Kochana ja tu nie chce nikogo urazić.
Podkreśliłam że każdy dorosły ma swój rozum i zna swoją sytuację materialną.
Ta chrzestna akurat miała ze sobą torebkę, która kosztowała ponad na pewno. Nie znam się bo nie mam . 2000 zł
Kostium od Prady.
Jeżdzą samochodem za pół banki i mają willę w Konstancinie.
Dała 500 zł i pamiątkę. I bardziej o to chodziło .
Szczerze ? Najdroższa moja torebka, która sobie kupiłam kosztowała 350 zł i uważam, że mega zaszalałam.
Więc odpowiem.
Dla mnie 500 zł to dużo. I od tego zaczęłam swoją wypowiedź.
Myślę że jak byłabym chrzestna sypnęłabym więcej.
Nie napisałam tego żeby kogoś urazić.
Rozumiesz mnie ?
Ps. I sesja pewnie też swoje kosztowała. Więc dałaś nie mało od siebie ...
Edit: i uważam że nie ma co dziecku robić wody z mózgu pieniędzmi. Mi samej nie podoba się akcja komunia i prezenty za miliony .
Takie małe maleństwo jeszcze nic nie rozumie.
Kto wie. Może oni się i mówili z rodzicami że nie będą szaleć pomimo swojego statusu społecznego.
Może Mają i bez tego silne więzi ze sobą.
Póki co w rodzicami.
I w sumie luz że taka babka poszła i dała 5 stowek od siebie. Nawet w tym kostiumie od Prady czy co tam założyła na siebie.
Szczerze.
Dla mnie pieniądze są po to żeby żyć.
Nie żyje żeby mieć.
To też tak w kwestii posiadania żeby było jasne .
Ale zaraz, bo czegoś nie rozumiem ...
To jeśli mam torebkę za 2000 telefon za 4000 i dom za miliony to na chrzest mam sztabkę złota podarować ? Współmiernie do zarobków czy lepiej odrazu mieszkanie chrześniakowi kupić ?
Trochę przesada. Uważam, ze są jakieś tam niepisane widełki, a czy ktoś da mniej czy więcej to wedle uznania. Nie uważam, ze torebka za grube pieniądze zobowiązuje mnie w jakiś sposób do bardziej szczodrego prezentu
Wiadomo, ze chrzestni to więcej jakoś na ten prezent, ale nie przesadzajmy
To nadal chrześniak, a nie moje własne dziecko
P.s dlatego nienawidzę tego typu imprez - ludzie cię podlicza co do złotówki, co i za ile masz na sobie no i przede wszystkim czy odpowiednio dużo włożyłeś do koperty. -,-