reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

My dajemy jedno. Oboje z mężem mamy drugie i w niczym nam się w życiu nie przydały. Tylko nieraz był problem jak zapomniałam gdzieś napisać. Może jak bym była jakąś hrabiną to bym chciała mieć z 4 imiona bo to brzmi arystokratycznie [emoji23] [emoji23]
 
reklama
My też dajemy jedno, oboje z mężem nie mamy drugich imion...uważam że to niepotrzebne utrudnienie w wypełnianiu dokumentacji itd, chyba że ktoś chce dać po dziadku, babci to uważam że jest wtedy sens.

Ja mam dwa i w życiu nie miałam nic utrudnionego w załatwianiu jakichkolwiek formalności. Jest miejsca na dwa imiona wpisuje dwa, jest napisane imiona/ wpisuje dwa. Jest napisane imię - wpisuje jedno. Ot, cała filozofia
 
Dziewczyny - nadajecie swoim dzieciom jedno imię czy dwa? Tak sobie właśnie uświadomiłam, że w rodzinie wszyscy mają nadane drugie imię - ja też. A swojej małej wybrałam jedno imię, w ogóle nie przyszło mi do głowy, żeby wybrać dwa. Nie wiem czy wybiorę drugie. A Wy jak robicie?
My dajemy dwa ;) drugie po babciach bo obydwie mają tak samo na imię
 
My dajemy jedno. Oboje z mężem mamy drugie i w niczym nam się w życiu nie przydały. Tylko nieraz był problem jak zapomniałam gdzieś napisać. Może jak bym była jakąś hrabiną to bym chciała mieć z 4 imiona bo to brzmi arystokratycznie [emoji23] [emoji23]
No u nas nawet problem z tym drugim imieniem, bo tu w Niemczech uzywaja zawsze obu we wszystkicj dokumentach. Ze mna to jeszcze ujdzie bo ja Anna Maria ale moja corka Marcelina Anna plus 10 literowe nazwisko... dlatego druga nie dostala drugiego i trzecie tez nie dostanie.
 
Daję jedno imię. Starszy syn też ma jedno. Nie widzę potrzeby nadawania dwóch.


Co do bóli... trafione w dziesiątkę dla mnie. Dziś właśnie czuję ucisk, kłucie w podbrzuszu, ból pleców i takie jakby ciagniecie lekkie jak na okres. tyg. 32+3 więc jeszcze chwila. Ale jak pisałam szyjkę mam mega długą, jak któraś z Was napisała: jak trąba słonia ;), i zamkniętą. Więc nie ma co sie martwić. Pewnie w końcówce to już norma!
 
No u nas nawet problem z tym drugim imieniem, bo tu w Niemczech uzywaja zawsze obu we wszystkicj dokumentach. Ze mna to jeszcze ujdzie bo ja Anna Maria ale moja corka Marcelina Anna plus 10 literowe nazwisko... dlatego druga nie dostala drugiego i trzecie tez nie dostanie.
No właśnie ja też mieszkając za granicą miałam z tym problemy. W Polsce to jeszcze czasem przymkną oko jak się coś zapomni ale w Niemieckich i Holenderskich urzędach z którymi miałam do czynienia już tak kolorowo nie było. U nich musi być tak i tak i na nic oka nie przymykają.
 
Co do bóli... trafione w dziesiątkę dla mnie. Dziś właśnie czuję ucisk, kłucie w podbrzuszu, ból pleców i takie jakby ciagniecie lekkie jak na okres. tyg. 32+3 więc jeszcze chwila. Ale jak pisałam szyjkę mam mega długą, jak któraś z Was napisała: jak trąba słonia ;), i zamkniętą. Więc nie ma co sie martwić. Pewnie w końcówce to już norma!

3 tygodnie temu zaczęły się u mnie napinania brzucha i twardnienie, oczywiście panika, kontakt z moim ginem, uspokoiła, że to normalne i macica szykuje się do porodu, po takim skurczu Mały kopie jak szalony więc wszystko ok. Skurcze nie bolą, nic nie cieknie z dróg rodnych więc nie ma powodów do zmartwień. Teraz do tych skurczów dołączyły się pobolewania tak jak na miesiączkę, ale jak poleżę odpocznę to mija. Obecnie 34 tc, czuję się coraz cięższa i wielka, chciałabym już urodzić, ale trzeba czekać do końca. Mały coraz mniej kopie, bardziej się rozpycha i mój brzuch przybiera przeróżne kształty, ludzie, którzy siedzą obok mnie i to widzą to się smieją jak szaleje
 
3 tygodnie temu zaczęły się u mnie napinania brzucha i twardnienie, oczywiście panika, kontakt z moim ginem, uspokoiła, że to normalne i macica szykuje się do porodu, po takim skurczu Mały kopie jak szalony więc wszystko ok. Skurcze nie bolą, nic nie cieknie z dróg rodnych więc nie ma powodów do zmartwień. Teraz do tych skurczów dołączyły się pobolewania tak jak na miesiączkę, ale jak poleżę odpocznę to mija. Obecnie 34 tc, czuję się coraz cięższa i wielka, chciałabym już urodzić, ale trzeba czekać do końca. Mały coraz mniej kopie, bardziej się rozpycha i mój brzuch przybiera przeróżne kształty, ludzie, którzy siedzą obok mnie i to widzą to się smieją jak szaleje
jejjj... ja też już chciałabym mieć to za sobą ;)
 
reklama
3 tygodnie temu zaczęły się u mnie napinania brzucha i twardnienie, oczywiście panika, kontakt z moim ginem, uspokoiła, że to normalne i macica szykuje się do porodu, po takim skurczu Mały kopie jak szalony więc wszystko ok. Skurcze nie bolą, nic nie cieknie z dróg rodnych więc nie ma powodów do zmartwień. Teraz do tych skurczów dołączyły się pobolewania tak jak na miesiączkę, ale jak poleżę odpocznę to mija. Obecnie 34 tc, czuję się coraz cięższa i wielka, chciałabym już urodzić, ale trzeba czekać do końca. Mały coraz mniej kopie, bardziej się rozpycha i mój brzuch przybiera przeróżne kształty, ludzie, którzy siedzą obok mnie i to widzą to się smieją jak szaleje
A ktora to Twoja ciaza?
 
Do góry