reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

mojego męża siostra też miała ok 5,5kg, niestety porodu nie przeżyła, wieźli ją wtedy na cc do innej miejscowości, niestety mały się udusiła, teściowa musiała rodzic naturalnie martwą córkę :( to było rok przed narodzinami męża...
ogólnie w rodzinie u ciotek jest kilka podobnych przypadków... to straszne...
U mnie wsrod babc i ciotek to samo.... nie znam szczegółów....ale wiem ze martwe dzieci siostra mojej mamy miala...komplikacje przy porodzie.... ..babcia to samo ...ale nie wiem ktory tc..opowiadala ze z zawinietym martwym dzieckiem autokarem jechala...
Natomiast wśrod kolezanek... problemy sa z zajsciem w ciaze, ale jak juz zajda to wlasciwie wszysykie żyją i dzieci też..dalsze i blizsze znajone tak samo... a kiedys to nie trzeba bylo daleko szukać zeby znalezc przyklad tragedii
 
reklama
Cześć dziewczyny :) melduję się :)
U mnie bywa raz lepiej raz gorzej. Do badań polowkowych wszystko było idealnie jeśli chodzi o rozwój dzidziusia. Ale na badaniu polowkowym zrobionym u tego samego lekarza co każde wcześniejsze badanie okazało się że mój synek konkretnie zwolnił ze wzrostem. Tak jak wcześniej wszystko idealnie pasowało na dany okres ciąży tak tu nagle minus 10 dni :szok: Jest poniżej sredniej. I tak od tamtej pory chodzę na usg co 2 tyg żeby kontrolować rozwój. Póki co różnica się utrzymuje ale ważne że wogóle rośnie i się rozwija. Silny jest bo bardzo daje mi to odczuć kopniakami :cool2: więc staram się nie martwić ba zapas. Jeśli chodzi o glukoze i badanie krwi to potwierdzam to co mama po.raz trzeci już pisała tutaj w Niemczech krew miałam pobierana dopiero dwa razy na początku 6 tyg i w 24 przy okazji testu cukrzycowego.a sam test to był koszmar dla mnie. Miałam badanie popołudniu i miałam jeść normalnie ale nic słodkiego. Do wypicia dostałam 50 g glukozy i krew przed wypiciem i godzinę po miałam pobraną. Wyniki na miejscu od razu. Po godzinie miałam 140 :szok: więc następnego dnia miałam się stawić ponownie na czczo i tak jak wy piszecie 75 g glukozy i w sumie 3 pobrania krwi.bylam przerażona wizja cukrzycy i samo badanie zniosłam bardzo źle... Wyniki 82/65/94 mg/dl. Lekarz mówi że ok.
Następna wizytę kontrolną mam za tydzień we wtorek to już ktg będę miała podłączone. Koniec lipca chciałam pojechać do polski bo mój 4,5 latek ma przerwę w przedszkolu 4 tyg i jest plan żeby ten czas spędzić u ukochanych dziadków tylko nie wiem czy mi lekarz pozwoli bo to będzie cały 8 miesiąc :szok: jeszcze mam 2 wizyty do tego czasu i zobaczymy. Termin porodu mam na 3 październik ale po cichu liczę że jeszcze we wrześniu się rozpakuje :)
pozdrawiam was i powodzenia na wizytach :)
Bierzesz acard albo cos innego na przepływy?
 
Dzisiaj mój Maluszek kopie mnie w sam pęcherz bo latam co chwila siku haha.
Normalnie cudne uczucie.
Wierci się.
Coraz mocniej Go czuje.
I zgaga mnie czasami taka złapie, że szok.
Słyszałam, że to też dlatego bo włoski Maleństwu rosną.
To prawda jest ?
Bo myślałam, że to ucisk "tylko".
Zgaga i wlosy u dzidziutka to chyba zabobon [emoji85]
Mi wczoraj mlody na pecherzu lezal, bo chodzilam sikac doslownie co 5 minut! [emoji33]
 
@Kocurek i @Pilades wszystkiego co najlepsze w dniu urodzin!! Niech Wam się spełni wszystko co sobie zaplanowalyscie i wymarzylyscie! Dużo radości w każdym dniu [emoji8]

A co do reszty: ja co prawda na codzień z Mężem nie mieszkam, bo pracuje 100 km dalej, ale staramy się widywac jak najczęściej. Jak już przyjeżdża zawsze najgorsze porządki mi porobi (wannę umyje, podłogi), no i oczywiście większe zakupy mam zrobione. Zapas wody zawsze jest [emoji3]
Jak coś za dużo porobie i Mu potem stekam, że zmęczona jestem/brzuch mnie pobolewa to opierdziel dostaje, że mam odpoczywać i że po co tyle robię?! A wiecie ja zwyczajnie nie lubię jak jest "za duży" bałagan [emoji6]

