reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍂🍂🍁Październikowe kreski🍁🍂🍂- aby kolorowe na drzewach liście zwiastowały Nam ciąże - OCZYWIŚCIE 😍😍

reklama
Przeszukałam nawet tu forum żeby znaleźć o nim opinie i udało mi się znaleźć jego jego podopieczną. Na moje szczęście kobieta poleca go ☺️
No to super, ja też zazwyczaj czytam opinie i szperam w necie zanim gdzieś pójdę.
Najgorzej jak znajdziesz jakiegoś albo masz z polecenia i opinie sprzeczne, wtedy trzeba się na własnej skórze przekonać.
 
Pisałam wcześniej, że zastanawiam się czy nie iść do innego gina jeszcze raz na usg No i byłam dzisiaj. Teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo mam mętlik w głowie i wiem, że nic nie wiem. Ale może Wy coś doradzacie? Może któraś była w podobnej sytuacji?

Babeczka Wypytała o badania, historie itp, pytała gdzie się leczę i z tej mojej dotychczasowej dwójki powiedziała, że lepsza jest moja poprzednia lekarka, nie ten doktor z Gdyni. Co ciekawe od wszystkich lekarzy (czy to gin w luxmedzie, czy endo słyszę, że to dobra lekarka). Moja torbiel według dzisiejszej pani doktor nie jest torbielą tylko mam luf (przerośnięty pęcherzyk), który może być skutkiem zbyt szybkiego przyjęcia progesteronu (ten nieszczęsny duphaston od 16 dc chyba). U niej na usg jest mniejsza o ponad 1cm niż wczoraj (sprawdzane pod różnymi kątami, rożny nacisk itp). Śluz płodny widoczny, ale mówi, że na lewym jajniku nie widzi dominującego pęcherzyka, a na prawym coś by chciało, ale ten przerośnięty nie pozwala.

Wczoraj dostałam zalecenie by brać przez 15 dni 2x1 tabletki primolut

Dzisiaj wytyczne by zasuszyć to co mi tam urosło i przez 28 dni brać endovelle.

Mówiła tez, że moje wyniki cukrów na czczo są bardzo dobre i że nie powinno robić się krzywej biorąc glucophage bo to zaburza totalnie wyniki i przy tych wynikach które miałam na czczo ona by sugerowała zmniejszyć dawkę metforminy (doktor z Gdyni kazał zwiększyć z 1500 do 2000 na podstawie wyników insuliny po 1h). Na czczo homa ir 0,91. W krzywej insulina po 1h wywalona do 200.

Powiem wam, że nie mam pojęcia co robić. Czy któraś z Was brała któreś z tych leków? Macie może jakieś rady? Jestem coraz bliżej umówienia się do kliniki niepłodności, może tam moja głowa w końcu poczuje się „bezpiecznie” i zaopiekowana pod każdym katem.
 
Ja zmieniłam koncepcje i dzwoniłam do przychodni w Londynie w sprawie lekarza typowo od niepłodności, chce zobaczyć co mi powie, może doradzi, plus w tamtejszej klinice drożność wychodzi taniej , z opisu i opinii widać, że powinien być ogarniętym gościem, bo odnosi swoją wiedzę i praktykę w leczeniu pod kątem wielu aspektów ( immuno, endokrynologia, genetyka). Chcę sprawdzić , w sumie to nie mam nic do stracenia. Tylko , że wizytę umówiłam dopiero na 12 listopada, w okolicach następnej owulacji, albo tuż po będę jeśli cykl będzie porównywalny.
to brzmi jak mega dobry plan :)
 
@Leanne testowałaś dziś?🙂
Nie zdążyłam :(
Ehh
Tak myślałam, że tak będzie. W październiku miałam zapalenie zatok z kilkudniową gorączka po 38-39°.
Tak więc chujowka.
Ogólnie nastrój też.
Zapisze się na listopad.

Dziękuję, że pytasz.

Nie czytałam od jakiegoś czasu forum, bo praca, jakieś przesilenie jesienne i w ogóle tak byle jak.
Mam nadzieje, ze było parę kresek;-)
 
Nie zdążyłam :(
Ehh
Tak myślałam, że tak będzie. W październiku miałam zapalenie zatok z kilkudniową gorączka po 38-39°.
Tak więc chujowka.
Ogólnie nastrój też.
Zapisze się na listopad.

Dziękuję, że pytasz.

Nie czytałam od jakiegoś czasu forum, bo praca, jakieś przesilenie jesienne i w ogóle tak byle jak.
Mam nadzieje, ze było parę kresek;-)
A no i cały ten cykl jakiś dziwny był, ciągle miałam.jakies dziwne bóle jajnikow raz jeden raz drugi, takie jakby skurcze.

