Zazdroszczę Wam, rybki są zdrowe. Ja nie mogę patrzeć na jedzenie :-( sukces jak udało mi się dziś zjeść naleśnika z serkiem waniliowym na śniadanie, ale mam wyrzuty sumienia, bo wartości odżywczych w tym niewiele. Kurna, wciąż nie mogę się pogodzić z tym, że planowałam w trakcie ciąży kucharzyć jak Master Chef, odżywiać się wzorowo żeby dzieciątku nic nie brakło i być aktywną, a tu kompletnie odwrotnie... Mąż nawet wpadł na pomysł żeby zamówić catering (dietę pudełkową) żeby tą moją dietę trochę w składniki odżywcze dopakować. Spróbujemy, może jak to będzie przychodziło takie gotowe to łatwiej mi to będzie przełknąć. Też tak macie czy jecie normalnie?