reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

No cóż tego się nie przewidzi a to są tak słabe narkozy kilkuminutowe ze nie robią wcześniej testów (jak przy znieczuleniu do CC), jest tylko wywiad z anestezjologiem. Ja miałam 3 narkozy takie i na szczęście nigdy nic mi nie było
Mi przy drugiej cc..bol barku wystapil..byl coraz silniejszy..ale mowilam..ze boli bark..boli bardzo..i odlecialam..wybudzalam sie odlatywalam...w trakcie szycia..pol przytomna bylam.... no ale nie bolalo :)
 
reklama
Aha czyli do szwu nie na testu wcześniej. Oki.

Ale do CC są testy jakieś na uczulenie ? Czy sam wywiad ? Wiesz może ? Albo ktoś wie jak to jest przy CC ?

Pytam o tą narkoze dlatego bo znam niestety takie 2 przypadki że kobieta po 30 min narkozy nie mogła się wybudzić przez dobrych kilka godzin... To tej pory nie wiadomo czy była uczulona czy za duża dawkę jej podali...

No to chyba jej za duża dawkę podali. Ja się budziłam za każdym razem jeszcze na stole na sali operacyjnej.

Jak byłam w szpitalu i przyjęli dwie dziewczyny do CC to robili im test uczulający na ręce - pamietam bo się nawet śmiałyśmy ze takie pomazane marketem są Bo miały zaznaczone miejsce
 
No to chyba jej za duża dawkę podali. Ja się budziłam za każdym razem jeszcze na stole na sali operacyjnej.

Jak byłam w szpitalu i przyjęli dwie dziewczyny do CC to robili im test uczulający na ręce - pamietam bo się nawet śmiałyśmy ze takie pomazane marketem są Bo miały zaznaczone miejsce


Oooo dziękuję za info o tych testach . Dobrze wiedziec.
 
Czesć dziewczyny. Rano mialam lekkie plamienia; pojechałam po 12 do szpitala z dzieckiem ok... ale.okazlao się, że pęcherz wychodzi mi do szyjki i jest rozwarcie. Lekarze mowia; ze to ciężka sytuacja szczegolnie ze to 23tc i mogę poronic. Jutro zdecydują co i jak czy zakładają szew czy to nie na sensu.... Boje się:( czy miala ktoś taki przypadek? Zakończył się pozytywnie? Na Internecie same negatywny....

dadza leki rozkurczowe.... zaloza szew...passer czy krazek..maja na to procedury by powstrzymac rozwarcie..albo bardzo spowolnic.....ja na str 2334 wiec juz pewnie cos działają...
Wiem ze jak szew dobrze zaloza to dlugo dziewczynom to trzymac potrafi....i wiekszosc ciaze donosila... badz dobrej mysli.
.
Jak sie robi rozwarcie to i plamki krwi przy tym moga byc....
 
wczoraj miałam sytuację że siedziałam w pokoju i akurat jakis filmik na yt oglądałam a młody mnie wołał i w końcu przyszedł i mnie uderzył mówiąc WOŁAŁEM CIĘ, udawałam że płaczę (akurat było to jak czytałam wczorajsze złe posty) więc łzy mi poleciały, tłumaczyłam mu że nie słyszałam i nie rozumiem dlaczego mnie uderzył że to bolało, w konsekwencji zamiast przeprosić to rozpłakał się sam, tłumaczyłam mu że tak nie wolno robić że mógł przyjść i powiedzieć że mnie wołał i że coś tam chce, kazałam mu przeprosić (oj ciężko było z tym) i tłumaczę że tak nie wolno
ostatnio zas uderzył mnie CELOWO w brzuch (wie że ma uważac bo mieszka tam młodszy brat) oczywiście tłumaczę, że nie wolno, często jak mu na coś nie pozwalam to mnie terroryzuje i mówi "BO UDERZĘ CIĘ W BRZUCH" wtedy natychmiast reaguję ostrzej, stanowczej, mówię że nie będzie mnie w ten sposób traktował ze jest duży i może zrobic bratu tym krzywdę...
ogólnie bla bla bla, to tylko dzieci które za wszelką cenę chcą osiągnąć swój cel, młody ma 5,5 roku także juz dużo rozumie, często robi różne rzeczy na złość, czasmi mam więlką chęć wilkim pasem mu po dupie dać, ale nie biję go, to nie rozwiązanie, choć czasem klapsa dostał (jak był młodszy nieco) teraz inaczej to rozumie, tylko rozmowa rozmowa i rozmowa, no i kary za zachowanie są obowiązkowe, bo inaczej się nie nauczy

Mój też.probuje mnie szantażować .
Albo specjalnie płacze,.żeby płakał braciszek. Tylko ja już nie mam siły na niego.Co mówię to kłóci się podważa, a.ojca.slucha bez dyskusji.
 
Ja po każdej się czułam fantastycznie. Zero skutków ubocznych, chyba mam duża tolerancje [emoji23]
Ja tez sie super czulam, biegalam tego samego dnia wieczorem tylko moja operacja pewnie byla dluzsza od Twojej. Meczyli mnie 2h. Nie czułam zadnych skutkow ubocznych, a bark to pewnie targali mnie tam jak prosiaka po tych łóżkach [emoji3][emoji23][emoji23]
 
dadza.... zaloza sze czy krazek..maja na to procedury by powstrzymac rozwarcie..albo bardzo spowolnic.....ja na str 2334 wiec juz pewnie cos działają...
Wiem ze jak szew dobrze zaloza to dlugo dziewczynom to trzymac potrafi....i wiekszosc ciaze donosila... badz dobrej mysli.
.
Jak sie robi rozwarcie to i plamki krwi przy tym moga byc....
Niestety jesy zbyt duże rozwarcie zaczynam rodzic.
Franek ma jednak 400g nie przeżyje tego.
Muszę się z Wami pożegnać. Miło było choć chwilę czuc się mama.
 
reklama
Do góry