cześć dziewczyny.ja sie nastawiam na pieluszki pampers i chusteczki tez pampers sensitive ale powiem wam ze te chusteczki z biedronki dada tez fajne znowu co do pieluszek to w ogóle ich nie widzę u mojej dzidzi , a chusteczki mocno nawilzone ale troszke twarde to moze będą dla starszego bobasa.przeczytałam wszystkie wasze opinie od samego początku strasznie mnie to wciągnęło i naprawde było warto a było tych stron trochę do przerzucenia.tez byłam zielona co do zakupów i zaczęłam szukac informacji o tym w necie ale teraz juz trochę wiem czego mi potrzeba. i takie moje spostrzezenia oilatum duzo słyszałam ze to niby drogi kosmetyk i tez uważałam ze mozna go uzywać codziennie jakie moje zdziwienie było jak moja kuzynka położna mi powiedziała ze tego uzywa się sporadycznie w razie potrzeby tylko.dzisiaj znowu gadałam z kolezanką aptekarką na ten temat ze faktycznie tak jest ale wyszedł nowy oilatum soft do codziennego kapania co kuzynka o tym nie słyszała.ona tez będzie teraz rodzic w maju i ona będzie uzywać firmy hippa.ja jednak chyba zostanę przy tym oilatum soft ale tez nie nastawiam sie na jakies wielkie zapasy czy butelki bo moze to byc taniej ale moze nie wypalic i dzieciaczek moze miec uczulenie i co trzeba będzie wyrzucić.na ciemieniuszkę chce wypróbować tą olejuszkę co tak polecacie chociaż kolezanka aptekarka poleca mi ze wystarczy olejek bambino tez podobno fajny.i cos jeszcze było: o sudocremie ze nie wolno go stosowac codziennie któras pisała.kolezanka mówi ze nie sudocrem mozna stosowac nawet kilka razy dziennie.zresztą wszyscy znajomi co u mnie to stosowali byli zadowoleni a w tamtym roku porodziło sie tych dzieciaczków.ale mówi ze dobrze mieć tez linomag w zapasie tez dobry w razie jakby bobas był uczulony na sudocrem.no i dobrze sie tez zaopatrzyc w ten bepanten na brodawki-nie trzeba zmywac ale ja i tak myslę ze lepiej chociaz przetrzec gazikiem z wodą.a te gotowanie zabawek odkazanie domestosem i przasadzaniem ze sterylnoscią to chyba trochę przesada....ja sie trochę teraz opiekowałam moim siostrzencem i niecałe półroczny juz miał kontakt z psami . u mnie tez pełno kłaków psów czasami kurz na podłodze od nich...kuzynka tez chowa go na chłodno i specjalnie nie wysila sie zeby było az tak sterylnie.a jak juz teraz zaczął pędrakowac to złapałam go jak jadł ziemię z kwiatków które stały na podłodze. fakt ze wszystko wyjełam mu najszybciej jak mogłam z buzi ale nic mu sie nie stało.mówie wam dzieciak musi sie oswajac z bakteriami no chyba ze jakis mikrusik alergiczny to moze trzeba bardziej uwazac na te sprawy.to takie moje spostrzezenia. ciekawe jak wy myslicie...:-)
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Majowa_Mama
Fanka BB :)
ja sie trochę teraz opiekowałam moim siostrzencem i niecałe półroczny juz miał kontakt z psami . u mnie tez pełno kłaków psów czasami kurz na podłodze od nich...kuzynka tez chowa go na chłodno i specjalnie nie wysila sie zeby było az tak sterylnie.a jak juz teraz zaczął pędrakowac to złapałam go jak jadł ziemię z kwiatków które stały na podłodze. fakt ze wszystko wyjełam mu najszybciej jak mogłam z buzi ale nic mu sie nie stało.mówie wam dzieciak musi sie oswajac z bakteriami no chyba ze jakis mikrusik alergiczny to moze trzeba bardziej uwazac na te sprawy.to takie moje spostrzezenia. ciekawe jak wy myslicie...:-)
