reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Paplanina

reklama
Chodzi mi o to, że biorąc pod uwagę ilość i konkretność zakupów zapłaciliśmy niewiele. Nie wspomne o tym, że:
1. wolę dać zarobić rodakom niż Holendrom,
2. w Holandii zapłacilibyśmy za to samo 3 do 4 razy drożej, bo co w POlsce (np. kaftanik) kosztuje 30 zł. to tutaj 30 euro.
Teraz mam nadzieję rozumiecie moją chęć zakupów w ojczyźnie :)
 
Monika M. pisze:
I tak jeżeli chodzi o pieseczki, to czy któraś z Was ma w domku swojego małego (albo dużego) przyjaciela? Jak myślicie, jak zareaguje na pojawienie się małej istotki?

Monika M. cieszę się że już masz lepsze samopoczucie :), a co do psiaka to u nas było podobnie. Reks był wypieszczony do tego stopnia, że nawet spał z nami w łóżku, tyleże w nogach ale spał. Trochę się obawialiśmy jego reakcji po pojawieniu się dzidzia w domu, ale było ok, nawet z pewną obawą omijał Wiktorka. Najgorsze było jego szczekanie, ale jakoś przetrwaliśmy.

Pola niezłe zakupy, ale powiem Wam dziewczyny, że my też tyle na swoje wydamy ;) :laugh:tylko może nie jednorazowo tak jak Pola.
 
dorotak, bardzo dziękuję, za odpowiedź, w sprawie psinki. Ostatnio staram się zbierać te wszystkie dobre informacje, by mieć je zawsze jako kontrę, gdy rodzinka mi "czarnowróży".

Pola, cieszę się, że jeteś zadowolona z wypadu do RP. Teraz pewnie coraz mocniej odczuwasz, ze ma zdarzyć się coś tak niezwykłego! Pewnie nie raz wzruszysz się podczas układania tych wszystkich rzeczy zakupionych dla dzieciaczka :laugh:
 
Monika ja już tu gdzieś pisałam, ale powtórzę dla Ciebie. Mam fretkę więc wyobraź sobie jakie to wzbudza komentarze w zestawieniu z moim brzusiem. Ludzie snuja opowieści o tym jak to fetki gardła przegryzają. Gdyby choć raz zobaczyli jak wygląda taki pyszczek nie gadaliby takich bzdur. Przecie one nie są w stanie się tak rozdziawić hiihihi. Pomijając to, mój pupilek mieszka w budzie na balkonie, jak większość fretek przesypia 23 godziny na dobę, do mieszkania jest wpuszczany kiedy chce, przystosował sie do naszego trybu życia i nie hula w nocy. Musiałabym chyba stracić przytomność, żeby miał sposobność rzucić się na moją krtań. Z resztą nie obawiam się tego, codziennie się bawimy, leży na mnie, muszę sie opędzać, żeby mnie nie lizał. Odkąd jestem w odmiennym stanie to zrobił się bardzo przymilny, nawet zasypia na brzuszku, co wcześniej było nie do pomyślenia, bo fretki to tajfuny.
 
;D góralka ale się usmiałam jak czytałam te hostorie o fretkach wampirach :laugh:
ludzie to mają wyobraźnię ...nawiasem mówiąc jak dzieciaczek nie jest uczulony na zwierzaka i zachowuje się podstawy higieny w domu to nie ma żadnych przeciwskazan żeby miec jednocześnie i dzieciaczka i pupila
 
No jasne, w przeciwnym razie mielibyśmy albo bezdzietnych z pupilami albo dzietnych bez zwierzaków, jakoś nie widzę w narodzie takiej tentencji. A co do bzdur na temat zwierząt to nie ma się co dziwić laikom skoro sprzedwca w sklepie ze zwierzakami twierdzi, że drapieżną z natury fretkę należy karmić jak wiewiórkę - orzeszkami hihiih
 
Goralka orzeszkami powiadaja ? niezle moja kolezanka jest szczesliwa posiadaczka fredki kiedys to jeszce wychodzilysmy z nia na spacer bylo fajnie a ciekawa jestem chyab nikt by jej nie przekonal o pozbyciu sie menazerii z domu bo procz fredki byla poapuga zlow i pies . a my z kotem nadal mamy przejscia bo jest straszny jak poszlam do szpitala natychmiast obsikal ciuchy mojego Ptyska a on sie wiadomo wsciekl rano chce wlozyc koszulke do pracy a tu cuchnie i cieknie ... ::)
 
reklama
Ha, ha!
Zwierzaczki są super!

Ja mojego jamniolka też za nic w świecie nie oddałabym! A co do usypiania fretki na brzusiu, to pewie ona słyszy tam malutkie bijace serduszko i dlatego tak się tuli.


Ja niestety muszę zrobić sobie malą przerwę i na jakiś czas pożegnać się z komputerkiem i tym forum. Jestem przeziębiona, leje mi się z nosa, mam załzawione oczy i jakoś tak gorzej kumam. Odezwę się, jak się wykuruję.
Pozdrawiam wszystkie Listopadóweczki!
 
Do góry