reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2024

Cześć dziewczyny ;) pora się przywitać. Wczoraj sobie przypomniałam o forum, i patrzę już 50stron... przeczytałam kilka ale raczej wszystkie nie zdążę. Według flo termin na 16 października. Ja znowu chyba za luźno podchodzę, widzę że wy kontroliwalyscie betę. Ja zrobiłam raz żeby potwierdzić ciążę, tydzień temu i wyszło że beta była 1021 więc już nie powtarzałam. Pierwsza ciążę prowadziłam w Norwegii i tam to w ogóle całkiem inaczej więc teraz czuję się jakbym znowu była pierwszy raz. Do ginekolog jestem dopiero na 29 lutego bo moja pojechała na ferie, a przed wyjazdem to było za wcześnie... trochę się zestresowałam jak czytałam u was o pustych pęcherzykach. Rok temu straciłam w 6tc, a we wrześniu miałam w dziej okresu bardzo blada kreskę a 2 dni później okres.
Jestem po cc, dziecko kończy w dzień kobiet 4 lata ;) mam nadzieję że ta ciążę utrzymam, bo już slysze kiedy będę miała siostrzyczkę od córki, a sama czuje ze juz jestem gotową na drugie.
Z objawów klucie w podbrzuszu to samo było w pierwszej i piersi zrobiły się pełniejsze;)
Najgorzej bo prawdopodobnie w weekend przeszłam grypę i nie za bardzo było czym leczyć i mam nadzieję że to nie odbiło się na dziecku, miałam 40st gorączki i musiałam brać paracetamol a i tak zbijało na 38 5 a teraz wracam do siebie.
 
reklama
Cześć dziewczyny ;) pora się przywitać. Wczoraj sobie przypomniałam o forum, i patrzę już 50stron... przeczytałam kilka ale raczej wszystkie nie zdążę. Według flo termin na 16 października. Ja znowu chyba za luźno podchodzę, widzę że wy kontroliwalyscie betę. Ja zrobiłam raz żeby potwierdzić ciążę, tydzień temu i wyszło że beta była 1021 więc już nie powtarzałam. Pierwsza ciążę prowadziłam w Norwegii i tam to w ogóle całkiem inaczej więc teraz czuję się jakbym znowu była pierwszy raz. Do ginekolog jestem dopiero na 29 lutego bo moja pojechała na ferie, a przed wyjazdem to było za wcześnie... trochę się zestresowałam jak czytałam u was o pustych pęcherzykach. Rok temu straciłam w 6tc, a we wrześniu miałam w dziej okresu bardzo blada kreskę a 2 dni później okres.
Jestem po cc, dziecko kończy w dzień kobiet 4 lata ;) mam nadzieję że ta ciążę utrzymam, bo już slysze kiedy będę miała siostrzyczkę od córki, a sama czuje ze juz jestem gotową na drugie.
Z objawów klucie w podbrzuszu to samo było w pierwszej i piersi zrobiły się pełniejsze;)
Najgorzej bo prawdopodobnie w weekend przeszłam grypę i nie za bardzo było czym leczyć i mam nadzieję że to nie odbiło się na dziecku, miałam 40st gorączki i musiałam brać paracetamol a i tak zbijało na 38 5 a teraz wracam do siebie.
Ja tym razem w ogóle nie robiłam bety. W pierwszej ciąży zrobiłam dwukrotnie, ale to głównie dlatego że miałam straszne bóle jajników, takie że aż się wybudzałam w nocy z bólu. Więc bałam się że coś jest nie tak. Tym razem zrobiłam tylko trzy testy ciążowe, jak widziałam że ciemnieją to odpuściłam dalsze robienie. Betę może i bym zrobiła, ale wymaga to ode mnie sporo logistyki i bardzo dużego kombinowania żebym mogła się wybrać do laboratorium. Więc skoro kompletnie nic się nie dzieje, nie mam żadnych bóli, plamień itd to przyjmuję że wszystko musi być dobrze. Uważam, że grunt to pozytywne nastawienie 😊 Oczywiście wiem, że może być różnie, więc cieszę się z ciąży ale podchodzę też do tego z lekkim dystansem. A prawidłowo przyrastająca beta też nie zawsze oznacza że jest wszystko okej. Więc nie pozostaje nic innego jak czekać na USG 🙈
 