Aaaa i któraś pisała, że z piciem wody ma problem. Też przez jakiś czas miałam do niej wstręt to sobie teraz wrzucam plasterki cytryny i mięte. Od razu lepszy smak [emoji4]
 
Kocurek wszystkiego najlepszego! Smacznego tortu i łatwego porodu :)

Dziewczyny w lidlu będą ubranka z diabłem tasmanskim od 09.07. Mąż uwielbia go i ma nawat tatuaż z jego podobizna. Artur rok temu jak były miał wszystko kupione z diabłem. W tym roku też tak będzie. A córcia z twitim czy jak to się pisze.
 
Jak moj nie ma czasu pojechac po duze zakupy to zamawiam do domu i mam w nosie noszenie. Zamawiam tez dostawe na takie godziny zeby na pewno byl w domu i to wszystko rozpakowal czyli np na 21. Wiem co masz na mysli, tez dlugo bez ogladania sie na nikogo wszystko robilam ale zmadrzalam. Szkoda mi zdrowia mojego i dzieci, poza tym nie mam zamiaru ladowac w szpitalu przez to ze o siebie nie dbalam ;( zakladam ze ide tam dzien przed cc, bo taka mam umowe z lekarzem, ze wczeniej mnie nie kladzie :p


Ja nie mam.wyboru.Mieszkam na wygnajewie.Nie ma firm co dowiozą i wniosą.Zadnych.Jakbym liczyła na pomoc kogokolwiek z rodziny to bym z głodu zdechła, rozlozyla się, zmumifikowala i pokryła kurzem.

Moja teściowa też opowiada jaka jestem biedna i jakby mi pomogła.Ale nie dziś, za dwa tygodnie w sobotę jak się okaże że grilla u Halinki nie ma to ona wpadnie.Itd.
Także umiem.liczyc, liczę na siebie.Poki dam radę to ok.

Zazdroszczę bardzo osobom które mają pomóc , wsparcie bliskich ja jestem zdania na siebie od kiedy pamiętam. No ale jest jak jest i nie mogę nad tym rozpaczać, bo życia szkoda.Musze się skupiać na tym, co mogę zmienić i akceptować to, czego zmienić nie podołam.
 
Ja mojego ponad 9 koloska też musze nosić :D niestety jest za młody na chodzenie - dopiero przy meblach staje :) na zakupach też się nie szczypię - zgrzewki z wodą włożę do koszyka i potem z koszyka do samochodu. Nie umiem jakoś po spożywcze zakupy męża wysłać, bo o najważniejszych rzeczach zawsze zapomni. Ja nie lubię sobie nie radzić, mnie taka niemoc denerwuje. Oczywiście czasami się zastanowię nad czyms większym, mebli też nie noszę :D
Zrob mu liste ponumerowana....jak zapomni to jeszcze raz niech jedzie... powiedz ze.kazdy skladnik jest najwazniejszy bo jeden od drugiego zalezy..... zeby skomponowac calosc.... jal czegos nie ma niech dzwoni i puta o zamiennik..albo gdzoe co lezy...UWIERZ. MI...WYROBI SIĘ.... ,:)
Nie chodzi o niemoc... kobieta i tak ma co robić
 
Dzisiaj mój Maluszek kopie mnie w sam pęcherz bo latam co chwila siku haha.
Normalnie cudne uczucie.
Wierci się.
Coraz mocniej Go czuje.
I zgaga mnie czasami taka złapie, że szok.
Słyszałam, że to też dlatego bo włoski Maleństwu rosną.
To prawda jest ?
Bo myślałam, że to ucisk "tylko".
Zabobon [emoji1] Ja nie miałam nigdy w życiu zgagi, w ciąży też nie, a córka miała tak długie włosy, że leżały jej na plecach. Teraz ma 3,5 roku i włosy do pośladków.
 
Pilades najlepszego również. I też łatwego i szybkiego porodu życzę :) i zjedz coś dobrego :)
Jak pamiętam to ty kilka km ode mnie mieszkasz w miedzylesiu? Czemu się nie spotkamy jak jest cieplo? :)
 
reklama
Ja mam dzisiaj urodziny :-) urodziłam się mając 2700kg ale myślę że moje dziecko będzie duuuuzo większe, po tacie.

Z tej okazji zamierzam dzisiaj kupić sobie małego torta orzechowego i zjeść całego sama :happy: a co tam, taka okazja to jakoś organizm to zniesie.

Czekam też na rogala do spania, który ma dzisiaj dotrzeć kurierem, może wkoncu się wyśpie...
A skad zamawialas rogala :) ?
 
Do góry