reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pielęgnacja i zdrowie naszych maluszków

Dziewczyny czasem tak siedzę i myślę o tym co mogłoby się stać - przecież Julka urodziła się w 35 tygodniu, 5 dni leżała w inkubatorze z czego 3 dni pod maszynami - miała problem z oddychaniem - to co przeżyłam tam w szpitalu tego nie da się opisać, zresztą nawet nie chcę - lekarze w szpitalu mówili, żeby się przygotować na to, że będzie ciężko, bo to wcześniak - że może być w tyle, że później, że pewnych rzeczy nigdy i jeszczez ten naczyniaczek na głowie - seria USG, wizyt. A teraz ma 3 zęby, raczkuje od ponad miesiąca, siada, wstaje i ma pierwsze kroki przy meblach za sobą. Wczoraj miałam taki dziwny dzień trochę płaczliwy, ale czasem tak trzeba. Dzisiaj mój wcześniak nadrobił. Kruszynka teraz śpi, pewnie nie długo - jak na nią patrze dzisiaj czy czasem nie potrafię powstrzymać łez - to łzy szczęścia, że jest dzielna, że dała radę.

Twoja mała umie wiecej niż moja urodzona o czasie . ja to mam lenia dopiero he he
 
reklama
nata001 ja też mam wcześniaka urodzonego w 35tyg. i 5 dniu. Na początku też byłam przerażona, chociaz lekarze dobrze rokowali. Mati był w inkubatorze, ale w tlenie atmosferycznym, wygrzewał sie. Asymetria wyszła w drugim miesiacu i to, ze tak powiem troche na siłe, lekarz pierwszego kontaktu zawsze mi mowił, ze wszystko ok, ze mały sie swietnie rozwija, ale ja jako matka miałam niedosyt. Paradoksalnie, to, że mały był wczesniakiem było dla mnie pretekstem, zeby dzialać,miał przez to wiecej badan na nfz, których jako dziecko urodzone w terminie by nie miał, wiec korzystałam. Rehabilitujemy sie do dzis i nasza rehabilitantka sie smieje, ze juz na pewno tego nie mozna nazwac rehabilitacja, raczej wspomaganiem. Także nie zawsze dziecko urodzone wczesniej musi odstawac od pozostalych.
 
nata001 ja też mam wcześniaka urodzonego w 35tyg. i 5 dniu. Na początku też byłam przerażona, chociaz lekarze dobrze rokowali. Mati był w inkubatorze, ale w tlenie atmosferycznym, wygrzewał sie. Asymetria wyszła w drugim miesiacu i to, ze tak powiem troche na siłe, lekarz pierwszego kontaktu zawsze mi mowił, ze wszystko ok, ze mały sie swietnie rozwija, ale ja jako matka miałam niedosyt. Paradoksalnie, to, że mały był wczesniakiem było dla mnie pretekstem, zeby dzialać,miał przez to wiecej badan na nfz, których jako dziecko urodzone w terminie by nie miał, wiec korzystałam. Rehabilitujemy sie do dzis i nasza rehabilitantka sie smieje, ze juz na pewno tego nie mozna nazwac rehabilitacja, raczej wspomaganiem. Także nie zawsze dziecko urodzone wczesniej musi odstawac od pozostalych.

wiem, ale czasem w uszach mi dźwięczą słowa lekarzy, które przez 10 dni mojego pobytu z Julką w szpitalu po urodzeniu mnie dołowały, sprawiały że płakałam do poduszki.
 
Dziewczyny czasem tak siedzę i myślę o tym co mogłoby się stać - przecież Julka urodziła się w 35 tygodniu, 5 dni leżała w inkubatorze z czego 3 dni pod maszynami - miała problem z oddychaniem - to co przeżyłam tam w szpitalu tego nie da się opisać, zresztą nawet nie chcę - lekarze w szpitalu mówili, żeby się przygotować na to, że będzie ciężko, bo to wcześniak - że może być w tyle, że później, że pewnych rzeczy nigdy i jeszczez ten naczyniaczek na głowie - seria USG, wizyt. A teraz ma 3 zęby, raczkuje od ponad miesiąca, siada, wstaje i ma pierwsze kroki przy meblach za sobą. Wczoraj miałam taki dziwny dzień trochę płaczliwy, ale czasem tak trzeba. Dzisiaj mój wcześniak nadrobił. Kruszynka teraz śpi, pewnie nie długo - jak na nią patrze dzisiaj czy czasem nie potrafię powstrzymać łez - to łzy szczęścia, że jest dzielna, że dała radę.

Czasem was tu trochę podczytuję i pozwole sobie napisać kilka słów w tej kwestii.
Mój Alex urodził się w 37tc, do 4 m-ca wydawało sie, ze wszystko jest ok, a wyszło jak wyszło. Mały miał obniżone napięcie mięśniowe i asymetrię. Zaczęliśmy rehabilitację i postępy były praktycznie od razu. Mamy małe opóźnienie względem innych maluchów w tym samym wieku, ale wg naszej rehabilitantki jest to tylko jakiś minus 3-4 tygodnie, Alex właśnie zaczyna raczkować.
Nata, nie zadręczaj się tym, co mogło być, a nie jest. Twoja kruszyna jest super dzielna i żadne pozostałości wcześniactwa na pewno jej nie grożą. Poza tym, dziewczynki zazwyczaj w rozwoju ida jak burza, czego najczęściej nie mozna powiedzieć o chłopcach (o moim na pewno nie:)) Głowa do góry. Po twoim opisie widać, że absolutnie nie ma czym się martwić:)
 
ehhhh wczoraj bylismy na kontroli i bylo wszystko ok a dzisiaj patrzę a M. ma ropkę w lewym uchu... najlepsze jest to że przy dotyku ucho go nie boli bo i ja go sprawdzam codziennie i lekarz to wczoraj zrobił a dzisiaj takie morze ropki wytarłam wacikiem z zewnątrz że szkoda słów... czekam na kontakt z lekarzem bo moze bez antybiotyku się obejdzie
 
nata - gratki dla julci!
agnieszka - o to sie narobilo, ale moze w koncu poznasz przyczyne dlaczego mareczek tak placze jak go kladziecie, albo jak sie budzi, idz do lekarza, napewno cos poradzi i za pare dni bedziesz miec calkiem inne dziecko
 
reklama
Ja też dzisiaj lekarza zaliczyłam. Alicja od niedzieli ma katar i wieczorem gorączkuję. Najpierw myślałam, że to przez zęby, ale doszedł lekki kaszelek. I okazało się, że przeziębiona. Wzięłam też Igora od razu, dostaliśmy nowe krople. To moje starsze dziecko to już taką "baterie" leków co rano przyjmuję, że szkoda gadać. Postanowiłam do Świąt go już w domu potrzymać, tym bardziej, że w przyszłym tygodniu mamy wizytę u audiologa i laryngologa. Mam nadzieje na pozytywne opinie
Alicja waży 7700, zawsze przy ważeniu wspominam teorię "przekarmianego dziecka";-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry