reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Cześć dziewczyny, nie ukrywam, że zmotywowałyście mnie w końcu tym przejsciem na grupę zamkniętą do odezwania się. Czytam Was w zasadzie od samego początku - regularnie, ale jakoś nie chciałam się udzielać, bo na początku nie wiadomo było czy ciąża się utrzyma, a później sama nie wiem już dlaczego, ten czas tak szybko leci. Coś o mnie - to moje pierwsze dziecko, spodziewam się syna i termin mam na 5 października, jestem z Warszawy i planuje porod w szpitalu Św. Zofii (mam nadzieję, że miejsce się znajdzie, bo podobno strasznie duzo chętnych mają). W zasadzie to jeszcze do zeszłego tygodnia z wyprawki miałam tylko kilka ubranek, ale po ostatnich wydarzeniach na forum stwierdziłam, że nie ma na co czekać i pomału robię zapasy, pokoik też prawie gotowy. Po prenatalnych wszystko ok, mały jest mniejszy o jakiś tydzień i rośnie w swoim tempie. Teraz wizytę kontrolną mam we wtorek, już się nie mogę doczekać aż zobaczę malucha. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie z otwartymi ramionami, bo nie ukrywam, że zżyłam się z Wami, ale Wy nie wiedzialyście o moim istnieniu, a nie chciałabym stracić tej wiedzy merytorycznej jaką tu przekazujecie. Także będę się udzielać żebyście mogły mnie lepiej poznać.
 
Cześć dziewczyny, nie ukrywam, że zmotywowałyście mnie w końcu tym przejsciem na grupę zamkniętą do odezwania się. Czytam Was w zasadzie od samego początku - regularnie, ale jakoś nie chciałam się udzielać, bo na początku nie wiadomo było czy ciąża się utrzyma, a później sama nie wiem już dlaczego, ten czas tak szybko leci. Coś o mnie - to moje pierwsze dziecko, spodziewam się syna i termin mam na 5 października, jestem z Warszawy i planuje porod w szpitalu Św. Zofii (mam nadzieję, że miejsce się znajdzie, bo podobno strasznie duzo chętnych mają). W zasadzie to jeszcze do zeszłego tygodnia z wyprawki miałam tylko kilka ubranek, ale po ostatnich wydarzeniach na forum stwierdziłam, że nie ma na co czekać i pomału robię zapasy, pokoik też prawie gotowy. Po prenatalnych wszystko ok, mały jest mniejszy o jakiś tydzień i rośnie w swoim tempie. Teraz wizytę kontrolną mam we wtorek, już się nie mogę doczekać aż zobaczę malucha. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie z otwartymi ramionami, bo nie ukrywam, że zżyłam się z Wami, ale Wy nie wiedzialyście o moim istnieniu, a nie chciałabym stracić tej wiedzy merytorycznej jaką tu przekazujecie. Także będę się udzielać żebyście mogły mnie lepiej poznać.


Aha. Jasne. Też planuje tam rodzic.
Jednak zrobiłam rozeznsnie i tam najlepiej

Co do weryfikacji Ciebie. Nie wiem czy nie za późno. W sensie żeby dołączyć do grupy zamkniętej były ustalone pewne reguły a jak sama przyznałaś czas leci. (TO TWÓJ PIERWSZY POST) :errr::D
Do rozwiązania coraz bliżej a nasza moderatorka również weryfikuje osoby w jeszcze jeden sposób.
Także szkoda, że nie dałaś nam szansy zżyć się z Tobą.
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny, nie ukrywam, że zmotywowałyście mnie w końcu tym przejsciem na grupę zamkniętą do odezwania się. Czytam Was w zasadzie od samego początku - regularnie, ale jakoś nie chciałam się udzielać, bo na początku nie wiadomo było czy ciąża się utrzyma, a później sama nie wiem już dlaczego, ten czas tak szybko leci. Coś o mnie - to moje pierwsze dziecko, spodziewam się syna i termin mam na 5 października, jestem z Warszawy i planuje porod w szpitalu Św. Zofii (mam nadzieję, że miejsce się znajdzie, bo podobno strasznie duzo chętnych mają). W zasadzie to jeszcze do zeszłego tygodnia z wyprawki miałam tylko kilka ubranek, ale po ostatnich wydarzeniach na forum stwierdziłam, że nie ma na co czekać i pomału robię zapasy, pokoik też prawie gotowy. Po prenatalnych wszystko ok, mały jest mniejszy o jakiś tydzień i rośnie w swoim tempie. Teraz wizytę kontrolną mam we wtorek, już się nie mogę doczekać aż zobaczę malucha. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie z otwartymi ramionami, bo nie ukrywam, że zżyłam się z Wami, ale Wy nie wiedzialyście o moim istnieniu, a nie chciałabym stracić tej wiedzy merytorycznej jaką tu przekazujecie. Także będę się udzielać żebyście mogły mnie lepiej poznać.
Szkoda, że się teraz odzywasz. Niestety nie czulybyśmy się komfortowo z taką osobą na prywatnym. Jeden post, zarejestrowanie kilka dni temu.
 