Ja tym razem w ogóle nie robiłam bety. W pierwszej ciąży zrobiłam dwukrotnie, ale to głównie dlatego że miałam straszne bóle jajników, takie że aż się wybudzałam w nocy z bólu. Więc bałam się że coś jest nie tak. Tym razem zrobiłam tylko trzy testy ciążowe, jak widziałam że ciemnieją to odpuściłam dalsze robienie. Betę może i bym zrobiła, ale wymaga to ode mnie sporo logistyki i bardzo dużego kombinowania żebym mogła się wybrać do laboratorium. Więc skoro kompletnie nic się nie dzieje, nie mam żadnych bóli, plamień itd to przyjmuję że wszystko musi być dobrze. Uważam, że grunt to pozytywne nastawienie 😊 Oczywiście wiem, że może być różnie, więc cieszę się z ciąży ale podchodzę też do tego z lekkim dystansem. A prawidłowo przyrastająca beta też nie zawsze oznacza że jest wszystko okej. Więc nie pozostaje nic innego jak czekać na USG 🙈
Tak, czekać na usg, w moim przypadku to jeszcze 2 tygodnie... chociaż byłam u tej ginekolog nie dawno bo był to 4 tydzień ale ona wtedy powiedziała że żeby zobaczyć ciążę to za wcześnie a ustawiła mi leki na io, jak napisałam SMS że pozytywny test to kazała kontynuować i pojawić się właśnie 29 na kontrol. Mam wrażenie że po tym że straciłam poprzednia ciążę, wcześnie ale jednak to po prostu mam lekki stres teraz a wcześniejszą ciążę pracowałam fizycznie do 8 miesiąca i nic mi nie było oprócz jednej wpadki że mi przyblokowało dziecko nerkę potworny bol, ale później przeszło i na szczęście nerka cała że nie był dłuższy zastój.
 
Tak, czekać na usg, w moim przypadku to jeszcze 2 tygodnie... chociaż byłam u tej ginekolog nie dawno bo był to 4 tydzień ale ona wtedy powiedziała że żeby zobaczyć ciążę to za wcześnie a ustawiła mi leki na io, jak napisałam SMS że pozytywny test to kazała kontynuować i pojawić się właśnie 29 na kontrol. Mam wrażenie że po tym że straciłam poprzednia ciążę, wcześnie ale jednak to po prostu mam lekki stres teraz a wcześniejszą ciążę pracowałam fizycznie do 8 miesiąca i nic mi nie było oprócz jednej wpadki że mi przyblokowało dziecko nerkę potworny bol, ale później przeszło i na szczęście nerka cała że nie był dłuższy zastój.
Ja do lekarki, którą liczę że będzie prowadzić moją ciążę (w sensie liczę że okaże się spoko) zapisałam się dopiero na 11 marca. Ale planuję złapać jeszcze jakiś termin w pierwszych dniach marca, gdzie indziej, na samo usg. Wg OM powinnam wtedy zacząć 7 tydzień i liczę że już będzie widać serduszko 😊 Mogłabym pójść wcześniej, ale chcę uniknąć sytuacji że będzie np tylko pęcherzyk i będę później siedzieć i myśleć czy na pewno wszystko okej 🙂 z jednej strony przeraża mnie, że to tak „odległy” termin, ale z drugiej strony wiem że już kompletnie na nic nie mam wpływu. Co ma być to będzie, a nie chcę sobie dokładać zbędnego stresu zbyt wczesnym USG.
 
Ja do lekarki, którą liczę że będzie prowadzić moją ciążę (w sensie liczę że okaże się spoko) zapisałam się dopiero na 11 marca. Ale planuję złapać jeszcze jakiś termin w pierwszych dniach marca, gdzie indziej, na samo usg. Wg OM powinnam wtedy zacząć 7 tydzień i liczę że już będzie widać serduszko 😊 Mogłabym pójść wcześniej, ale chcę uniknąć sytuacji że będzie np tylko pęcherzyk i będę później siedzieć i myśleć czy na pewno wszystko okej 🙂 z jednej strony przeraża mnie, że to tak „odległy” termin, ale z drugiej strony wiem że już kompletnie na nic nie mam wpływu. Co ma być to będzie, a nie chcę sobie dokładać zbędnego stresu zbyt wczesnym USG.
Widzisz, ja w poprzedniej ciąży właśnie miałam taki stres, ale to przez to, że od samego początku miałam problemy z ciążą, więc na usg widziałam maleńki pęcherzyk, duży pęcherzyk, jeszcze bez zarodka, maleńki zarodek i zarodek z bijącym serduszkiem. Przy 1 USG nawet nie było wiadomo czy pęcherzyk jest cały w macicy, tak się ulokował i był taki maleńki. Na szczęście już w 2 USG było idealnie widać, że jest prawidłowo. Ale prawda, co USG to stres czy na pewno ok.
 
reklama
Widzisz, ja w poprzedniej ciąży właśnie miałam taki stres, ale to przez to, że od samego początku miałam problemy z ciążą, więc na usg widziałam maleńki pęcherzyk, duży pęcherzyk, jeszcze bez zarodka, maleńki zarodek i zarodek z bijącym serduszkiem. Przy 1 USG nawet nie było wiadomo czy pęcherzyk jest cały w macicy, tak się ulokował i był taki maleńki. Na szczęście już w 2 USG było idealnie widać, że jest prawidłowo. Ale prawda, co USG to stres czy na pewno ok.
Wiadomo, jakby cokolwiek się działo albo miałabym jakąś „nieciekawą” historię medyczną to też bym gnała na częste USG 🙂 A tak, gdy nie mam żadnych niepokojących objawów (w sumie to prócz braku okresu to nie mam kompletnie żadnych objawów 😅), nic nie sugeruje mi że cokolwiek by mogło być nie tak więc mimo tego że przebieram nogami ze zniecierpliwienia to jednak postaram się wytrzymać te 2-2,5 tygodnia 🙈
 
Do góry