reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
.... Cześć
Niestety Franek urodził się o 1.40 23.06 byl śliczny taki malutki ale śliczny niestety nie było dla niego szans urodziłam go siłami natury. Mogłam się z nim pożegnać. Bylismy z mężem razem przez cały poród i pożegnanie. Byli tez moi rodzice którzy mogli zobaczyć swojego pierwszego wnuka.
Nie wiem jak dalej żyć.... nie wiem co robić. Winie siebie , innych, za chwilę układam sobie wszystko w głowie i wydaje mi się, że będzie dobrze ale po chwili znow mysle o tym jakie nieszczęście mnie spotkało.
Jedyne co mnie dobrego spotkało to cudowni lekarze, położne no i umożliwienie rozmowy z psychologiem w czasie kiedy oczekiwałam porodu jak i po. To były najgorsze 3 dni w moim życiu które trwają do dzisiaj...
Boję się, że nie będę w stanie żyć dalej.
Pojawiła mi się laktacja to mnie jeszcze bardziej dobilo, bo Wiem że to pokarm dla mojego synka a go juz nie ma....
Uparlam się, zeby zobaczyc go jeszcze raz i bylismy wczoraj w prosektorium . Zrobili wszystko co mogli zeby wyglądał ładnie jak się dalo zalozyli2 mu te ubranka które chciałam mimo że były za duże. Dziś jest pogrzeb. Chcemy być sami z Frankiem.
Później idziemy wybrac pomniczek dla niego. Dla niektórych to niezrozumiałe ze już to robię ale ja chcę żeby on miał ładny "dom" tylko tyle mogę dla niego zrobic.

Mam wrażenie że cały świat mysli sobie "o co ona płacze, tyle kobiet juz poronilo " tylko że u mnie stało się to po 23tc wiec myslalam ze wszystko juz będzie ok. Musiałam rodzic Franka mimo że wiedzialam ze nie przeżyje. Dla mnie był człowiekiem widzialam go przytuliłam i ucalowalam A dla innych to była ciaza ktora straciłam....

Boję się wyjsc do ludzi.... tzn wychodzę ale nie sama i załatwiam formalności z nikim nie rozmawiam spotykam się Tylko z moja mama...

Dostalam radę od lekarzy aby przy 2ciazy o ktora mogę starać się po 3-6miesiacsch
Założyć szew w 16tc i na kontroli miec robione usg dopochwowo za każdym razem....

Mój mąż poki co jest że mną ale w przyszłym tygodniu wróci do pracy a ja zostanę sama w domu.... i nie wiem co wtedy
Oczekująca.. Jestem z Tobą myślami. Płacze razem z Tobą. Pozwól sobie na płacz.. To pomaga.. Jednak kolejne spotkaniw z psychologiem też Ci pomoże w tych ciężkich chwilach. A Franus patrzy na Ciebie z góry i Cię wspiera..
 
Podobno nawet jak ma sie go dłużej organizm może się i obronić przed chorobą.
Ja miałam kleszcza w zeszłym tygodniu. Trzymam go wciąż szczelnie zamkniętego w lodówce i zastanawiam sie czy wysyłać do badań.
Mój mąż miał kleszcza 2 lata temu. Miał duży rumień w miejscu ukąszenia. Lekarze nic nie chcą na to dawać. Po 4 czy 6 tyg robił przeciwciała i wyszły dodatnie. W koncu jakis lekarz dał antybiotyk na 3 tygodnie. Po leczeniu poziom przeciwciał był jeszcze wyższy niż przed!
Ogólnie lekarze mają taką zasade, że jak się nie ma jakiś dziwnych objawów chorobowych to samych wyników badań się nie leczy...

Moj szwagier mial kleszcza wyszedl mu rumien i od razu dostal od lekarza antybiotyk na 3 tygodnie
 
Moj szwagier mial kleszcza wyszedl mu rumien i od razu dostal od lekarza antybiotyk na 3 tygodnie
To coś co mam ciągle się nie kwalifikuje na ten rumień, bo nie ma bledszego środka. Ale jest czerwone mocno gdzieś na 2-3 cm dookoła.
Chyba wolę dostać antybiotyk niż być ciągle w takiej niepewności. Czytałam, że kobietom z boreliozą niektórzy nie zalecają nawet karmić w ogóle piersią...
 
Ja dziś po wizycie. Szyjka długa i zamknięta (4 cm). Ufff, bo skurcze męczą mnie całą dobę :/Miałam mieć posiew z kanału szyjki (bo miałm e.coli) ale okazało się że od dopochwowej luteiny mam duży stan zapalny i jak tylko mnie dotknęła to zaczełam krwawić (z zewnętrznej strony szyjki, nie ze środka). Dostałam luteinę pod język na 7 dni oraz macmiror na podleczenie zapalenia i za tydzień powtórka.
Dziecko rośnie, szybki pomiar ukazał że według obwodu głowy i brzuszka 2 tygodnie do przodu, tylko noga była w normie jak na ten tydzień :) (24,2tc)
 
reklama
Ja na glukozę w poprzedniej ciąży poszłam po...torcie czekoladowym z bitą śmietaną ,coca coli i kawałku szarlotki z lodami.Dopiero rano w laboratorium sobie przypomniałam ile zezarlam o 22 ...
Ale wyniki były ok


Kurde nie kus !!..... zostalo mi jeszcze drugie pół paczki toffeffe :)
 
Do góry