reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Czytam właśnie,ale są opisy typu: kołyska,wibruje,pozycja siedząca. Może na YT cos będzie:)

Co do minusów: 3 punktowe pasy i brak możliwości złożenia. Moja siostra miala. Bardzo sobie chwaliła. Zaraz po porodzie mała sobie w nim leżała, spala,później korzystała z tego jak wprowadzala pierwsze pokarmy no i jak gotowała to mala jej towarzyszyła (uwielbiała ta zaczepiana zabawke). Niestety sprzedała... nie planowała więcej dzieci.
 
Te co się same bujają to już są pod nazwą "huśtawka elektryczna"
łoo jejku,trzeba bedzie się rozeznać bo widzę że głupia okropnie w tym temacie jestem,a myslę,że daki delikatny kołysacz mógłby mi się przydać
Co do minusów: 3 punktowe pasy i brak możliwości złożenia. Moja siostra miala. Bardzo sobie chwaliła. Zaraz po porodzie mała sobie w nim leżała, spala,później korzystała z tego jak wprowadzala pierwsze pokarmy no i jak gotowała to mala jej towarzyszyła (uwielbiała ta zaczepiana zabawke). Niestety sprzedała... nie planowała więcej dzieci.
No właśnie o coś podobnego chodzi,ale żeby delikatnie bujało jak zajdzie taka potrzeba bez uzycia rąk i nóg. Juz wiem,że to chyba nie dla nas...
 
łoo jejku,trzeba bedzie się rozeznać bo widzę że głupia okropnie w tym temacie jestem,a myslę,że daki delikatny kołysacz mógłby mi się przydać

No właśnie o coś podobnego chodzi,ale żeby delikatnie bujało jak zajdzie taka potrzeba bez uzycia rąk i nóg. Juz wiem,że to chyba nie dla nas...
Tylko większość hustawek nie jest na plasko czyli nie nadaje sie odrazu od urodzenia tzn ja bym w takie "siodło" noworodka nie wkladala :) widzialam takie elektryczny plaski lezaczek bujaczek ale za 500zl wiec ja wole swoj tiny love uzywany za 50zl [emoji23][emoji23] a wyglada jak nowy i przede wszystkim mozna na plasko rozlozyc :)
 
Tylko większość hustawek nie jest na plasko czyli nie nadaje sie odrazu od urodzenia tzn ja bym w takie "siodło" noworodka nie wkladala :) widzialam takie elektryczny plaski lezaczek bujaczek ale za 500zl wiec ja wole swoj tiny love uzywany za 50zl [emoji23][emoji23] a wyglada jak nowy i przede wszystkim mozna na plasko rozlozyc :)
Super, warty uwagi, a za taką cenę to w ogóle. Ja mam już leżaczek bujaczek i byłam z niego bardzo zadowolona. Teraz szukam kosza Mojżesza żeby maleństwo móc mieć blisko
 
Ja często nie odpakowuje prezentów, nie kolororujemy kolorowanek, jak idziemy do kogoś gdzie jest dziecko to je oddaje, cały czas mówię żeby nikt prezentów nie przynosił że lepiej pieniądze bo sami wiemy co mu kupić, albo że chcemy nauczyć młodego na nartach w tym roku jeździć. Albo żeby w ogóle nic żadnych prezentów, pieniędzy i że na pewno się nie obrazimy.
Ja czasem mowie zeby kupili świeża bulke, albo borowki amerykańskie ;) nie zawsze mi sie chce wyjsc a mlody zje kazde ilosci i bardzo sie cieszy jak ktos przychodzi i mu takie przysmaki daje :p
 
My też mieliśmy Tiny Love używany. Ciężko było nam znaleźć coś innego rozkładanego całkiem na płasko. Córka musiała być bujana godzinę po każdym karmieniu, więc bujanie tego nogą, czy ręką było wybawieniem w porównaniu do noszenia na rękach. Spała też w nim w nocy. Wibracje nic nie dawały. Melodyjki i zabawki baardzo się podobały naszej córce. Materacyk jest strasznie cienki, my tam wkładaliśmy rożek złożony na pół, bo było za twardo. Pasów nigdy nie użyliśmy, przecież w tym dziecka się nie wozi, a takie maleństwo się samo nie przekręci i nie wypadnie z niego. Przestaliśmy używać dopiero jak córka miała pół roku chyba, bo chwytała się za boki i podnosiła do siadania :-)
 
Hehe, u mnie z kolorowaniem to samo :) dlatego nawet tego nie zbieram, to ponoć wynika z jego małego napięcia w górnych partiach ciała, niby nie ma siły rysować i dlatego nie lubi i szybko odpuszcza. Ale zauważyłam mały progres, ćwiczymy, trenujemy a od września idzie na basen.
Chyba nie jest to regula, ja znam dwoje dzieci ktore po urodzeniu mialy wlasnie wzmożone napiecie miesniowe i miesiace rehabilitacji, a z malowaniem tez im w ogole nie po drodze. Niektore dzieci nie maja cierpliwosci zeby siedziec i cos malowac bo dlugo to zajmuje, inne wiedzac ze nie potrafią zrobic tego perfekcyjnie, nawet nie chca cwiczyc "bo nie umiem".
 
reklama
Ja czasem mowie zeby kupili świeża bulke, albo borowki amerykańskie ;) nie zawsze mi sie chce wyjsc a mlody zje kazde ilosci i bardzo sie cieszy jak ktos przychodzi i mu takie przysmaki daje :p
Z takimi prezentami to zawsze przychodzą dziadki, jedni i drudzy mieszkają w tym samym mieście :) nawet na chwilę wpadną z owocami albo jogurtem. Wiedza ze soków nie można więc przynoszą wodę. Nigdy z pustymi rekoma :)
 
Do góry