amelka zna słów/określeń wyrazów to zobaczysz że wyjdzie ci teo mnóstwo!!!!!