reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

reklama
Właśnie zarejestrowalam się prywatnie do innego ginekologa który też jest endokrynologia. Może i panikuje ale wole zasięgnąć opinii drugiego lekarza niż potem pluć sobie w twarz że tego nie zrobiłam. A mój lekarz ciągle mówi ze wszystko ok
A jaki masz problem, bo gdzieś mi umknęlo ?
 
Dziewczyny mam pytanie odnośnie testu papa, krew do badania pobiera lekarz czy położna? Dzwoniłam dzisiaj do przychodni i pani w rejestracji powiedziała, że można przyjechać bez umawiania się.
Ja miałam skierowanie od mojego lekarza, za które płaciłam 150 zł i z tym skierowaniem pobierałam w alabie.
 
No to zależy od kliniki... Jedni sami liczą a inni chcą, żeby im podać w którym się jest tc.
I luzik, róbcie jak chcecie [emoji38] zwyczajnie była gadka, że nie mówi się, że mając 9+3 jestem w 9 bo to już skończony to jak mogę w nim być... Ale tak właśnie powinno się mówić pod względem medycznym [emoji3526] a co jak kto mówi i czemu to już jego sprawa
No tak, tak się mówi, ale tylko u lekarzy, a prywatnie nie ma potrzeby mówić, że jest się w tygodniu skończonym :D Ma to znaczenie na początku, pewnie później już mniej. No ale nadal np. wolę czytać co się wydarzy w 11tc naprzód z dzieckiem, aniżeli czytać o tym co już się stało w poprzednim tygodniu - w aplikacjach mam więc np 10+5, ale obok „11 tc” i co nas w nim czeka :) Każdy mówi jak mu wygodniej :) Ja wolę mówić o tygodniu rzeczywistym :)
 
Co? [emoji33] Jak to, jakby wpadł na pomysł wpaść tutaj? Komu by to w ogóle mogło przyjść do głowy? On serio tak Cię kontroluje? Byłam kiedyś wiele lat w związku przemocowym i kontrola była na porządku dziennym i jak czytam o takich zachowaniach to aż mi się słabo robi...
Mojemu kilka lat temu przyszło... Na otwartym staraczkowym...ale wiecie, spędzałam tam całe dnie (sfiksowanie na punkcie starań)... Po jednym wejściu miał dość jak poczytał i sluzie, temperaturze, wysokości szyjki itp. [emoji1787]
 
reklama
Mojemu kilka lat temu przyszło... Na otwartym staraczkowym...ale wiecie, spędzałam tam całe dnie (sfiksowanie na punkcie starań)... Po jednym wejściu miał dość jak poczytał i sluzie, temperaturze, wysokości szyjki itp. [emoji1787]
No dla mnie to jest co najmniej dziwne :) Tzn. wejść sobie po prostu z ciekawości na jakiekolwiek forum zobaczyć to co innego, ale wiedzieć jaki Nick ma żona/partnerka, a potem wchodzenie na jej profil i ostatnią aktywność i sprawdzanie co pisała... Ja bym poczuła się jak... Jak naga naprzeciwko tłumu ludzi, bez kitu. Akurat w moim przypadku to by było rażące nadużycie mojej prywatności. Może dlatego mam takie ostre podejście, bo kilka lat byłam w związku przemocowym i kontrola „czy nie zdradzam, bo przecież wszystkie kobiety to kur*w*y” była na porządku dziennym...
 
Do góry