reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

to my bardzo dużo zwiedzamy, pierwsza wycieczka synka była jak ten miał 5 miesięcy, w wieku 2,5 roku wszedł z nami na Tarnicę, pierwszy raz leciał samolotem jak miał 1,5 roku. Młody pokonał z nami setki kilometrów! pokonał nie jedn szlak, wspiął się na nie jedną wielką górę ;) Na szczęście lubi jeździć i nigdy nie było z nim większych problemów ;)
 
reklama
@NaturalnaMama moja corka tez, wozek ryk, auto ryk, ratowala nas chusta. Do tego piekna wizja lata i dlugich godzin na dworzu, wizja, bo lato 2 lata temu bylo zimne, wietrzne i deszczowe. Do tego z wrzeszczacym dzickiem malo przyjemne. Bo spac w wozku tez nie zamierzala.
U mnie chusta przeszła dopiero około 6 miesiąca życia. Później mei tai. Wcześniej już przy motaniu była histeria, a nawet jak wytrwalam to miałam zamotana kulkę zła, bioraca oddech tylko na kolejną partię rynku ;)

Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka
 
to my bardzo dużo zwiedzamy, pierwsza wycieczka synka była jak ten miał 5 miesięcy, w wieku 2,5 roku wszedł z nami na Tarnicę, pierwszy raz leciał samolotem jak miał 1,5 roku. Młody pokonał z nami setki kilometrów! pokonał nie jedn szlak, wspiął się na nie jedną wielką górę ;) Na szczęście lubi jeździć i nigdy nie było z nim większych problemów ;)
Jak widać można trafić różnie, każde dziecko ma chyba swój wrodzony 'charakterek' na który nie mamy wpływu. Dla mnie podróże są esencją życia, były jego takim celem, poznawać i zobaczyć jak najwięcej, ale jak pojawi się dziecko, to chyba priorytety się troche przestawiają:) Choć po cichu licze na małego podróżnika. Podczytuje blogi parentingowe z podróżującymi rodzinami...wiem, że nie jest tak łatwo i różowo jak na zdjęciach, ale daje to nadzieje, że jak się ma szczęście do spokojnieszego bobasa, to można :)
 
Ja miałam nadzieję na wylot do bulgarii. Co roku przekładamy wyjazd. Najpierw mąż zmienił pracę więc nie dałoby mu urlopu (10 dni). Nie wiadomo było czy mi tezby dali, wątpię. Więc za rok. Okazało się że ciąża i to na lipiec więc za duży brzuch a w sierpniu to mały bobas i musieliśmy się nauczyć dziecka, odpuscilismy to za rok pojedziemy, młody będzie miał rok i super. A tu Nowu ciąża.aż znowu zmienił pracę i przedłużają mu umowę w maju więc z duuuuupy. Musimy kupić mieszkanie a miało to poczekać bo z 1 dzieckiem można wynajmować, a w tym momencie już lepiej mieć coś swojego. Więc już nie pamiętam co to wyjazd zagranicę :(

tb739vvjtswbqtc4.png

h44eflw1j5n8g68m.png


3 wizyta (prenatalne) 29.03.18
 
@Aga10_2018 z corka jezdzilam rannym pendolino a wieczornym wracalam, mam nadzieje, ze teraz tez tak bedzie. A masz cos na wynajem?

u mnie na obiad dzis bitki wolowe, troche o zelazo, trzeba zadbac :)
 
reklama
Jak widać można trafić różnie, każde dziecko ma chyba swój wrodzony 'charakterek' na który nie mamy wpływu. Dla mnie podróże są esencją życia, były jego takim celem, poznawać i zobaczyć jak najwięcej, ale jak pojawi się dziecko, to chyba priorytety się troche przestawiają:) Choć po cichu licze na małego podróżnika. Podczytuje blogi parentingowe z podróżującymi rodzinami...wiem, że nie jest tak łatwo i różowo jak na zdjęciach, ale daje to nadzieje, że jak się ma szczęście do spokojnieszego bobasa, to można :)

nie wyobrażam sobie życia bez podróży... fakt nie jest za kolorowo, bo dziecko trzeba mieć pod opieką cały czas, do morza wszyscy ciężko wejść bo trzeba mieć na oku, wyjście wieczorne do klubu też nie wchodzi w grę, ale potafimy sobie czas fajnie zorganizować ;) w tym roku mieliśmy lecieć do Egiptu ale darujemy sobie z racji mega wysokich temperatur, za to za rok lecimy z maleństwem na Teneryfę ;)
 
Do góry