reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

Czekam na połówkowe prenatalne mam 15 maja ... Ale to stresujące te badania .... Marwic się o bobasa .... Oby wszystkie nasze bobaski były zdrowe każdej życzę tego :)

A jak rozmawiam z mama np opowiada że 30+ lat temu kobieta chodziła kilka razy zacala ciążę do ginekologa , USG to miały jak coś się działo a nie jak my teraz co 3-4 tygodnie . Płci też długo nie znała , ale były czasy... A teraz net jest i dr. Google i wszystko się szuka czyta analizuje wyniki ...
Dawniej mama opowiada że nie było takiego stresu bo mało co się wiedziało . I może i lepiej , nie stresowały się tak jak my teraz .... :confused::eek:
 
reklama
ja też miałam kiepskie wyniki Pappa. ryzyko jak na mój wiek bardzo wysokie ponieważ mam 24 lata a ryzyko 1:124, usg prawidłowe.. miałam bardzo wysokie HCG bo ponad 4,5 MOM.. miała, któraś z was podobnie?
 
ja też miałam kiepskie wyniki Pappa. ryzyko jak na mój wiek bardzo wysokie ponieważ mam 24 lata a ryzyko 1:124, usg prawidłowe.. miałam bardzo wysokie HCG bo ponad 4,5 MOM.. miała, któraś z was podobnie?

Ale czemu co innego na USG a co innego na pappa wychodzi ?

A które pierw robiłaś ?

Ja miałam USG i lekarz mówi że dobre wyszło i nie ma sensu pappa ...

A tu słyszę od Was że macie też dobre z USG wyniki a pappa gozej...
 
Ale czemu co innego na USG a co innego na pappa wychodzi ?

A które pierw robiłaś ?

Ja miałam USG i lekarz mówi że dobre wyszło i nie ma sensu pappa ...

A tu słyszę od Was że macie też dobre z USG wyniki a pappa gozej...
robiłam to jednego dnia. pierwsze pappa a potem szłam na prenatalne. nie mam pojęcia z czego to wynika. po usg wrocilam szczesliwa do domu i zylam w niewiedzy miesiac a po miesiacu dostałam telefon, ze moje wyniki z pappa są niepokojace i wymagają konsultacji z genetykiem i dalszej diagnostyki. Takich historii jak moja jest mnóstwo i na ogół kończą sie happy endem ale zastanawiam się czy któraś miała aż tak wysokie hcg i zdrowe dzieciątko
 
robiłam to jednego dnia. pierwsze pappa a potem szłam na prenatalne. nie mam pojęcia z czego to wynika. po usg wrocilam szczesliwa do domu i zylam w niewiedzy miesiac a po miesiacu dostałam telefon, ze moje wyniki z pappa są niepokojace i wymagają konsultacji z genetykiem i dalszej diagnostyki. Takich historii jak moja jest mnóstwo i na ogół kończą sie happy endem ale zastanawiam się czy któraś miała aż tak wysokie hcg i zdrowe dzieciątko


No też tego nie rozumiem , nie wiem bo nie miałam pappy . Ale zastanawiające tj powiinnny mniej więcej takie same wyniki być wg mnie . Aleeeee jak widać tak nie jest.
 
Ale czemu co innego na USG a co innego na pappa wychodzi ?

A które pierw robiłaś ?

Ja miałam USG i lekarz mówi że dobre wyszło i nie ma sensu pappa ...

A tu słyszę od Was że macie też dobre z USG wyniki a pappa gozej...
Ja dostalam skierowanie na badania prenatalne, bo akurat gienekolog mial umowe z konkretną placówką, wiec bez wyraznego powodu w wieku 25lat mialam te badanie z nfz. W pakiecie z Pappa , po usg szlam na pobranie krwi... mimo, ze usg dobre
 
wuoszka, ja tego badania nie robiłam. Ale w którymś wątku - chyba o amniopunkcji - dziewczyny pisały swoje wyniki i wyszło im, że nie da się tego tak na sucho porównać. Szkoda nerwów. Czekaj spokojnie na nifty.

A jak rozmawiam z mama np opowiada że 30+ lat temu kobieta chodziła kilka razy zacala ciążę do ginekologa , USG to miały jak coś się działo a nie jak my teraz co 3-4 tygodnie . Płci też długo nie znała , ale były czasy... A teraz net jest i dr. Google i wszystko się szuka czyta analizuje wyniki ...
Dawniej mama opowiada że nie było takiego stresu bo mało co się wiedziało . I może i lepiej , nie stresowały się tak jak my teraz ....
"W okresie ostatnich 20 lat umieralność niemowląt w Polsce zmniejszyła się ponad trzykrotnie (z 13,6 zgonów na 1000 urodzeń żywych w 1995 roku do 4,0 w 2015 roku), podobnie jak umieralność noworodków (z 10,1 zgonów na 1000 urodzeń żywych w 1995 roku do 2,9 w 2015 roku) i umieralność w okresie ponoworodkowym (z 3,5 na 1000 urodzeń żywych w 1995 roku do 1,1 w 2015 roku (tab, I). Prawie czterokrotnie zmniejszyło się także ryzyko zgonu w pierwszym tygodniu życia (z 8,0 na 1000 urodzeń żywych w 1995 roku do 2,1 w 2015 roku) oraz dwukrotnie – współczynnik martwych urodzeń (z 7,3 na 1000 urodzeń w 1995 roku do 3,6 w 2014 roku)." (Źródło: http://www.medwiekurozwoj.pl/articles/2017-2-6.pdf )
 
Dzwonili do mnie z pracy z pytaniem, na jakim to ja zwolnieniu jestem tak długo. Twarda byłam i powiedziałam tylko, że na ZUS ZLA. Przełożony i kadry oczywiście wiedzą, ale nie będę się tłumaczyć przed jakimiś ciekawskimi ludźmi. Dobrze wiem, o jaką sprawę chodzi, sama takie sprawy załatwiałam i do głowy by mi nie przyszło, żeby dzwonić do kogoś z takim pytaniem. Co za tupet.
 
reklama
Do góry