reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

A spoczko, no to lekarze nie powinni cudowac tylko wystawiać normalne długie zwolnienia
Dokladnie, to już kadry/ZUS sobie przeliczają. Ja jestem z tych wariatek, że po donoszeniu nawet bym wróciła na te kilkanaście dni do pracy (nawet w tej ciąży to by im to pomogło a nie zaburzyło), ale... z refluksem, uciskiem duszności w klatce piersiowej, bólem spojenia i ciągłymi skurczami macicy? Serio to jest zdrowy pracownik zdolny do pracy przy komputerze, chodzenia po siedzibie? A przecież to takie typowe dolegliwości ostatnich tygodni. Głupio to wymyślili.
 
reklama
Hej dziękuję za wszystkie odpowiedzi:) akurat byłam dzisiaj u ginekologa i on wystawiał mi zwolnienie, mam do dnia przed terminem porodu, mimo, że wiadomo że ten będzie wcześniej przez cukrzycę. On powiedział że tak robi żeby potem ciężarna się w szpitalu nie stresowała zwolnieniami.
Co do zakończenia ciąży to przy cukrzycy ciążowej on zaproponował żeby maksymalnie do przyszłego piątku czekać, potem zgłosić się do szpitala. To byłby skończony 39 (38+6)/początek 40 tygodnia(39+0) ale mój bobas nie jest duży mimo cukrzycy, ma aktualnie 3,100 (co mnie trochę zmartwiło bo w zeszłym tygodniu było 3,000 więc trochę mały przyrost, ale on nie był w ogóle zaniepokojony)
Myślę że chyba dużo zależy od wielkości dziecka ale ja też jestem niska i drobna więc nie sądzę żeby córka okazała się wielkim bobasem xD i rozważa na razie tylko poród naturalny.
Polecił za to "tak robić żeby poród był wcześniej bo wszystko jest gotowe" w domyśle do przyszłego piątku, bo nie jest zwolennikiem wywoływania porodu.
Robicie coś żeby "przyspieszyc" poród? To raczej takie metody żeby był w terminie i niby przebiegł łagodniej, ale ja sądzę że tak działa 50:50, czyli albo zadziała albo nie xD
Ja kręcę kółka i skacze na pilce, jem daktyle suszone (6x dziennie po jednym co jakiś czas bo są słodkie) piję herbatę z liści malin, wykonuję masaż krocza i ofc dużo kobiet poleca współżycie xD ale co to da to nie wiem 🤷
 
On mi tak miesiąc temu tłumaczył, ze on nie może na dłużej wystawić, a nawet jak przenoszę to mam się zgłosić po porodzie do niego po zaświadczenie żeby wcześniej na macierzynski przejść, ale według mnie to niesprawiedliwe jest, bo skraca nam to czas spędzony z dzieckiem na urlopie. Co do przyspieszania porodu, chodzenie po schodach i sprzątanie póki co w mojej ocenie to mit 🙈 reszty nie próbuje, po prostu chyba poczekam aż naturalnie wszystko przyjdzie, aczkolwiek teściowa mówi, ze daje mi czas do niedzieli nie dłużej 😁
 
Hej dziękuję za wszystkie odpowiedzi:) akurat byłam dzisiaj u ginekologa i on wystawiał mi zwolnienie, mam do dnia przed terminem porodu, mimo, że wiadomo że ten będzie wcześniej przez cukrzycę. On powiedział że tak robi żeby potem ciężarna się w szpitalu nie stresowała zwolnieniami.
Co do zakończenia ciąży to przy cukrzycy ciążowej on zaproponował żeby maksymalnie do przyszłego piątku czekać, potem zgłosić się do szpitala. To byłby skończony 39 (38+6)/początek 40 tygodnia(39+0) ale mój bobas nie jest duży mimo cukrzycy, ma aktualnie 3,100 (co mnie trochę zmartwiło bo w zeszłym tygodniu było 3,000 więc trochę mały przyrost, ale on nie był w ogóle zaniepokojony)
Myślę że chyba dużo zależy od wielkości dziecka ale ja też jestem niska i drobna więc nie sądzę żeby córka okazała się wielkim bobasem xD i rozważa na razie tylko poród naturalny.
Polecił za to "tak robić żeby poród był wcześniej bo wszystko jest gotowe" w domyśle do przyszłego piątku, bo nie jest zwolennikiem wywoływania porodu.
Robicie coś żeby "przyspieszyc" poród? To raczej takie metody żeby był w terminie i niby przebiegł łagodniej, ale ja sądzę że tak działa 50:50, czyli albo zadziała albo nie xD
Ja kręcę kółka i skacze na pilce, jem daktyle suszone (6x dziennie po jednym co jakiś czas bo są słodkie) piję herbatę z liści malin, wykonuję masaż krocza i ofc dużo kobiet poleca współżycie xD ale co to da to nie wiem 🤷
Prostaglandyny w spermie mają rozruszać szyjkę. I pewnie skurcze od orgazmu jakoś też
 
Hej dziękuję za wszystkie odpowiedzi:) akurat byłam dzisiaj u ginekologa i on wystawiał mi zwolnienie, mam do dnia przed terminem porodu, mimo, że wiadomo że ten będzie wcześniej przez cukrzycę. On powiedział że tak robi żeby potem ciężarna się w szpitalu nie stresowała zwolnieniami.
Co do zakończenia ciąży to przy cukrzycy ciążowej on zaproponował żeby maksymalnie do przyszłego piątku czekać, potem zgłosić się do szpitala. To byłby skończony 39 (38+6)/początek 40 tygodnia(39+0) ale mój bobas nie jest duży mimo cukrzycy, ma aktualnie 3,100 (co mnie trochę zmartwiło bo w zeszłym tygodniu było 3,000 więc trochę mały przyrost, ale on nie był w ogóle zaniepokojony)
Myślę że chyba dużo zależy od wielkości dziecka ale ja też jestem niska i drobna więc nie sądzę żeby córka okazała się wielkim bobasem xD i rozważa na razie tylko poród naturalny.
Polecił za to "tak robić żeby poród był wcześniej bo wszystko jest gotowe" w domyśle do przyszłego piątku, bo nie jest zwolennikiem wywoływania porodu.
Robicie coś żeby "przyspieszyc" poród? To raczej takie metody żeby był w terminie i niby przebiegł łagodniej, ale ja sądzę że tak działa 50:50, czyli albo zadziała albo nie xD
Ja kręcę kółka i skacze na pilce, jem daktyle suszone (6x dziennie po jednym co jakiś czas bo są słodkie) piję herbatę z liści malin, wykonuję masaż krocza i ofc dużo kobiet poleca współżycie xD ale co to da to nie wiem 🤷
no te ruchy miednicą chyba są najsensowniejsze, naprzemiennie z pozycją kolankowo-łokciową, żeby dziecko już mogło ustawić się w miednicy i naciskać na szyjkę, żeby robiło się rozwarcie. Sperma i olej z wiesiołka dopochwowo to prostaglandyny, też pomagają zmiękczyć szyjkę. Można jeszcze próbować akupresurę i uciskać punkty między kciukiem i palcem wskazującym albo punkty nad wewnętrznymi stronami kostek, u mnie to generowało takie delikatne skurcze 😉 liście malin dla mnie tragiczne w smaku i nie mogę ich pić, więc piję sok ananasowy, ma mieć niby podobne działanie. I dużo relaksu, masaży, przytulania, żeby produkowała się oksytocyna ☺️ A i tak wiadomo, że jak dziecko nie będzie gotowe to się nie zacznie 🙂 ale uważam, że lepiej próbować przygotować szyjkę do syntetycznej oksytocyny niż nie robić nic.
 
A mam jeszcze jedno pytanie: czy teraz przed porodem bolą Was piersi? Moje całą ciążę w zasadzie nic się nie zmieniły, nie urosły nawet specjalnie, a teraz od kilku dni bolą jak na okres? Czy też tak macie?
 
A mam jeszcze jedno pytanie: czy teraz przed porodem bolą Was piersi? Moje całą ciążę w zasadzie nic się nie zmieniły, nie urosły nawet specjalnie, a teraz od kilku dni bolą jak na okres? Czy też tak macie?
Mnie bardzo bolały na początku, teraz już nie. A ostatnio przy ucisku mleko się pojawiło.
 
A mam jeszcze jedno pytanie: czy teraz przed porodem bolą Was piersi? Moje całą ciążę w zasadzie nic się nie zmieniły, nie urosły nawet specjalnie, a teraz od kilku dni bolą jak na okres? Czy też tak macie?
Jak dotknę to mnie bolą, ale nie jakoś super, jak nacisnę to mleko jeszcze nie, ale te coś takie przezroczyste.
Dobra słuchajcie druga rada, ta bardziej przykra, nie wiem co mam robić…
Właśnie dostaliśmy telefon, ze zmarła moja babcia, termin jak wiecie 03.10.
Nie wiem co mam robić, czy pójście na pogrzeb to bardzo zły pomysł? Albo chociaż do kościoła na msze? Jak myślicie?
 
reklama
Jak dotknę to mnie bolą, ale nie jakoś super, jak nacisnę to mleko jeszcze nie, ale te coś takie przezroczyste.
Dobra słuchajcie druga rada, ta bardziej przykra, nie wiem co mam robić…
Właśnie dostaliśmy telefon, ze zmarła moja babcia, termin jak wiecie 03.10.
Nie wiem co mam robić, czy pójście na pogrzeb to bardzo zły pomysł? Albo chociaż do kościoła na msze? Jak myślicie?
No pewnie, że idź. Przecież nie urodzisz ot tak. Spokojnie zdarzysz do szpitala, a może się okazać, ze urodzisz i tydzień później.
 
Do góry