reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2021

Dziewczyny to ja was zapytam... bo widzę, że nie które z Was mają badania co parę dni lub po tygodniu. Czy to dlatego, że chciałyście? Czy to lekarz zlecił, bo coś było nie do końca okej przy pierwszym badaniu? Jak wiecie ja mam dzisiaj peirwsze usg i później myślałam, że dopieor w 12 tyg. i że jeżlei dzisiaj bedzie wszystko okej to, że odpuści mi nerwica na prawie miesiac... ale teraz sie zastanawiam po waszych wpisach, czy nie powinnam pomiędzy jeszcze pojsc na badanie? :(
Ja chodziłam raz na miesiąc i teraz też mam tak wizyty rozplanowane :) Teraz 30 marca mam prenatalne, a następna wizyta 27 kwietnia :)
 
reklama
Kurcze... jestem teraz na zwolnieniu na Młodą, bo zakatarzona chodziła ostatnio. W poniedziałek mam wrócić do pracy, a tam covid szaleje. Ja mam limfocyty poniżej normy, więc i odporność do dupki i... no nie wiem co mam robić. Nie chciałam iść tak szybko na l4, ale naprawdę się boję teraz. I wcale nie o siebie, ale o to Smoczysko w macicy.
 
Myśl o Was. Mi lekarz powiedział że teraz trwa organogeneza i wbrew pozorom to jest najważniejszy czas do tego 12-14 tygodnia. I te wszystkie czynniki właśnie teraz są tak bardzo groźne. Więc ja się nie sprzeczałam i poleciałam na L4. Przedłuż opiekę albo weź L4 na ciążę. Po co Ci taki stres jak złapiesz teraz covid albo coś innego ?
Kurcze... jestem teraz na zwolnieniu na Młodą, bo zakatarzona chodziła ostatnio. W poniedziałek mam wrócić do pracy, a tam covid szaleje. Ja mam limfocyty poniżej normy, więc i odporność do dupki i... no nie wiem co mam robić. Nie chciałam iść tak szybko na l4, ale naprawdę się boję teraz. I wcale nie o siebie, ale o to Smoczysko w macicy.
 
Ja zaczynam się już stresować jutrzejszą wizytą. To jest straszne jak można się bać usłyszeć że serduszko już nie bije. Mam jednak nadzieję że będzie wszystko dobrze. No i mam listę stu pytań [emoji12]
 
Kurcze... jestem teraz na zwolnieniu na Młodą, bo zakatarzona chodziła ostatnio. W poniedziałek mam wrócić do pracy, a tam covid szaleje. Ja mam limfocyty poniżej normy, więc i odporność do dupki i... no nie wiem co mam robić. Nie chciałam iść tak szybko na l4, ale naprawdę się boję teraz. I wcale nie o siebie, ale o to Smoczysko w macicy.

Moim zdaniem nie ma co ryzykować, zakażeń jest dużo i może być więcej. Myśl o Was, a praca nie ucieknie [emoji3531]
 
Ja zaczynam się już stresować jutrzejszą wizytą. To jest straszne jak można się bać usłyszeć że serduszko już nie bije. Mam jednak nadzieję że będzie wszystko dobrze. No i mam listę stu pytań [emoji12]
Dlaczego by miało nie bić? Coś Ty! Myślimy pozytywnie! :) Wszystko będzie dobrze. Trzymamy kciuki! :)
 
Ja jutro na 8:50 na USG się udaje. To już będzie moje 4 😲 w tej ciąży.

Czy Was też czasem boli w środku jakby wbijać noże? Czasem czuję jakby to był jajnik, czasem centralnie w macicy. Nigdy nie trwa to długo, maksymalnie kilka minut.
To moja czwarta ciąża i nigdy nie miałam takich bólów. Czasami aż mnie zgina.
Ja mam tak że jak dłużej pochodzę czuję jakby mi ktoś w pachwiny nóż wbijał. Tak samo jest przy kaszlu i porannym przeciąganiu się 🙈 na początku stresowałam się czy to nie pozamaciczna ale to by raczej był ból jednostronny. Też nie wiem czym to jest spowodowane.
 
reklama
Ja z cyklu "problemy pierwszego świata" mam od wczoraj okropne pragnienie nie do ugaszenia. Przeszkadza mi to bardziej niż poranne hafty w pracy nawet 😑 niczym nie mogę się skutecznie napić już próbowałam chyba wszystkiego 😓 sikam jak szalona ale no tak się chce pić że się nie da nie napić co chwilę czegoś innego. Spuchnięta i dalej niedopita chyba się zwleke z kanapy bo dzisiaj mam dzień wolny i pojadę do mamy zabrać psy na spacer, bo jak nie to czuje że skisne nieszczęśliwa przed telewizorem w tej okropnej pogodzie. Rano miałam mnóstwo energii ale uleciała do zera i nie ma opcji że zabiorę się za porządkowanie chałupy a plany były ambitne 😅
 
Do góry