reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe mamy 2024

reklama
Aguś sorki, że Wam się w wątek mamuskowy wtrącę, ale chce pogratulować! Szczerze co jakiś czas zaglądałam na stare mamuski i super, że będzie drugi bobas
Październikowe dzieci są super, sama jestem z października;) Dla wszystkich mamusiek powodzenia i trzymajcie kciuki, żebym była grudniowa mamusia :)
Mama Marcelinki z marcowek 2020:*
To Ty już będziesz o 4 walczyć, szalona jesteś z tak mała różnica wieku ;) trzymam kciuki 😉
 
Ja do tej pory nie miałam ciążowych dolegliwości i z jednej strony się cieszyłam a z drugiej martwiłam i mówiłam, że już wolę je mieć to będę spokojniejsza, ze wszystko idzie w dobrą stronę. Więc mam… od weekendu jestem taka dętka, że aż żal na mnie patrzeć. Do tego synkowi zaczęły wyrastać 4ki… a ja się przeziebilam i od jutra L4 do końca tygodnia. Ledwo co wróciłam do pracy a ciągle mnie nie ma ;( cale 12dni przepracowałam w lutym. dobrze, że mam wyrozumiałą szefową.
Mam dylemat kiedy iść na zwolnienie, z jednej strony pracowałabym do kiedy dam radę a z drugiej nie wiem czy w ogóle zaczynać się angażować w projekt bo zaraz i tak ktoś będzie mnie musiał zastępować, a tak projekt od razu trafi do kogoś kto go poprowadzi od początku do końca. Do tego synek źle znosi żłobek, widzę, że jest tam smutny (jak pani wysyła zdjęcia, wszystkie dzieci zadowolone a mój z wiszącymi łzami albo smutno gdzieś patrzy, i ciągle okupuje panią i tylko jak go nosi to nie płacze, w tygodniu jak jest żłobek ma rozwolnienie jak zostaje w domu piękna kupa, rano tylko ubieramy kurtkę i zaczyna się płacz. Więc byłby to dodatkowy argument za pozostaniem w domu. Już nie mówię o kosztach żłobka.
 
Ja do tej pory nie miałam ciążowych dolegliwości i z jednej strony się cieszyłam a z drugiej martwiłam i mówiłam, że już wolę je mieć to będę spokojniejsza, ze wszystko idzie w dobrą stronę. Więc mam… od weekendu jestem taka dętka, że aż żal na mnie patrzeć. Do tego synkowi zaczęły wyrastać 4ki… a ja się przeziebilam i od jutra L4 do końca tygodnia. Ledwo co wróciłam do pracy a ciągle mnie nie ma ;( cale 12dni przepracowałam w lutym. dobrze, że mam wyrozumiałą szefową.
Mam dylemat kiedy iść na zwolnienie, z jednej strony pracowałabym do kiedy dam radę a z drugiej nie wiem czy w ogóle zaczynać się angażować w projekt bo zaraz i tak ktoś będzie mnie musiał zastępować, a tak projekt od razu trafi do kogoś kto go poprowadzi od początku do końca. Do tego synek źle znosi żłobek, widzę, że jest tam smutny (jak pani wysyła zdjęcia, wszystkie dzieci zadowolone a mój z wiszącymi łzami albo smutno gdzieś patrzy, i ciągle okupuje panią i tylko jak go nosi to nie płacze, w tygodniu jak jest żłobek ma rozwolnienie jak zostaje w domu piękna kupa, rano tylko ubieramy kurtkę i zaczyna się płacz. Więc byłby to dodatkowy argument za pozostaniem w domu. Już nie mówię o kosztach żłobka.
z pracą, patrz na swój komfort, nie na firmę.

Mój syn też źle znosi żłobek. Starsza chodziła z uśmiechem, a mały.. mimo że już dwa miesiące chodził to i tak płacze okropnie. Nie każde dziecko nadaje się do żłobka. Wróciłam też do pracy, w momencie gdzie przejęłam stanowisko po kimś i ktoś mnie nauczył, gdzie zaraz ja i tak odejdę. Ale trzeba patrzeć na swoje dobro o na to abyś ty wyszła na tym dobrze. Chcesz to pracuj, nie analizuj że ktoś potem przejmie projekt itp
Z pracą jest tak że ktoś przychodzi ktoś odchodzi. Płakać nie będą.


Ja planuje w maju odejść. W poprzednich ciążach pracowałam do 7 miesiąca.
 
Mój kierownik powiada:
Nie przejmuj się rola i tak Cię wyp...
Robię co do mnie należy, czasem rzucę pomysł a reszta, mąż mu cały czas mówi że na moim stanowisku kto inny by się nie zastanawiał tylko 3 miesiąc skończony wolne. Mnie męczy wstawanie rano o 5 i szykowanie dziecka do przedszkola. Normalnie mnie to męczy ale teraz to już wskoczyło poziom wyżej...
 
Ja do tej pory nie miałam ciążowych dolegliwości i z jednej strony się cieszyłam a z drugiej martwiłam i mówiłam, że już wolę je mieć to będę spokojniejsza, ze wszystko idzie w dobrą stronę. Więc mam… od weekendu jestem taka dętka, że aż żal na mnie patrzeć. Do tego synkowi zaczęły wyrastać 4ki… a ja się przeziebilam i od jutra L4 do końca tygodnia. Ledwo co wróciłam do pracy a ciągle mnie nie ma ;( cale 12dni przepracowałam w lutym. dobrze, że mam wyrozumiałą szefową.
Mam dylemat kiedy iść na zwolnienie, z jednej strony pracowałabym do kiedy dam radę a z drugiej nie wiem czy w ogóle zaczynać się angażować w projekt bo zaraz i tak ktoś będzie mnie musiał zastępować, a tak projekt od razu trafi do kogoś kto go poprowadzi od początku do końca. Do tego synek źle znosi żłobek, widzę, że jest tam smutny (jak pani wysyła zdjęcia, wszystkie dzieci zadowolone a mój z wiszącymi łzami albo smutno gdzieś patrzy, i ciągle okupuje panią i tylko jak go nosi to nie płacze, w tygodniu jak jest żłobek ma rozwolnienie jak zostaje w domu piękna kupa, rano tylko ubieramy kurtkę i zaczyna się płacz. Więc byłby to dodatkowy argument za pozostaniem w domu. Już nie mówię o kosztach żłobka.
a długo już chodzi do żłobka? U nas za to jest odwrotnie, zlobek dla synka to drugi dom i tylko czeka żeby tam pójść 🤭
 
Ja do tej pory nie miałam ciążowych dolegliwości i z jednej strony się cieszyłam a z drugiej martwiłam i mówiłam, że już wolę je mieć to będę spokojniejsza, ze wszystko idzie w dobrą stronę. Więc mam… od weekendu jestem taka dętka, że aż żal na mnie patrzeć. Do tego synkowi zaczęły wyrastać 4ki… a ja się przeziebilam i od jutra L4 do końca tygodnia. Ledwo co wróciłam do pracy a ciągle mnie nie ma ;( cale 12dni przepracowałam w lutym. dobrze, że mam wyrozumiałą szefową.
Mam dylemat kiedy iść na zwolnienie, z jednej strony pracowałabym do kiedy dam radę a z drugiej nie wiem czy w ogóle zaczynać się angażować w projekt bo zaraz i tak ktoś będzie mnie musiał zastępować, a tak projekt od razu trafi do kogoś kto go poprowadzi od początku do końca. Do tego synek źle znosi żłobek, widzę, że jest tam smutny (jak pani wysyła zdjęcia, wszystkie dzieci zadowolone a mój z wiszącymi łzami albo smutno gdzieś patrzy, i ciągle okupuje panią i tylko jak go nosi to nie płacze, w tygodniu jak jest żłobek ma rozwolnienie jak zostaje w domu piękna kupa, rano tylko ubieramy kurtkę i zaczyna się płacz. Więc byłby to dodatkowy argument za pozostaniem w domu. Już nie mówię o kosztach żłobka.
Na pocieszenie - te dwa tygodnie to jeszcze dość krótko, a jak inne dzieci są zadowolone, to jest szansa, że wszystko na miejscu jest ok, tylko po prostu jeszcze się nie zaadaptował. A jak wyglądała Wasza adaptacja?

Ale Ty najlepiej znasz synka i jeśli ma nieco bardziej wycofany charakter, być może faktycznie jeszcze nie jego czas. W każdym razie chylę czoła, że rozważasz bycie z nim w domu - ja przyznam otwarcie, że dla mnie jest to trudne, jak córeczka choruje i cały dzień muszę wymyślać zabawy itd. Ale trafiła nam się bardzo społeczna sztuka, która nie umie bawić się sama, potrzebuje towarzystwa ;) niemniej nawet jak jeszcze byłam na macierzyńskim, to nie było to dla mnie łatwe zadanie, dość szybko wróciłam na pół etatu do pracy (wtedy mąż był w domu z małą), bo bardzo potrzebowałam takiej przerwy na dorosłe rzeczy 😅
 
reklama
Hej dziewczyny ja pomalutku wracam do życia, moja skóra wygląda już lepiej, oczywiście musiałam użyć maści z hydrokortyzonem 😓 lekarz powiedział że trzeba to wyleczyć jakimś mniejszy złem. Teraz będę się zamartwiać oby z fasolką było wszystko dobrze....
Mnie mdłości dopadły ok 3 dni przed okresem i tak do dzisiaj się utrzymują choć teraz nie tak nasilone ale doszła jeszcze zgaga, zmęczenie, duszności - tak wieczorem ciężko mi się oddycha no i piję jak szalona wszystko co zdaje w domu kefiry soki pomidorowe, jabłkowe, herbaty, oczywiście nie licząc wody😉😉
Uczucie zimna też mnie nie omija cały dzień jestem zmarznięta i chodzę w grubych bluzach...

Co do Maka i KFC to wchodzą mi tylko shake waniliowe 🥰😁

Witam nowe mamuśki 🙂
 
Do góry