Miao
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Maj 2018
- Postów
- 2 839
Różnica wieku ma znaczenie tylko na czas wspólnych zabaw. Potem wszystko zależy od rodziców, od tego czy pozwalają np. dzieciom donosić na siebie nawzajem, czy tłumaczą im, że rodzeństwo ma siebie wspierać i ma stać za sobą murem, czy pomagają dzieciom w rozwiązywaniu konfliktów między nimi i rozmawiają z tymi dziećmi ORAZ od chęci samych dzieci. Mam siostrę starszą o dokładnie półtora roku i bawiłyśmy się ciągle razem, ale odkąd skończyłam 10 lat przez 20 lat nie miałyśmy w ogóle kontaktu. Nawet się bardzo nie kłóciłyśmy, po prostu ona nie chciała ze mną rozmawiać i po paru latach starań dałam sobie z nią spokój. Czułam się jak jedynaczka zawsze. Ludzie się pytali, czy jesteśmy z tych samych rodziców, bo nie mogli uwierzyć, że siostry mieszkające razem mają tak zerowy kontakt. Jak się wyprowadziłyśmy, to rozmawiałyśmy ze sobą 2 razy do roku - jak trzeba było prezenty rodzicom kupić. Zmieniło się trochę dopiero jak siostra urodziła rok temu dziecko. Ona nie ma też żadnych koleżanek, bo ze swoim facetem nie potrzebują nawet znajomych do szczęścia - potrzebują tylko siebie. Więc nie znała nikogo poza mną, kto miałby w ostatnim czasie dzieci. Teraz czasami do siebie zadzwonimy pogadać, ale czuję się jakbym z trochę obcym człowiekiem kontakt budowała, bo nie znamy się zbyt dobrze. Na szczęście siostra odbudowała też kontakt z rodzicami, co mnie bardzo cieszy. Mieszka blisko nich, więc wpadają do nich na niedzielne obiadki i mama stara się pomagać jej jak może przy dziecku. Ja mieszkam 450 km od nich, więc rodzice w końcu mają córkę i wnuka na miejscu
Ja chciałam mieć zawsze trójkę lub czwórkę dzieci, bo przy trójce, jak trafi się takie jedno, które nie chce mieć kontaktu i relacji z nikim, to zawsze pozostała dwójka ma siebie Ale teraz czekam na drugie i jak będzie takie rozdarte jak moja pierwsza, to nie wiem, czy zdecyduję się na trzecie Będę po prostu dbać, żeby one o siebie nawzajem dbały i żeby siebie wspierały. Poza tym czasami są konflikty między dziećmi i rodzicami, niektórzy latami się do siebie nie odzywają lub tracą kontakt na całe życie. Czasami rodzice szybko umierają. Więc jak się ma jakieś rodzeństwo, to zawsze jakaś rodzina człowiekowi zostaje...
Ja chciałam mieć zawsze trójkę lub czwórkę dzieci, bo przy trójce, jak trafi się takie jedno, które nie chce mieć kontaktu i relacji z nikim, to zawsze pozostała dwójka ma siebie Ale teraz czekam na drugie i jak będzie takie rozdarte jak moja pierwsza, to nie wiem, czy zdecyduję się na trzecie Będę po prostu dbać, żeby one o siebie nawzajem dbały i żeby siebie wspierały. Poza tym czasami są konflikty między dziećmi i rodzicami, niektórzy latami się do siebie nie odzywają lub tracą kontakt na całe życie. Czasami rodzice szybko umierają. Więc jak się ma jakieś rodzeństwo, to zawsze jakaś rodzina człowiekowi zostaje...
Ostatnia edycja: