reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Serio ? Od tego ze powiedziałaś żeby się nie zbliżał, myślisz ze się nie zaraził ? Na to wystarczy akurat te 5 / 10 minut w jednej szatni, już nie mówiąc o całym dniu w jednej sali...

Chodzi o uświadamianie dziecka...skad zarazki.... skad moze zachorować...ze od kaszlacego kolegi tak..... ze za rece sie z nim nie trzymać...
Wystarczy 10 minut jasne... zalezy jak sie je spedza...czy na przytulankach..calusach..... czy bedac 4 metry dalej....Uważam że kilka razy mniej zachoruje w życiu.... jak bedzie uswiadomiony skąd sie to bierze....

A dziecko bedzie mialo "traume" tak na prawde z winy swojej nieodpowiedzialnej matki....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Łącze się w bólu. Dzis w Wawie też burzowo i też mnie okropnie męczyły skurcze. Nospe biorę sporadycznie, ale dziś mi nic nie pomogła. A jak jechałam akurat w największą ulewę autem to chyba miałam jeden permanentny przez pół godziny z nerwów.
Może masz racje, że zależy od pogody. Też. (i tak juz kiedyś wcześniej ustaliłyśmy od mega wielu innych pierdół). Np. Ja nie moge założyć getrów, spodni ani nic na brzuch bo od razu jest tragedia. Musiałam kupić sobie za duże majtki bezuciskowe bo to tez mi przeszkadzało.
Ja nospę wzięłam drugi raz w tej ciąży i byłam w szoku jak pomogła. Nie wiem czemu lekarka tak się przed nią wzbrania... Chyba się boi, że zacznę ją brać co chwilę i będę bagatelizować skurcze. A ostatnio już było lepiej z tymi skurczami... Ja z kolei mam bardzo niskie majtki, tak żeby kończyły się pod brzuchem :-)
 
Ostatnia edycja:
A i jeszcze jedno. Spróbuj może zamienić Luteinę na podjęzykową. Ja też miałam problemy z infekcjami po dopochwowej. Teraz jest o niebo lepiej. I juz do tamtej nie wroce.
Podjęzykowa sie co prawda szybciej wchłania dlatego moja lekarka zaleciła brać co mniej więcej 6 godzin 1 tabletke 50mg. Jedna dawka wypada o 4 rano, bo ja i tak sie w tedy zawsze budzę.
Zapytam, choć mam spory zapas tej dowcipnej i szkoda zmarnować [emoji6] Ale droga nie była. Tylko ta podjęzykowa ma chyba laktozę w składzie i będę musiała brać do każdej tabletki tabletkę na trawienie laktozy... I przy tych ilościach witamin i 3 dawkach dziennie antybiotyku ciężko będzie to wszystko ogarnąć [emoji6]
 
A
Dziewczyny chyba znalazlam milosc [emoji7][emoji7]
Anex sport i jego nowy kolor [emoji173]
Chlop jeszcze myśli o jedo koda, wiec te dwa wozki bierzemy pod uwage.
W sobote jedziemy je poogladac do Wro.
Przy okazji jeszcze Bebetto Luca, Tito i Bresso i Roan Bass Soft chce zobaczyc.
Moje typy choc serce narazie przy nowym anexie [emoji3][emoji173]Zobacz załącznik 878866Zobacz załącznik 878867Zobacz załącznik 878869Zobacz załącznik 878870Zobacz załącznik 878871Zobacz załącznik 878872
No śliczny jest, fajny ten środek z chmurkami
 
No właśnie. Tyle sie uczy dzieci jak sie zachowywać itp, a dorosla osoba, matka niestety takim gadaniem jak pisze Szalona moze niezle zadziałać na psychike takiego dziecka, jak wszystkie beda od niego uciekac bo jest "chore". Mozna uczyc i mowic takie rzeczy dziecku ok, zeby zrozumiało kto to osoba chora, ale nie wszem i wobec. I jeszcze przy tym dziecku. Jemu tylko takie gadanie moze zaszkodzic...ehh

Hehe to przy tesciach puscily hamulce [emoji3][emoji3]

