U mnie bez szału, połóg dzień 10.
4-latek nie chodzi do przedszkola na razie, więc razem z 2-latką szaleją. Jej dodatkowo wychodzą zęby, więc dzisiaj wstała o 4.30 i nie chciała już iść spać, o 5 zrobiła awanturę i obudziła syna i obojgu od 5 musiałam czytać książki. Nad ranem spaliśmy w 5, bo jeszcze syn się zasikał pierwszy raz od 2 miesięcy. W końcu przełożyliśmy małą do łóżeczka, żeby miała trochę spokoju i spała sobie grzecznie.
Staram się zacząć coś ogarniać w domu, bo mąż nie jest na tyle zorganizowany, żeby zrobić wszystko, chociaż i tak robi dużo. No i efekt jest taki, że wczoraj padłam przed 18 a dzisiaj już mnie podbrzusze boli i w ogóle od wczoraj mam znowu krwawienie, więc pewnie powinnam zwolnić a naprawdę nie robię dużo
ciśnienie też dalej ponad normę, zaczynam się obawiać, że ze mną zostanie.
Milcia to w tym wszystkim mój grzeczny cukiereczek