reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Paplanina

reklama
Chodzi mi o to, że biorąc pod uwagę ilość i konkretność zakupów zapłaciliśmy niewiele. Nie wspomne o tym, że:
1. wolę dać zarobić rodakom niż Holendrom,
2. w Holandii zapłacilibyśmy za to samo 3 do 4 razy drożej, bo co w POlsce (np. kaftanik) kosztuje 30 zł. to tutaj 30 euro.
Teraz mam nadzieję rozumiecie moją chęć zakupów w ojczyźnie :)
 
Monika M. pisze:
I tak jeżeli chodzi o pieseczki, to czy któraś z Was ma w domku swojego małego (albo dużego) przyjaciela? Jak myślicie, jak zareaguje na pojawienie się małej istotki?

Monika M. cieszę się że już masz lepsze samopoczucie :), a co do psiaka to u nas było podobnie. Reks był wypieszczony do tego stopnia, że nawet spał z nami w łóżku, tyleże w nogach ale spał. Trochę się obawialiśmy jego reakcji po pojawieniu się dzidzia w domu, ale było ok, nawet z pewną obawą omijał Wiktorka. Najgorsze było jego szczekanie, ale jakoś przetrwaliśmy.

Pola niezłe zakupy, ale powiem Wam dziewczyny, że my też tyle na swoje wydamy ;) :laugh:tylko może nie jednorazowo tak jak Pola.
 
dorotak, bardzo dziękuję, za odpowiedź, w sprawie psinki. Ostatnio staram się zbierać te wszystkie dobre informacje, by mieć je zawsze jako kontrę, gdy rodzinka mi "czarnowróży".

Pola, cieszę się, że jeteś zadowolona z wypadu do RP. Teraz pewnie coraz mocniej odczuwasz, ze ma zdarzyć się coś tak niezwykłego! Pewnie nie raz wzruszysz się podczas układania tych wszystkich rzeczy zakupionych dla dzieciaczka :laugh:
 
Monika ja już tu gdzieś pisałam, ale powtórzę dla Ciebie. Mam fretkę więc wyobraź sobie jakie to wzbudza komentarze w zestawieniu z moim brzusiem. Ludzie snuja opowieści o tym jak to fetki gardła przegryzają. Gdyby choć raz zobaczyli jak wygląda taki pyszczek nie gadaliby takich bzdur. Przecie one nie są w stanie się tak rozdziawić hiihihi. Pomijając to, mój pupilek mieszka w budzie na balkonie, jak większość fretek przesypia 23 godziny na dobę, do mieszkania jest wpuszczany kiedy chce, przystosował sie do naszego trybu życia i nie hula w nocy. Musiałabym chyba stracić przytomność, żeby miał sposobność rzucić się na moją krtań. Z resztą nie obawiam się tego, codziennie się bawimy, leży na mnie, muszę sie opędzać, żeby mnie nie lizał. Odkąd jestem w odmiennym stanie to zrobił się bardzo przymilny, nawet zasypia na brzuszku, co wcześniej było nie do pomyślenia, bo fretki to tajfuny.
 
;D góralka ale się usmiałam jak czytałam te hostorie o fretkach wampirach :laugh:
ludzie to mają wyobraźnię ...nawiasem mówiąc jak dzieciaczek nie jest uczulony na zwierzaka i zachowuje się podstawy higieny w domu to nie ma żadnych przeciwskazan żeby miec jednocześnie i dzieciaczka i pupila
 
No jasne, w przeciwnym razie mielibyśmy albo bezdzietnych z pupilami albo dzietnych bez zwierzaków, jakoś nie widzę w narodzie takiej tentencji. A co do bzdur na temat zwierząt to nie ma się co dziwić laikom skoro sprzedwca w sklepie ze zwierzakami twierdzi, że drapieżną z natury fretkę należy karmić jak wiewiórkę - orzeszkami hihiih
 
Goralka orzeszkami powiadaja ? niezle moja kolezanka jest szczesliwa posiadaczka fredki kiedys to jeszce wychodzilysmy z nia na spacer bylo fajnie a ciekawa jestem chyab nikt by jej nie przekonal o pozbyciu sie menazerii z domu bo procz fredki byla poapuga zlow i pies . a my z kotem nadal mamy przejscia bo jest straszny jak poszlam do szpitala natychmiast obsikal ciuchy mojego Ptyska a on sie wiadomo wsciekl rano chce wlozyc koszulke do pracy a tu cuchnie i cieknie ... ::)
 
reklama
Ha, ha!
Zwierzaczki są super!

Ja mojego jamniolka też za nic w świecie nie oddałabym! A co do usypiania fretki na brzusiu, to pewie ona słyszy tam malutkie bijace serduszko i dlatego tak się tuli.


Ja niestety muszę zrobić sobie malą przerwę i na jakiś czas pożegnać się z komputerkiem i tym forum. Jestem przeziębiona, leje mi się z nosa, mam załzawione oczy i jakoś tak gorzej kumam. Odezwę się, jak się wykuruję.
Pozdrawiam wszystkie Listopadóweczki!
 
Do góry