Jest jakas roznica ze uslyszy ode mnie czy od innych dzieci w przedszkolu...? Dzieci beda bardziej bezposrednie...
I Jakim "gadaniem"...? Juz nie wyolbrzymiaj.... stwierdzenie suchych faktow ..kaszle? Tak....chore..? Tak to sie z nim nie bawimy dzisiaj.. prosty komunikat..kierowany do mojego dziecka.... tamto sie przebieralo nawet nie wiadomo co i ile zrozumialo...a tu o traumach jąkaniach niektore piszą.... hehe :) nie dramatyzujmy tutaj :)
Jak beda wszystkie dzieci uciekac od chorego dziecka..to moze wtedy rodzicom zrobi sie szkoda wlasnych dzieci..i nie beda chorych przyprowadzac.. bo zwykle gadanie na zebraniach... nie zdaja egzaminu nigdzie..... rodzice to robia podkreslam...świadomie i z premedytacja chore przeprowadzają... zacznie Twoje chodzic to sama zobaczysz.... o czym tu dyskutować z taka matka...regulamin podpisala i zna, ale go nie przestrzega...
.... moge jedynie chronic swoje dziecko i to bede robic....
Szanuje to ze masz inne zdanie.... :)
 
Ostatnia edycja:
Jest jakas roznica ze uslyszy ode mnie czy od innych dzieci w przedszkolu...? Dzieci beda bardziej bezposrednie...
I Jakim "gadaniem"...? Juz nie wyolbrzymiaj.... stwierdzenie suchych faktow ..kaszle? Tak....chore..? Tak to sie z nim nie bawimy dzisiaj.. prosty komunikat..kierowany do mojego dziecka.... tamto sie przebieralo nawet nie wiadomo co i ile zrozumialo...a tu o traumach jąkaniach niektore piszą.... hehe :) nie dramatyzujmy tutaj :)
Jak beda wszystkie dzieci uciekac od chorego dziecka..to moze wtedy rodzicom zrobi sie szkoda wlasnych dzieci..i nie beda chorych przyprowadzac.. bo zwykle gadanie na zebraniach... nie zdaja egzaminu nigdzie..... rodzice to robia podkreslam...świadomie i z premedytacja chore przeprowadzają... zacznie Twoje chodzic to sama zobaczysz.... o czym tu dyskutować z taka matka...regulamin podpisala i zna, ale go nie przestrzega...
.... moge jedynie chronic swoje dziecko i to bede robic....
Szanuje to ze masz inne zdanie.... :)
Ja wyolbrzymiam? Nie badz smieszna. Nie jestem jedyna co ma odmienne zdanie od Ciebie a akurat na mnie trafilo ze ja wyolbrzymiam, spoko [emoji3][emoji23][emoji106]
I rob i mow swoim dzieciom co chcesz ale nie krzywdz przy tym innych dzieci.
Zobaczymy jak Twoim dzieciom bedzie milo jak kiedys ktos je za cos wytknie, ale oczywiście Ty będziesz miala wtedy na to super wymowke. Jesli to usłyszysz.
Pracowalam kiedys w przedszkolu i dzieci nie sa tam takie okrutne. Mama każe unikac to unika jak ognia, bzdura, duzo tutaj działają słowa Pan ktore ucza, bo w czasie spędzonym w przedszkolu to one sa w jakis sposob autorytetem a nie mama co powiedziala cos na wejsciu.

Ide dalej spac [emoji4] dziewczyny dzisiaj mam wizyte o 12, bozee jak ja dawno młodego nie widziałam [emoji33][emoji3][emoji173]
 
Dzisiaj moja mama powiedziała ze my jak mieliśmy rok to ona już zsadzala na nocnik. I muszę się pospieszyć aby Artura sądząc bo potem "będzie gorzej". Jak ja mam z brzuchem w 8-9 miesiącu latać za dzieckiem 11 kg który ma rok aby go sadzac co chwilę na nocnik. Powiedziałam ze nie jest gotowy. Ze dzieci są gotowe w wieku 2-2, 5 roku a nie rok. Poza tym ona sadzala to brzuchata nie była o mogła sobie nasze 7-8 kg dźwigać.
Wkurzylam się. Ciągle mówi że ona to lepiej, czysciej itd wychowywala a ja to się nie staram -.-
A bo te babcie się tak rozczulają nad tymi wnukami. Moji rodzice mają narazie jednego wnuka. I robi z nimi co chce na głowę im wchodzi. Wszystko ma podane na tacy i na wszystko mu pozwalają. Jak im zwracam uwagę że go tak rozpuszczają to oczywiście jest tekst,że przesadzam i że nas chowali tak samo! No jasne. Dokładnie pamiętam jak było. My od małego mieliśmy swoje obowiązki. Zawsze trzeba było po sobie sprzątać. Zmywać. Dokładnie mieliśmy wyznaczony czas na naukę i zabawe. I nawet nikt nie pomyślał żeby grymasić przy stole. Nie chcesz nie jedz nastepny posiłek o tej i o tej. A młody jak czegoś nie lubi (A nie lubi 85% z tego co się gotuje na obiad) to babcia stoi przy garach i mu coś innego zrobi. Jak to widzę to mnie szlak trafia.
 