Dziwne. Nie wiem czemu ale pojawiła mi się myśl, że może jakieś torbiele albo coś tam rośnie, bo nigdy tak nie miałam.
 
Pisałam wcześniej, że zastanawiam się czy nie iść do innego gina jeszcze raz na usg No i byłam dzisiaj. Teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo mam mętlik w głowie i wiem, że nic nie wiem. Ale może Wy coś doradzacie? Może któraś była w podobnej sytuacji?

Babeczka Wypytała o badania, historie itp, pytała gdzie się leczę i z tej mojej dotychczasowej dwójki powiedziała, że lepsza jest moja poprzednia lekarka, nie ten doktor z Gdyni. Co ciekawe od wszystkich lekarzy (czy to gin w luxmedzie, czy endo słyszę, że to dobra lekarka). Moja torbiel według dzisiejszej pani doktor nie jest torbielą tylko mam luf (przerośnięty pęcherzyk), który może być skutkiem zbyt szybkiego przyjęcia progesteronu (ten nieszczęsny duphaston od 16 dc chyba). U niej na usg jest mniejsza o ponad 1cm niż wczoraj (sprawdzane pod różnymi kątami, rożny nacisk itp). Śluz płodny widoczny, ale mówi, że na lewym jajniku nie widzi dominującego pęcherzyka, a na prawym coś by chciało, ale ten przerośnięty nie pozwala.

Wczoraj dostałam zalecenie by brać przez 15 dni 2x1 tabletki primolut

Dzisiaj wytyczne by zasuszyć to co mi tam urosło i przez 28 dni brać endovelle.

Mówiła tez, że moje wyniki cukrów na czczo są bardzo dobre i że nie powinno robić się krzywej biorąc glucophage bo to zaburza totalnie wyniki i przy tych wynikach które miałam na czczo ona by sugerowała zmniejszyć dawkę metforminy (doktor z Gdyni kazał zwiększyć z 1500 do 2000 na podstawie wyników insuliny po 1h). Na czczo homa ir 0,91. W krzywej insulina po 1h wywalona do 200.

Powiem wam, że nie mam pojęcia co robić. Czy któraś z Was brała któreś z tych leków? Macie może jakieś rady? Jestem coraz bliżej umówienia się do kliniki niepłodności, może tam moja głowa w końcu poczuje się „bezpiecznie” i zaopiekowana pod każdym katem.
oj dupek od 16dc bez potwierdzenia owulacji go zdecydowanie nie jest dobry pomysł...

Jeżeli chodzi o insulinę, to nie pomogę, bo się nie znam, ale co do pójścia do kliniki, to to nie jest zły pomysł. Sama w ten sposób do kliniki trafiłam, bo się szamotałam z moim problemem sama, tu ten lekarz, tu inny, do tego jeszcze sama szukałam... Już się czułam zagubiona mocno - i pójście do kliniki odciążylo moją psychikę pod tym względem. Tylko trzeba wybrać naprawdę dobrego specjalistę :)
 
@Bolilol !!!! Parę dni mnie nie ma, a tu taka niespodzianka! Gratulacje ogromne :)

Ja Wam powiem, że jutro robię test i mam przekonanie, że będzie pozytywny, chociaż z systematycznością u nas było tak średnio było w tym cyklu. W zeszły piątek miałam peak jakiego w życiu nie widziałam, a cały weekend na wyjeździe, ale w nocy z doskoku w środku nocy po alkoholu, jak dotarliśmy do hotelu to zaszaleliśmy :D Ostatnia ciążę miałam z takiego poimprezowego powrotu do domu, więc tym razem musi się udać :D
Mamy z mężem umówione badania z krwi na 2.11, ale na pewno już nie będą potrzebne i będę mogła komuś zwolnić termin 😉
Umówiłam się na 7.11. Coraz gorzej się dostać do moje ginekolożki.
Ja się umawiam na dwa miesiące w przód na prowadzenie ciąży (tak plus minus n 6-7 tydzień) do takiej polecanej z dobrymi ocenami i jak dostaję okres to przesuwam znów do przodu na kolejny cykl. Polak potrafi kombinować
Pisałam wcześniej, że zastanawiam się czy nie iść do innego gina jeszcze raz na usg No i byłam dzisiaj. Teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo mam mętlik w głowie i wiem, że nic nie wiem. Ale może Wy coś doradzacie? Może któraś była w podobnej sytuacji?

