reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pielęgnacja i zdrowie naszych maluszków

Mi tak kiedyś powiedziała lekarka własnie , ja patyczków wogóle nie używam nawet tych z ograbicznikiem wogóle nie dłubie dzieciakom w uszach . Bo własnie wiecej sie moze zbierać . czyszcze tylko tak jak pisałaś recznikiem np. ale własnie mi lekarka powiedziała że jeśli zobacze że się naprawdę dużo uzbierało to wtedy mozna raz wyczyścić takim jakims płynem czy innym cudem oczywiscie odpowiednim dla naszych maluchów

Kiedyś już o tym pisałam - też czytałam i słyszałam, żeby najlepiej dzieciom uszy zostawić w spokoju, aż z 6tyg. Manią pojechaliśmy na badanie słuchu, gdzie pani doktor audiolog mnie opierdzieliła, że dziecku uszu nie czyszczę, a powinnam patyczkiem, tak jak sobie, i jest woskowina i ona nie może badania zrobić. Więc znów - co lekarz to opinia...

Agnieszka - fajnie, że Mareczek tak się ładnie przestawił
 
reklama
Salamandra od razu do lekarza lepiej jechać niż kombinować...

Co do picia to M. się tak mi fajnie przestawił że z butli to pije wode i MM. Wody do oporu...wypiłby dziennie i 200 ml... mleka to w 3 minuty nie ma... musiał jednak niedojadać z cycka dlatego teraz cyc to jak się mamie jeszcze coś nazbiera to jest ale to może 1x dziennie jeśli nie żadziej... oficjalnie więc zakończyłam karmienie cyckiem :-) i piję już szałwię...
Z tej to okazji uważyłam cytrynówkę :-p
Agnieszka, u mnie też z dnia na dzień mleka mniej. Mała się budziła w nocy szybciej, bo pewnie głodna była, teraz po kąpieli pocyca i wciąga butlę. Rano po wstaniu cyc, później 220ml kaszki, później cyc i cyc i obiadek i deserek. Dzisiaj rozpocznę ratowanie laktacji herbatkami, czego nigdy wcześniej nie robiłam, bo wydaje mi się, że z uwagi na to, że młoda lewocycna to w prawej piersi już chyba mleka nie mam:-( Jak się nie uda to przestawiamy się na MM. Z tego, co zauważyłam szoku nie będzie, bo Lena butlę toleruje, pije chętnie i MM też lubi:-)
 
Dzwoniłam do pediatry. Mimo wszystko podejrzewa zapalenie ucha, tymbardziej, że 2 tyg walczymy z katarem. Ucho zapaskudzone, ale nie czyszczę. Zostawię niech zobaczy.
Świetny lekarz, ale 120 wizyta :-( Mam pediatrę w ośrodku fajną babkę, lecz jak coś się dzieje to zawsze o każdej porze dnia i nocy mogę dzwonić do tego gościa. Świetny fachowiec i poza tym leczy szwagra dzieci od 7 lat. Mam zaufanie do niego.
 
U mnie rejestrują maluszki w tym samym dniu (zawsze mają kilka m-c wolnych na nagłe wypadki i z dziećmi się nie czeka), chociaż w ostateczności poszłabym pewnie prywatnie.

Moja pediatra zakazała jakichkolwiek płukanek na własna rękę (z Kubusiem ją kiedys pytaliśmy, a był starszy). Zaczęłabym od wizyty u pediatry... ja tam wolę nie eksperymentować, bo nie jestem fachowcem i nie mam pewności czy po jednym zabiegu płukania uszka nie zrobię dziecku krzywdy.

Mi nie choziło o płukanie ten spray jak się psiknie ( nie dużo się dostaje do uszka rozpuszcza to co jest w uchu i potem to wylatuje ładnie i tyle . Płukań jakiś głebszych tez bym nigdy dziecku sama nie robiła .
sa też takie w kropelkach i też się daje kropelke czy dwie tylko.
A do lekarza zawsze iść warto . ja na szczescie jeszcze nigdy laryngologa nie odwiedziałam i obym nie musiała
 
Ja bym chyba nie obstawiała zapalenia ucha. Jak Zosia miała zapalenie ucha to nic jej tam nie leciało. Płakała w niebogłosy a ja razem z nią, nie chiała jeść ani pić, jedynie z łyżeczki, jak jej główkę ruszyłam albo ją nosiłam tak że czuła wstrząs to strasznie krzyczała i do tego gorączka. To było zapalenie ucha wewnętrznego. Z tego co wyczytałam to Twój mały nie przechodzi tego horroru więc może udaj się pierw do tej babki niech zobaczy. Lekarz prywatny, nawet najlepszy zrobi wszystko żeby na wizyty naciągnąć. Jak z Zosia chorowała to byliśmy ponad 300km od domu i tam lekarzy nie znałam więc chodziłam prywatnie i tak naciągała babka że szok!!! W prawdzie dziecko mi wyleczyła, nawet pielęgniarkę do zastrzyków z dojazdem chciała mi wlepić za 50zł od zastrzyku, a Zosia brała zastrzyki 2 razy dziennie. Na szczęście teściowa miała znajomą pielęgniarkę która ani grosza nie wzięła.
 
kurcze nie wiedzialam ze patyczkiem nie mozna czyscic uszka, ja zawsze tak robie i to raz w tygodniu... myslicie ze to za czesto? tak tylko w sumie z wierzchu to robie... nie wkladam patyczka do srodka, tylko tak leciutko przy wejsciu przekrecam go...
 
Justa- z opisu wnoszę, że czyścisz uszko jak trzeba, bo to właśnie idzie o to, coby tego patyczka nie wciskać do środka :-)
Salamandra- jak Adaś? Mam nadzieję, że to jednak nie zapalenie uszka!
 
my bylismy 2 razy u laryngologa audiologa na konsultacji, no i pan dr na osatniej wizycie wygrzebał Oli paproch tj, zbitek wydzieliny usznej która ja wtykałam do ucha czyszcząć ucho dziecku patyczkiem; i tez był przeciw.
Teraz czyszczę tylko z wierzchu jak widzę, że jest baardzo żółto.

Justa myślę że raz na tydzien to ok.
 
reklama
Do góry