Mój mąż sie nawet "nauczył" myć naczynia
żebym mogła odpocząć po obiedzie
3 razy wchodzilam do kuchni i nie wierzyłam
To Wam powiem u mnie też zmiany zmiany zmiany , nie wiem czy mi się to podoba czy nie ale też myje naczynia nie codziennie ale myje ... Nawet ostatnio mu mopa dałam i podłogi mył w sobotę żebym ja się nie musiała schylać ... A już chemii ja nie ruszam dawno tylko jemu mówię , typu domestosy cify krety do ror ... Jego mina mówi wszystko hahaha
ale skoro jeszcze wytrzymuje to ja się nie odzywam ... Też się cieszę że mi pomaga a wiem że tego nie lubi robić ( w sumie czy któraś z nas to lubi albo marzy o sprzątaniu nie sądzę haha
) więc chwilo trwaj....