My prowadzimy firmę, w której pracujemy tylko my, więc z tym wolnym to tak słabo, bo jak nie pracujemy, to nie zarabiamy Także pewnie się skończy na 2 tygodniach.Jak czytam o tych waszych mężach to aż mam doła. Heh mój jeszcze mi do 37 tyg obiadu nie zrobił, a że niestety on urlop może wziąć tylko bezpłatny to na pewno weźmie najmniej ile się będzie dało. Całe życie muszę liczyć na siebie.
Ale ktoś tu wspomniał o teściowej, że dobrze męża wytrenowała. To moja teściowa mojego nauczyła zupełnie innego podejścia. Tak go rozpieściła, że aż szkoda gadać. Wszystko co on zrobi to jest najlepsze i trzeba mu bić pokłony heh. Dlatego jak teraz coś łaskawie zrobi to mnie zawsze pyta np. "Wywiesiłem pranie, cieszysz się?" I na serio czeka, że ja będę się cieszyć, że on coś zrobił. Moja teściowa ma jeszcze dwie córki i jest ogromna różnica w tym jak traktuje córki a jak syna.
Ostatnio jak u teściow byliśmy to zaczęła robić zupę na dwa garnki bo mój mąż nie lubi pietruszki jakoś odkąd ze mną mieszka to zaczął ją jeść. Chlop 33 lata i trzeba mu zupkę osobno gotować. Powiedziałam, żeby się nie wygłupiała bo od 15 lat je i nawet o tym nie wie.
Mam nadzieję, że ja nie będę taką porytą matką dla mojego syna.
Z tymi teściowymi to nie ma reguły. Jedne rozpieszczają, więc chłopy przyzwyczajone, inne wprowadzają musztrę, więc tacy zastraszenie jacyś, a jeszcze inne, jak moja, same są egoistyczne i wszystko dla siebie, taki dają przykład i dzieci później też wyrastają na egoistów. Całe szczęście, że są też mądre i kochane teściowe, które potrafią wszystko wyważyć