reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

No coś ty, każdy brzuszek jest piękny :-) Ja na zdjęciu się wyprostowałam, żeby brzucha nie wypychać, ale normalnie inaczej stoję i trochę tak właśnie "wypycham". Brzuch mnie jakoś tak ciągnie do przodu i wygląda na większy. Poza tym mam ciągle kilogram do tyłu i myślę, że gdybym normalnie przytyła byłby większy.
Oczywiście że każdy jest piękny [emoji173] No ja mam 4kg do przodu. [emoji6] bardzo lubię swój brzuszek w tym stanie. Czym innym jest że nie mam czasem się w co ubrać [emoji23][emoji23][emoji23]
To moje drugie dziecko i oczywiście widać szybciej...
 
reklama
On lubi wydawac kase ale na.siebie.
Ja mieszkam w Niemczech i niestety olxa tu nie ma a na podobnych stronach niemieckich nie znalazlam. Ale.sprobuje go przekonac
O rety...przykro czytać takie rzeczy jak facet wydaje na siebie, a na żonę skąpi [emoji53].
No ale...może masz jakąś rodzinę, kto mógłby Ci przesłać PL? Może nawet ta osoba z olx wyśle Ci paczkę za granicę...przecież za przesyłkę płacisz Ty..nie każdy robi problemy z takiego powodu. Internet masz to i olxa widzisz.
No to tylko propozycje...zrobisz jak zechcesz.
 
Ja jestem teraz podglądaczem na Facebooku, a Instagrama nigdy nie miałam ;-) Nic nie wrzucam na fejsa i tylko sprawdzam co u innych słychać. Kiedyś wrzucałam za to mnóstwo zdjęć. Z ciąży już nic nie wrzuciłam. Po urodzeniu córki dodałam tylko wydarzenie z życia, że tego i tego urodziła się Wanda. Ale już żadnego jej zdjęcia nie wrzucałam. Moja siostra i przyjaciółka też nigdy nie wrzuciły zdjęć swoich dzieci. Ale wiem, że w niektórych kręgach uchodzi to za coś dziwnego i ludzie myślą, że coś z dzieckiem jest nie tak, skoro rodzice zdjęć nie wrzucają.
[emoji50][emoji50][emoji50] rety pierwsze słyszę.
U nas jeśli ktos nie wrzuca zdjęć swoich dzieci, to raczej uchodzi za kogoś bardzo ostrożnego i tyle...
 
A ja idę 19+1 (14.05 prywatnie) bo na NFZ mój prowadzący dal 22+6 więc jak widać można mieć w dupie jak kasa się nie zgadza -.- ale nic mu nie powiem. Niech mi spojrzy 22+6 jak tam maleć na nfz
Emol podpytywalam o tych lekarzy ale mojej strony niestety nie jest to chyba blisko Ciebie [emoji52]
Polecany lekarz to dr. arkadiusz baran. on pracuje w cmp na chmielnej prtwatnie. plus pracuje w szpitalu orlowskiego ale tylko na oddziale nie w przychodni.
 
W ciąży z córką wrzuciłam 2 albo 3 zdjęcia z brzuchem. Potem, przyznam, dużo wrzucałam zdjęć córki. Do czasu.
Usunęłam cały album z jej zdjęciami, zostały jakieś pojedyncze i już bardzo uważam na to co publikuję z jednego powodu. Osobie z mojego bliskiego otoczenia zdjęcia jej dzieciaków posłużyły jaki pozywka dla pedofila. Niby nic, niby zdjęcia, na których niewiele widać, ale zostały znalezione przez policję w folderze 'ciasne foczki'. Facet siedzi, ale ta znajoma sobie do dzisiaj nie może wybaczyć. Mimo udostępniania zdjęć tylko 'znajomym'. Od tamtej pory inaczej patrzę na fejsa, wrzucam głównie zdjęcia z wypraw w góry, najwięcej korzystam w sprawach stowarzyszenia - rozglaszanie zwierzaków, bazarku na nie itd. Czasami wrzucę coś swojego, ale zazwyczaj z dala. Dostałam jakiegoś wstrętu do publikowania zdjęć tam i jak pisałam - już nie czuję takiej potrzeby.
No dokładnie...mam podobne podejście i powody. Naprawdę jest wiele świrów w sieci, którzy tylko czyhają na okazję by skrzywdzić dziecko [emoji35]
U mojego syna w szkole też była sytuacja, że czyjaś córka ze szkoły nie wróciła...Bo ją jakiś koleś od dawna obserwował na fb I zgarnął po szkole. Mamusia wrzucała różne zdjęcia córki...i z miejsc gdzie są, co robią...właściwie to potem okazało się, że wiedział o nich naprawdę dużo...Nawet nie wiem jak ta historia się skończyła...na pewno córkę odzyskali...ale nauczka na całe życie. Przestroga dla wielu, którzy wyciągnęli wnioski.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry