Jeszcze nie spalam... i nie zapowiada sie[emoji20] sale tu sa tylko 2 os obiecali mi ze nie dadza mi tu nikogo szczegolnie z malym dzieciatkiem, jak nie bedzie koniecznosci ale jest nawal kobitek i dokoptowali mi mame z dzidzusiem jak zostana na noc razem to raczej nie pospie... a jak widze jak go trzyma w rekach zalewam sie lzami...
odciagam mleko co 3 h po max 0,5 ml wiecej nie mam na 18 udalo sie tylko 0,3ml zbieram strzykawka po kropelce [emoji20] no nic walcze bede odciagac tez w nocy. Daja to co przyniose reszta z banku mleka, samodzielnie oddycha moj zuch od popoludnia ale bedzie mial w nocy przetaczane osocze zacza krawic z pepka zrobili mu badania krzepniecia cos jest nie tak dlatego to ma pomoc.
Moj gin pisal do mnie ze dzwonil do neanatologow mowia ze z dzieckiem jest „calkiem ok”
Martwi mnie ze nie mam z nim takiej wiezi lezy tam sam wsrod 40 inkubatorow co chwile tam sie cos dzieje nie mozna z nim posiedziec ... ja jescze sie czuje bardzo kiepsko poruszam sie na wozku [emoji52] mam go ale tak jakbym nie miala, nie dotarlo jeszcze do mnie do konca co soe stalo, rano mialam duzo sily ale teraz ja trace taka hustawka,
To skarb urodzic dziecko i moc wziasc je w ramiona... ja jeszcze matka sie nie czuje po raz drugi nie wiem czy mnie zrozumiecie...