Hm, czy ktoras z Was ma lub miala w poprzednich ciazach zanik laknienia? Zaczyna mnie to trochę martwic, bo przy starszym mialam apetyt nawet jak zoladek mial juz malo miejsca... A teraz... Jem przez rozsadek albo z lakomstwa, zero glodu :/ Wczoraj sie zorientowalam o 19 ze ja na jednej kanapce i dwoch kostkach czekolady od rana przejechalam... Dzisiaj dwie kanapki rano, jablko w poludnie i dopiero obiadokolacja, tez z rozsadku a nie z glodu.
No ja mam odwrotny problem. Jestem głodna cały czas. [emoji15] [emoji15]
 
A bo te babcie się tak rozczulają nad tymi wnukami. Moji rodzice mają narazie jednego wnuka. I robi z nimi co chce na głowę im wchodzi. Wszystko ma podane na tacy i na wszystko mu pozwalają. Jak im zwracam uwagę że go tak rozpuszczają to oczywiście jest tekst,że przesadzam i że nas chowali tak samo! No jasne. Dokładnie pamiętam jak było. My od małego mieliśmy swoje obowiązki. Zawsze trzeba było po sobie sprzątać. Zmywać. Dokładnie mieliśmy wyznaczony czas na naukę i zabawe. I nawet nikt nie pomyślał żeby grymasić przy stole. Nie chcesz nie jedz nastepny posiłek o tej i o tej. A młody jak czegoś nie lubi (A nie lubi 85% z tego co się gotuje na obiad) to babcia stoi przy garach i mu coś innego zrobi. Jak to widzę to mnie szlak trafia.
To fakt, dziadkowie rozpieszczają. A najlepsze jest to ze u mnie pradziadkowe robia to jeszcze bardziej (o ile wogole się da? ). Moi synowie z każdej strony mają pradziadkow, i tak się składa ze zarówno moja babcia jak i męża często nas odwiedzają. Szlag mnie trafia jak Młodszego nie chcą położyć na podłodze żeby sobie raczkowal "bo takie cienkie te spodnie a podłoga pewnie zimna " -. - a syn się męczy bo nie lubi być noszony... albo raz się przy jednej przewrócił stojąc przy meblu, to teraz jak prababcia widzi ze wstaje to na ręce bierze żeby nie wstawal... za nic nie przemowisz takim [emoji14] ze nie wspomne juz o czapeczkach no juz mi sie cisnienie podnosi :D
 
reklama
Ja wyolbrzymiam? Nie badz smieszna. Nie jestem jedyna co ma odmienne zdanie od Ciebie a akurat na mnie trafilo ze ja wyolbrzymiam, spoko [emoji3][emoji23][emoji106]
I rob i mow swoim dzieciom co chcesz ale nie krzywdz przy tym innych dzieci.
Zobaczymy jak Twoim dzieciom bedzie milo jak kiedys ktos je za cos wytknie, ale oczywiście Ty będziesz miala wtedy na to super wymowke. Jesli to usłyszysz.
Pracowalam kiedys w przedszkolu i dzieci nie sa tam takie okrutne. Mama każe unikac to unika jak ognia, bzdura, duzo tutaj działają słowa Pan ktore ucza, bo w czasie spędzonym w przedszkolu to one sa w jakis sposob autorytetem a nie mama co powiedziala cos na wejsciu.

Ide dalej spac [emoji4] dziewczyny dzisiaj mam wizyte o 12, bozee jak ja dawno młodego nie widziałam [emoji33][emoji3][emoji173]
Popieram.

Powodzenia na wizycie [emoji110] [emoji110] [emoji4]
 
Do góry