Babeczka Wypytała o badania, historie itp, pytała gdzie się leczę i z tej mojej dotychczasowej dwójki powiedziała, że lepsza jest moja poprzednia lekarka, nie ten doktor z Gdyni. Co ciekawe od wszystkich lekarzy (czy to gin w luxmedzie, czy endo słyszę, że to dobra lekarka). Moja torbiel według dzisiejszej pani doktor nie jest torbielą tylko mam luf (przerośnięty pęcherzyk), który może być skutkiem zbyt szybkiego przyjęcia progesteronu (ten nieszczęsny duphaston od 16 dc chyba). U niej na usg jest mniejsza o ponad 1cm niż wczoraj (sprawdzane pod różnymi kątami, rożny nacisk itp). Śluz płodny widoczny, ale mówi, że na lewym jajniku nie widzi dominującego pęcherzyka, a na prawym coś by chciało, ale ten przerośnięty nie pozwala.

Wczoraj dostałam zalecenie by brać przez 15 dni 2x1 tabletki primolut

Dzisiaj wytyczne by zasuszyć to co mi tam urosło i przez 28 dni brać endovelle.

Mówiła tez, że moje wyniki cukrów na czczo są bardzo dobre i że nie powinno robić się krzywej biorąc glucophage bo to zaburza totalnie wyniki i przy tych wynikach które miałam na czczo ona by sugerowała zmniejszyć dawkę metforminy (doktor z Gdyni kazał zwiększyć z 1500 do 2000 na podstawie wyników insuliny po 1h). Na czczo homa ir 0,91. W krzywej insulina po 1h wywalona do 200.

Powiem wam, że nie mam pojęcia co robić. Czy któraś z Was brała któreś z tych leków? Macie może jakieś rady? Jestem coraz bliżej umówienia się do kliniki niepłodności, może tam moja głowa w końcu poczuje się „bezpiecznie” i zaopiekowana pod każdym katem.
Ja sama nie ogarniam tak dobrze tematu, ale też biorę metforminę. Ja zaufałabym jednak lekarzowi, który opiera się na wynikach krzywej niż przeczuciu (bo jak inaczej można nazwać zmianę dawkowania bez badań?).
 
reklama
Pisałam wcześniej, że zastanawiam się czy nie iść do innego gina jeszcze raz na usg No i byłam dzisiaj. Teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo mam mętlik w głowie i wiem, że nic nie wiem. Ale może Wy coś doradzacie? Może któraś była w podobnej sytuacji?

Babeczka Wypytała o badania, historie itp, pytała gdzie się leczę i z tej mojej dotychczasowej dwójki powiedziała, że lepsza jest moja poprzednia lekarka, nie ten doktor z Gdyni. Co ciekawe od wszystkich lekarzy (czy to gin w luxmedzie, czy endo słyszę, że to dobra lekarka). Moja torbiel według dzisiejszej pani doktor nie jest torbielą tylko mam luf (przerośnięty pęcherzyk), który może być skutkiem zbyt szybkiego przyjęcia progesteronu (ten nieszczęsny duphaston od 16 dc chyba). U niej na usg jest mniejsza o ponad 1cm niż wczoraj (sprawdzane pod różnymi kątami, rożny nacisk itp). Śluz płodny widoczny, ale mówi, że na lewym jajniku nie widzi dominującego pęcherzyka, a na prawym coś by chciało, ale ten przerośnięty nie pozwala.

Wczoraj dostałam zalecenie by brać przez 15 dni 2x1 tabletki primolut

Dzisiaj wytyczne by zasuszyć to co mi tam urosło i przez 28 dni brać endovelle.

Mówiła tez, że moje wyniki cukrów na czczo są bardzo dobre i że nie powinno robić się krzywej biorąc glucophage bo to zaburza totalnie wyniki i przy tych wynikach które miałam na czczo ona by sugerowała zmniejszyć dawkę metforminy (doktor z Gdyni kazał zwiększyć z 1500 do 2000 na podstawie wyników insuliny po 1h). Na czczo homa ir 0,91. W krzywej insulina po 1h wywalona do 200.

Powiem wam, że nie mam pojęcia co robić. Czy któraś z Was brała któreś z tych leków? Macie może jakieś rady? Jestem coraz bliżej umówienia się do kliniki niepłodności, może tam moja głowa w końcu poczuje się „bezpiecznie” i zaopiekowana pod każdym katem.
A to ciekawe z tą insuliną, bo sama mam podobnie. Naczczo mam homa ir ok 1,5 a po 1h insulina ponad 130. Też mam dawkę metforminy 2000 (zwiększana od 1000, przez 1500).
To zmniejszenie jakieś spore, na jakie dawki?
 
Do góry