Cześć dziewczyny, nie ukrywam, że zmotywowałyście mnie w końcu tym przejsciem na grupę zamkniętą do odezwania się. Czytam Was w zasadzie od samego początku - regularnie, ale jakoś nie chciałam się udzielać, bo na początku nie wiadomo było czy ciąża się utrzyma, a później sama nie wiem już dlaczego, ten czas tak szybko leci. Coś o mnie - to moje pierwsze dziecko, spodziewam się syna i termin mam na 5 października, jestem z Warszawy i planuje porod w szpitalu Św. Zofii (mam nadzieję, że miejsce się znajdzie, bo podobno strasznie duzo chętnych mają). W zasadzie to jeszcze do zeszłego tygodnia z wyprawki miałam tylko kilka ubranek, ale po ostatnich wydarzeniach na forum stwierdziłam, że nie ma na co czekać i pomału robię zapasy, pokoik też prawie gotowy. Po prenatalnych wszystko ok, mały jest mniejszy o jakiś tydzień i rośnie w swoim tempie. Teraz wizytę kontrolną mam we wtorek, już się nie mogę doczekać aż zobaczę malucha. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie z otwartymi ramionami, bo nie ukrywam, że zżyłam się z Wami, ale Wy nie wiedzialyście o moim istnieniu, a nie chciałabym stracić tej wiedzy merytorycznej jaką tu przekazujecie. Także będę się udzielać żebyście mogły mnie lepiej poznać.


Dla mnie to dziwne pisać o zażywaniu się, obserwować (czytać) o czyims życiu , problemach i radościach od ponad pół roku i nawet nie napisać 'czesc' dopiero teraz...
Jestem w stanie zrozumieć że są osoby mniej lub bardziej otwarte, ale żeby milczeć zupełnie i teraz nagle napisać, że sie to robiło od początku tylko się nie ujawnialo to dla mnie dziwne.
 
.
Nie ale ta najmniejsza końcowa jest właśnie na taki mały nosek. Generalnie to żałuję że nie kupiłam wcześniej bo mój kot ma ciągle katar, ma krzywą przegrode i codziennie muszę mu sól fizjologiczną podawać, bo go tak trochę przydusza.
Tylko końcówki wiadomo trzeba teraz wygotować.
Termometr na kocie nie działa, chyba przez futro:crazy:


E="Shaer, post: 16957361, member: 166080"]Masz może filmik .testowania na kocie?

Ja też zaczelam od testowania na sobie i mężu.[/QUOTE]
 
Też się tego boje, u mnie mały około 2 kg w 30+6, ale lekarz mówi że jest wiekszy niż powinien, (32-33tydz. ).

Ale musimy myśleć pozytywnie.
Dsmy rade dla maluszków.
U mnie z pomiarów też wychodzi tydzień-dwa większa, tylko długość kości udowej na tym etapie, na którym jestem:) oj jak ja bym chciała urodzić tydzień lub dwa wcześniej...
 
reklama
.
Nie ale ta najmniejsza końcowa jest właśnie na taki mały nosek. Generalnie to żałuję że nie kupiłam wcześniej bo mój kot ma ciągle katar, ma krzywą przegrode i codziennie muszę mu sól fizjologiczną podawać, bo go tak trochę przydusza.
Tylko końcówki wiadomo trzeba teraz wygotować.
Termometr na kocie nie działa, chyba przez futro:crazy:


E="Shaer, post: 16957361, member: 166080"]Masz może filmik .testowania na kocie?

Ja też zaczelam od testowania na sobie i mężu.
[/QUOTE]Ja gdybym coś gmerała przy nosie u swojego kota juz nie miałabym ręki do łokcia :)
 
Do góry