Generalnie bardzo mądra wypowiedź ale
@justyna612 o zyciorysach osób tutaj z taką smiałością bym nie pisała.
Już fale krytyki mamy za sobą i nie powielajmy tego schematu :-)
Jest ok.
Jesteśmy tu po to żeby się wspierać a nie wytykać sobie różnice w światopoglądzie.
Radykalne decyzje nie są może do końca dobre w życiu ale...
To też się nie bierze zniknąd.
Może właśnie taka osoba dokładnie przeżyła coś bardzo podobnego i stąd takie podejście?
Nigdy nie wiesz.
Kurczę opowiedziałam mojemu P historie.
I powiedział jedno.
Ten facet nie wie co to miłość.
Jak dla mnie rozmemłany memłon ( przepraszam) który nie wie czego chce i gdzie iść.
ZERO ODPOWIEDZIALNOSCI.
Tak jak piszą Dziewczyny. Szukałabym wsparcia w rodzicach.
Ja mam silną osobowość.
Bardzo.
Jeśli by mnie zdradził A ja bym kochała ale chciałby naprawić błąd.
Wiem, że bym wybaczyła.
Bo nie chodzi tylko o mnie ale o całą RODZINĘ. DZIECI, które powinny mieć ojca.
Taki ojciec ? Jakie wartości przekaże?
Ból i łzy matki ?
Nieprzespane noce Jej ?
Jest na tyle silna, że wytrzyma tą drugą ?
Czy to jest oznaką słabości?
Ile dam radę się jeszcze "zeszmacić" psychicznie dla faceta , który mnie KOCHA ?
KOCHA.
Właśnie. To nie jest miłość.
Facet jest egoistą i to dużym.
Ja.
Podkreślam.
JA.
ODESZŁABYM.
Może właśnie takie radykalne kroki przyniosą największy skutek ?
Facet się otrząśnie. Może potrzebuje takiego wstrząsu.
Jeśli nie będzie walczył o rodzinę, znaczy, że co innego jest Ci pisane. Inna droga.
Paradoksalnie walka o samą siebie, o godność, o byt, może uczynić z Ciebie bardzo silną, mądrą życiowo KOBIETĘ!
A taka na pewno przyciągnie do siebie tego, który to pokocha i będzie Cię szanował całym sobą.
Ile masz lat ?
Ty młoda jesteś.
Ja w tej sytuacji walczylabym O SIEBIE I DZIECI.
Z pomocą rodziców.
Alimenty.
Dasz radę.
Wg mnie jeśli zgodzisz się na półśrodek w postaci akceptacji kobiety, która TWÓJ mąż kocha. Zatracisz siebie.
Możesz pozwolić sobie na terapię u psychologa ?
Sama.
Skoro mąż nie chce.
Idź Ty sama. Zobaczysz ile Ci to da siły.
Uwierz mi, że wszystko powyżej co napisałam.
Jest napisane po to, żebyś Ty nie opierała swojego życia, szczęścia i swoich Dzieci.
Na człowieku, który tak Cię niszczy.
Tylko przede wszystkim.
Teraz . Wyciszenie.
Ta rozłąka dużo Ci w sercu podpowie.
Powodzenia i jakbyś potrzebowała. Pisz.
Ja na Twoim miejscu nie zwlekałabym z dobrym psychologiem.