Rozbawiłaś mnie tym tekstem Oczywiście nie ma co przesadzać! Dziecko nie może być jajkiem na które się chucha i dmucha :-)
lenkaa*
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2009
- Postów
- 2 557
Żeby nie było nieścisłości to wyjaśniam że jak mówimy tu o sterylizowaniu rzeczy dla dziecka to mowa jest o pierwszym okresie życia dziecka - i z całym szacunkiem, ale w okresie gdy uklad odpornościowy jeszcze wogóle nie funkcjonuje tylko się rozwija to wypadałoby jednak trochę bardziej zadbać o higienę i nie zaszkodzi wygotować czy wysterylizować rzeczy które maluch będzie wkładał do buzi (zabawki też) nikt wam nie każe sterylizować rzeczy dla pełzającego dziecka, które już wtedy więcej rzeczy je i ma lepszą odporność, ale co do noworodka to bym nie przesadzała z tym hartowaniem bakteriami - nie bez przyczyny na oddziałach noworodkowych to maluchy cierpią atakowane bakterią typu gronkowiec, a nie matki które mają rozwinięty układ odpornościowy.
Poza tym nie przypominam żeby któraś z dziewczyn pisała poważnie że będzie sterylizować dziecku rzeczy domestosem - był temat domestosa ale dotyczył on zupełnie innych spraw.
Poza tym nie przypominam żeby któraś z dziewczyn pisała poważnie że będzie sterylizować dziecku rzeczy domestosem - był temat domestosa ale dotyczył on zupełnie innych spraw.
no własnie mnie też rozsmieszają takie mamy a znam nawet dziecko nie moze sie dobrze ubrudzić pobawic bo zaraz afera .albo niektóre zamykaja sie w domu miesiąc albo dłuzej bo zarazki. i nikt nie moze nawet dziecka odwiedzic czy ujrzec. znam takich osobiscie.znowu ta moja kuzynka przesadzała i sama byłam w szoku bo oni jeszcze jeszcze marcel nie miał miesiąca z nim podrózowali po Polsce albo spacerowali po galeriach gdzie duzo ludzi zaglądali im do wózka.ale co dzieciak zyje nie ma zadnych alergi i nawet bardzo mało choruje.a jak cos to ma juz prawie rok i raptem raz miał kaszel ale to chyba zaraził sie ode mnie bo przechodziłam w grudniu małą grypę. no i później tylko za jakis czas katarek. a tak zdrowy jak rydz.
N
nataliak
Gość
ja ostatnio spotkalam sie z przypadkiem ze kobieta nie wyszla jeszcze ani razu na spacer z 8tygodniowym maluchem... bo za zimno...
co do kosmetykow to sudocrem na upartego mozna stosowac caly czas. natomiast oilatum nawet w wersji soft pozostaje kosmetykiem aptecznym i regularne jego stosowanie w przypadku malucha ktory nie ma problemow powoduje przyzwyczajenie skory do tak delikatnego specyfiku i w rezultacie zwiekszona sklonnosc do alergii.
co do kosmetykow to sudocrem na upartego mozna stosowac caly czas. natomiast oilatum nawet w wersji soft pozostaje kosmetykiem aptecznym i regularne jego stosowanie w przypadku malucha ktory nie ma problemow powoduje przyzwyczajenie skory do tak delikatnego specyfiku i w rezultacie zwiekszona sklonnosc do alergii.
