kasia20021
Fanka BB :)
MozliweTo chyba jakiś szczęśliwy miesiąc
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
MozliweTo chyba jakiś szczęśliwy miesiąc
O tych badaniach słyszałam ale u mnie jakoś chyba się to nie sprawdziło jadłam tony kiwi w ciąży moja córka 11latka kiwi nie ruszy nienawidzi jego smaku to samo mięso najgorsza kara jaka może być . Dlatego kuchnia wegańska króluje u nas w domu co wiąże się z tym że muszę gotować dwa rodzaje obiadów mięsny dla męża wegański dla córki. Urwanie tyłka22 kg to chyba nie jest tak źle jak spojrzeć jak inne dziewczyny pisały - np.o 50 kg więcej.
Ja z tą genetyką mam trochę problem, bo moja mama po trójce dzieci nie przytyła ani grama, ale ona zawsze była szczupła. Siostra z kolei po jednym dziecku przytyła, a ja mam budowę ciała bardziej zbliżoną do tej siostrowej aniżeli do mamy. Ale będę się trzymać tego, że jednak geny mam spoko i nie przytyje aż tak haha, a tak serio to zgadzam się, że ciąża to nie czas na diety, najważniejsze żeby się dzieciątko zdrowo rozwijało i żeby mu niczego nie brakowało.
A propos - słyszałyście o tym, że to co jemy w trakcie ciąży wpływa na preferencje żywieniowe naszego dziecka? Podobno robili jakieś badania i jak np.kobietki w ciąży jadły brokuły to dzieciaki potem chętnie po nie sięgały, a dzieci matek, które nie jadły brokułów (w tym badaniu) nie znały ich, nie ufały i nie bardzo chciały je jeść.
Tylko weź tu człowieku zdrowo jedz jak takie kacowisko męczy i zjedzenie czegokolwiek to sukces
Pewnie trochę tak, ale jak są problemy hormonalne tak jak u mnie i cały rok nie miałam owulacji to wtedy nawet wyluzowanie nie pomoże za to drugi cykl w którym już miałam owulację i starałam się być maksymalnie zrelaksowana - i się udało.Nie wiem jak to dziala ale z pewnoscia ma to podloze psychiczne. Im bardziej skupiasz sie na zajsciu w ciazy tym gorzej to wychodzi Poprzednio staralismy sie tylko 3 miesiace ale wtedy kontrolowalam cykl robilam testy owu itd...teraz troche bardziej na luzie podchodzilam i w sumie tylko skontrolowalam cykl w styczniu w sensie caly miesiac robilam testy a tak to totalny luz byl
@niunia456Nie słyszałam o tych badaniach ale nie ufalabym im tak stanowczo. Ja w ciąży jadłam normalnie tak jak i teraz. Czyli między innymi na moim talerzu były np pomidory których mój mały np nie lubi. Brokuł jadłam również i on go zje jak musi ale nie jest to co co bardzo lubi
Tu przy okazji dodam, że serio bardzo podziwiam wszystkie matki, które ogarniają życie rodzinne (mają dobry kontakt z dzieciakami i z partnerem), domostwo (jako takie ogarnięcie plus obiady) i jak jeszcze dochodzi praca to już w ogóle klękajcie narody! Mam nadzieję, że jak urodzi się moje dziecko to też dostanę takich supermocyO tych badaniach słyszałam ale u mnie jakoś chyba się to nie sprawdziło jadłam tony kiwi w ciąży moja córka 11latka kiwi nie ruszy nienawidzi jego smaku to samo mięso najgorsza kara jaka może być . Dlatego kuchnia wegańska króluje u nas w domu co wiąże się z tym że muszę gotować dwa rodzaje obiadów mięsny dla męża wegański dla córki. Urwanie tyłka
Tu przy okazji dodam, że serio bardzo podziwiam wszystkie matki, które ogarniają życie rodzinne (mają dobry kontakt z dzieciakami i z partnerem), domostwo (jako takie ogarnięcie plus obiady) i jak jeszcze dochodzi praca to już w ogóle klękajcie narody! Mam nadzieję, że jak urodzi się moje dziecko to też dostanę takich supermocy
Póki co często jak wracałam z pracy padałam ze zmęczenia na kanapę, chatę ogarniałam jak był czas w weekendy, a gotowanie to tak sporadycznie, bo po prostu nie miałam czasu i/lub mocy.
Dlatego trzymam kciuki żeby moje supermoce rodzicielskie też się aktywowały
Kobietki, które już mają dzieci - podzielcie się swoimi historiami, jak sobie z tym radzicie? Nie śpicie po nocach?
Właśnie też bym tak chciała! A póki co też słyszałam, tak jak mówisz, że ło matko z dzieckiem to inne życie. No wiadomo, że inne, ale chciałabym śmigać z nim na wakacje czy nie wiem ćwiczyć sobie przy nim wygłupiając się. Dajesz mi nadzieję, że tak da radęBez przesady, chyba kwestia przystosowania się do nowej sytuacji [emoji28] jak byłam w pierwszej ciąży, to wszyscy nas straszyli, ze życie nam się skończy, ze z dzieckiem już nigdzie nie wyjdziemy [emoji23] bardzo mnie wkurzało takie gadanie. W sumie wiele się nie zmieniło, odkąd mamy syna, dalej jeździmy na zakupy, do knajp, na wakacje, bez podrzucania dziecka dziadkom co chwila [emoji28]
Grunt to pozytywne nastawienie i na pewno radę [emoji4]
Właśnie też bym tak chciała! A póki co też słyszałam, tak jak mówisz, że ło matko z dzieckiem to inne życie. No wiadomo, że inne, ale chciałabym śmigać z nim na wakacje czy nie wiem ćwiczyć sobie przy nim wygłupiając się. Dajesz mi nadzieję, że tak da radę [emoji123]