Ze spirytusem i octeniseptem nawet nie chodzi o "stężenie" czy działanie antybakteryjne, bo to są 2 różne substancje odkażające - obie w tym zakresie działają. Natomiast spirytus ma też działanie wysuszające i sam ulatnia się. A po spsikaniu octeniseptem skóra namaka. Kikut jest specyficznym elementem: u podstawy są załamania skóry, w których gromadzi się naskórek, brud, wilgoć. A przecież celem jest obeschnięcie kikuta. Dlatego spirytus wydaje się bardziej odpowiedni. Przynajmniej takie jest moje rozeznanie, a jestem laikiem, tylko uważnie obserwuję i słucham położnych i lekarzy.
Oboje moich dzieci miało psikane przez pielęgniarki octeniseptem i oboje ok. 4 doby życia mieli zarządzone przez lekarza przejście na spirytus. Fakt, że gdybym nie była mamą, to bym nigdy Octeniseptu nie poznała, a w sumie polubiłam ten środek i mam go zawsze w apteczce. O psikaniu krocza pisałam, ale używałam też dla siebie do dezynfekcji nóg po goleniu żyletką - wszystko inne wysuszało i powodowało czerwone kropki.
O widzisz, może i nowe podejście teraz jest! Ponoć szare mydło ma działanie wysuszające, więc nawet nie brzmi głupio.
A pamiętasz, jakie miałaś zalecenia dotyczące witaminy K?