byc może nie przeczytałaś jak kiedys pisałam - ja podejmowałam walkę wielokrotnie z otyłością, oczywiście dietetyk też był, ale taki mi diety wymyślał że zwyczajnie mnie stać na to nie było, w lipcu 2017 zawzięłam się okropnie, postanowiłam położyć temu kres, obecnie jest mnie mniej o 20kg, mówiłam o tym lekarzowi, że wiem co i ile mam jeść, ale w ogóle mnie nie chciał słuchać... mówił tylko tyle że nie wolno przytyc i słodysze to wróg najgorszy... od zapłodnienia jestm o 6kg lżejsza, z apetytem u mnie srednio, chodzi mi o fakt postawy lekarza...
Jasne, nieprzyjemny i nie do dociera do niego, ze sie starasz i jak to wyglada. Tak, nie kojarzę takiego postu. Są przeciez osoby, które się objadają, a i są osoby u ktorych jest coś nie tak z organizmem. Kurcze, musi gdzieś leżeć przyczyna. Słyszałam, ze przy niedoczynnosci tarczycy się tyje mimo właściwego jedzenia.