lenkaa*
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2009
- Postów
- 2 557
Ja przestałam się napinać z pilnowaniem dokładnej godzin różnych czynnośi bo zauważyłam że strasznie mnie to frustruje. Teraz idziemy na spacerek jak mama i i dzieć jest do tego gotowy i jest pogoda, a nie o danej porze bez względy na wszystko, tak samo jest z kąpielą, kąpiemy raczej po 19, ale czasem wypada też ok 21, w zależności jak mały jest aktywny, początkowo pakowałam go do wanny między 19 a 20 bez względu na wszystko, bo niby ma być zachowany plan dnia, ale efekt był taki że to nie była dla niego przyjemnośc, tylko wrzask, bo akurat był głodny w tym czasie albo miał focha, teraz czekamy na odpowiedni moment. Dziś np. od 18 strasznie marudził i płakał a teraz zasnął kamienym snem (chyba mamy kryzys laktacyjny bo się wkurza miękkimi piersiami i często chce jeść) - i wcale nie zamierzam go budzić już dziś bo jest jakiś element planu do wykonania - olewam mycie dzisiejsze - przetarłam wilgotnym wacikiem po główce i karczusiu jak jadł i nie umrze bez mycia... Więc ja nie mam stałej godziny mycia - ewentualnie porę i jest nią wieczór jako taki.