reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Paplanina

Lucyann, ale u mnie taka sama sytuacja (chyba, tak sądzę).
Razem z mężem pracowaliśmy w jednej firmie, tylko ja trochę dłużej. Właśnie w piątek skończyła mi się umowa na czas określony. Firma musi mi ją przedłużyć do dnia porodu i nie liczę na to, by miało być inaczej. Zwłaszcza, że mąż jednak nowej pracy od dzisiaj nie rozpoczął, bo musi przepracować jeszcze dwa tygodnie (i tak firma idzie mu na rękę), a jego decyzja o odejściu wywołała lawinę wymówek. Firma w ogóle nie chciała zgodzić się na zwolnienie. Paranoja! Trzy dni po tym, jak poszłam na L4 mąż dowiedział się, że pracuje tylko do listopada (umowa jest podpisana na dłużej).Przy okazji dowiedziałam się, że jeżeli ja wrócę do pracy po macierzyńskim, to dwie osoby rzucają wypowiedzenie. Nie wiem z jakich przyczyn i nie chcę się dowiadywać. Uwielbiałam swoją pracę, ale wiadomość o ciąży to chyba obelga dla szefa... szkoda słów. W każdym razie sądziłam, że pracuję z super ludźmi, ale od kiedy jestem na zwolnieniu - ponad trzy miesiące - tylko raz zadzwoniła koleżanka z pytaniem, jak się czuję :( Wiem, że do tej firmy nie wrócę. Nawet gdyby nie atmosfera (kiedyś była super, ale teraz nie wyobrażam jej sobie), to była to praca na 1,5 etatu - podobnie jak mila 79 rzadko byłam tam 8 godzin - więc z maleńkim dzieciaczkiem to zupełnie odpada. Do tego dojazdy - 1,5 godziny w jedną stronę! Ciężko będzie przeżyć z jednej pensji, zwłaszcza, że jeszcze spłacamy kredycik, ale poradzimy sobie. W każdym razie ja mam zamiar za pracą rozejrzeć się, jak maluszek będzie miał jakieś 8-9 miesięcy.
 
reklama
Jeszcze jedno, zastanawiam się zupełnie poważnie nad jakąś pracą chałupniczą. Tylko, cholibka, tak ciężko znaleźć jakąś uczciwą firmę.
A może któraś z Was słyszała o takiej?
 
Niestety takie są polskie realia :mad: i krew mnie zalewa kiedy słyszę takie przypadki. Kodeks pracy kodeksem tylko jakoś nikt go nie przestrzega. Widzę że nie byłam jedyna. Jak szukałam pracy po urodzeniu córki to kiedyś na rozmowie kwalifikacyjnej jakś młoda yuppis jak dowiedziała się że mam małe dziecko to pyta "i co pani z tym problemem zrobi" :mad: A kiedy poszłam do nowej pracy jak już córka była odchowana to o pracy w ciągu 8 godzin mogłam pomarzyc, zdarzało się że wychodziłam o 20,21 a jak chciałam o 17 to wszystkie panienki albo bezdzietne mężatki robiły oczy ty już wychodzisz ??? Od innej na pytanie czy ma dziecko usłyszałam "nie bo ja się w całości poświęcam karierze" (karierze może tak bo przepracowywac się to napewno nie lubiła)
Potem nasze dzieci będą utrzymywały właśnie też te osoby które potem będą na emeryturach a dla których nasze macierzyństwo było główną przeszkodą.
Ach szkoda słów i nerwów ...ostatnio mam ich nadmiar...chyba zacznę gryźc
 
To okropne jak traktują młode matki i podobno najgorsze są szefowie kobiety, te które powinny bardziej ten problem zrozumieć.

Ja przy Wiktorku po macierzyńskim i zaległym urlopie, co łącznie dało mi prawie 5 m-cy, wróciłam do pracy bez problemów, nie mieli nikogo w zastępstwie za mnie, ale kilka razy w miesiącu musiałam odwiedzać firmę. Na szczęście moja mama podjęła się opieki nad wnuczkiem.
Nie wiem jak to teraz będzie, bo chciałabym skorzystać z urlopu wychowawczego przynajmniej na 6 miesięcy, bo Wiktorka i takiej maloty nie zostawie na głowie mamie. Może uda się że Wiktorek za rok we wrześniu pójdzie do przedszkola, choć dopiero w grudniu skończyłby 3 latka, a drugi szkrab do mamy?? Sama nie wiem jak to rozwiązać. Nie wiem co potem będzie z pracą bo na taki dłuższy okres to pewnie kogoś będą chcieli na zastępstwo ??? A mamy też za bardzo nie chcę uwiązywać. Zresztą nie wiadomo czy te 6m-cy wychowaczego wystarczy, ale zobaczymy jak to będzie, dzieci są dla mnie najważniejsze.
Na szczęście oboje z mężem mamy pracę, to jakoś to będzie, musi być ::)
 
A tu gdzie jestem maciezynskie to czysta apstrakcja! Daja 4 tygodnie i do roboty.
Mysle ze jak tylko sytuacja sie wyklaruje i dzidzia bedzie "gotowa" poszukam jakiejs pracy - pewnie niancznie gdzie bede mogla zabierac swoja.
Przedszkole w stanach to majatek... prywatna niania... eeee chyba mnie nie stac- wiec sama nia zostane :D
 
No niestety czasem macierzynstwo powinno sie kojarzyc z czyms pieknym i cudownym ale przychodzi proza zycia Moja mam byla niania mojej siostry dzieci 4-ry lata teraz jak chlopaki poslzi do przedszkola to chcialaby dorabiac do emerytury wiec ja musze szukac opiekunki al;e do dwojki bo synek mojego milego ma dopiero 1,5roku a chcialabym w okolicach marca znalezc nowa prace zobaczymy jezeli moja bedzie lepiej platna to Mily moj zostaje z dziecmi jezeli odwrotnie to zalezy ile bedzie chciala niania.. wiec klopoty i klopociki a jak slysze wypowiedzi politykow na tematmacierzynstwa to odrazu mam odruch "Cynamonki " na sniadanko..... ::) (mma nadzieje ze sie nieobrazisz blagam) bo z jednej pensi i zasilku czy na bezrobotnym to bardzo ciezko a kredycik zawsze jakis tam obciaaza konto!!!! ale dobrez obiecajcie mi jedno musimy znalezc nowa przyjemna nutke w tym w szytkim !!! ktora zaczyna?
 
Zmieniajac temat...ile dostaniecie becikowego? My 1000 od Panstwa i 1000 od Miasta Krakow :) dzis sie dowiedzialam (sasiadka urodzila tydzien temu i mnie poinformowala :)
 
Megusek fajnie macie Krakow cywilizowane miasto i wie ze becikowe to byl blef i trezba pomodz mlodym mama w kompletowaniu wyprawki :laugh: u nas jest taki balagan i nawet nikt nic nie wie pytalam przyszlych mam obecnych mam i w zusie i w urzedzie marszalkowskiem ...dupa ::)
 
reklama
Do góry