lenkaa ale takiemalutkie dzieciątko to nie uzywa zadnych zabawek tylko trochę póżniej jak juz zaczynaja go interesować rzeczy jak juz próbuje siadać nawet nie umie brac do rączek a do łózeczka tez nic nie wolno wkładać zadnuch zabawek. a domestos tak zgadzam sie z tobą ze był do sterelizacji podłogi czy czegos tam. ale zabawki ktoras chciała gotować.zgadzam sie tylko z tym zeby wszystko wyprac bo to jednak ciuszki do ciałka przylegają a ciałko jest naprawdę bardzo delikatne. .ja uzywane ciuszki podarowane od kuzynki wyprałam w normalnym proszku bo te dziecinne nie dopierają a potem wszystko jak leci nowe czy stare chce nawet kocyki i posciel w tych dziecinnych bo te nowe to tez nie wiadomo gdzie sie przewalały. byłam szwaczką to wiem jak towar jest przewalany. i to na tyle.a i jeszcze jedno pewnie- kazdy robi według własnego uznania . no ja jestem takiego zdania. to samo tyczy się przegrzewania dziecka. niektórzy robią tak ciepło w mieszkaniach ze my z męzemnawet sie dziwimy jak ludzie mogą spac w takiej duchocie. bo dziecku moze byc zimno?.a później dziwia sie ze jakieś sapki katarki czy w ogóle dziecko nie jest odporne i choruje. moim zdaniem zrobic parę stopni mniej a siebie i dziecko ubrac zeby miało czym oddychać a nie ze ktos musi zimą chodzić w krótkim rękawku po domu..nie wiem czy mam rację ale po moich znajomych widzę co sie dzieję i jak sie dzieci chowają i dlatego to opisuję.a mam co porównywać.
nataliak no to znowu jestem w kropce czy go kupic czy przezucic sie na cos innego..
a tak z tym wychodzeniem to daleko szukać. moja kolezanka urodziła wczesniaka miesiąc wczesnieji jakos na początku sierpnia.na początku wychodziła na spacery jak było jeszcze ciepło ale póżniej zamknęła sie w domu i dziecziak prawie całą zime siedział w domu z wyjątkiem jazdy do lekarza.nie wiem czy to jest akurat tym spowodowane ale co chwila im choruje.i niby ze wietrzy mieszkania przed spaniem w domu ale potem na noc to podkręca kaloryfery i robi duchotę. byłam swiadkiem.. to chyba nie jest za mądre.
a tak z tym wychodzeniem to daleko szukać. moja kolezanka urodziła wczesniaka miesiąc wczesnieji jakos na początku sierpnia.na początku wychodziła na spacery jak było jeszcze ciepło ale póżniej zamknęła sie w domu i dziecziak prawie całą zime siedział w domu z wyjątkiem jazdy do lekarza.nie wiem czy to jest akurat tym spowodowane ale co chwila im choruje.i niby ze wietrzy mieszkania przed spaniem w domu ale potem na noc to podkręca kaloryfery i robi duchotę. byłam swiadkiem.. to chyba nie jest za mądre.
N
nataliak
Gość
no bez przesady, dziecko jeszcze zanim zacznie siadac interesuje sie zabawkami jak chocby grzechotkami czy malymi pluszakami. i kazda z tych rzeczy trzeba odpowiednio do materialu z ktorego jest wykonana wyprac albo umyc czy sparzyc wrzatkiem. no chyba ze komus nie bedzie przeszkadzalo ze dziecko pakuje do buzi zabawki prosto ze sklepu...
co do oilatum to spokojnie mozna kupic bo malo jest dzieci ktorym zadne problemy skorne sie nie przytrafiaja. jednak dopoki ich nie ma to lepiej stosowac jakis inny delikatny plyn jak np nivea, hipp, penaten czy mustela.
co do oilatum to spokojnie mozna kupic bo malo jest dzieci ktorym zadne problemy skorne sie nie przytrafiaja. jednak dopoki ich nie ma to lepiej stosowac jakis inny delikatny plyn jak np nivea, hipp, penaten czy mustela.
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 53
- Wyświetleń
- 10 tys
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 4 tys
N
- Odpowiedzi
- 207
- Wyświetleń
- 20 tys
N
Podziel się: