Dziewczyny ja coś czuję, ze jest coś nie tak, wczoraj poszłam do apteki, którą mam naprawdę blisko, tak wiem miałam się oszczędzać,ale nie czułam się źle, powrót szłam tiptopami dosłownie, jak tylko się dało, zaczęło mnie ciągnąć dziwnie z lewej strony, uczucie ciężkiego obcego ciała które chce się odlepic, inaczej tego nie umiem opisać, kłucie lekkie, w końcu zaczęłam mieć omdlenia, akurat dzięki Bogu szła kibitka z córką, poprosiłam o pomoc, odprowadziły mnie pomimo ciężkich zakupów, wzięłam leki przepisane od lekarza i się położyłam, wstaje tylko do toalety i zjeść coś, ewentualne młodemu zrobiłam kolację i poinformowałam partnera jak wrócił z pracy, dziś rano wstałam tylko siku i zrobiłam kawę, ubrałam młodego i umyłam z nim zęby i znowu zaczęło ciągnąć i kłuć trochę, napisałam do położnej od mojego ginekologa i która pracuję w szpitalu w którym byłam, więc widziała przy wypisie, że było dobrze, chodziłam normalnie, kazała przy nasileniu isc na wizytę,ale do innego lekarza bo mój na urlopie, myślę czy męczyć znowu usg bo To niezdrowe, a miałam 2 usg 16 i 19 lutego i 3 x usg w szpitalu i po 3 dniach ostatnie usg i wypis do domu
martwię się bo to naprawdę dziwne , czy miała któraś z was tak i było dobrze później? W poprzedniej ciąży po krwiaku tak nie miałam